Zamknij

Żydzi w Brodnicy. Zajmowali się głównie handlem i kupiectwem

10:51, 28.03.2013 Radosław Stawski Aktualizacja: 00:03, 18.07.2023
Skomentuj Foto: Archiwum.: 29 września 1939 r. niemieccy żołnierze dokonali podpalenia brodnickiej synagogi, pilnując następnie, by nikt nie ważył się ugasić dopalających się szczątków żydowskiej świątyni, co doskonale jest widoczne na zdjęciu. Spalony obiekt obrócono w rumowisko cegieł. Po ich usunięciu wyrównano plac, gdzie pobudowano dość prymitywny barak mieszkalny. Po wojnie mieścił się tu dworzec autobusowy, a obecnie parking Foto: Archiwum.: 29 września 1939 r. niemieccy żołnierze dokonali podpalenia brodnickiej synagogi, pilnując następnie, by nikt nie ważył się ugasić dopalających się szczątków żydowskiej świątyni, co doskonale jest widoczne na zdjęciu. Spalony obiekt obrócono w rumowisko cegieł. Po ich usunięciu wyrównano plac, gdzie pobudowano dość prymitywny barak mieszkalny. Po wojnie mieścił się tu dworzec autobusowy, a obecnie parking

Społeczność żydowska w Brodnicy i okolicach nie była może zbyt liczna, niemniej posiadała tu synagogę, kirkut (cmentarz) i szkołę. Starozakonni zajmowali się głównie handlem i kupiectwem. Czas ich pogromu przyniosła II wojna światowa

Słowo Żyd w dosłownym tłumaczeniu oznacza czciciela Jahwe. Pisane dużą literą oznacza członka narodu mówiącego językiem hebrajskim (inne, starsze nazwy to Izraelici lub Hebrajczycy), natomiast małą literą - wyznawcę judaizmu. Pierwsze, niewielkie wspólnoty żydowskie istniały w Polsce już w XI w., a w kolejnych wiekach powiększyły się znacznie, przyjmując Żydów przybywających z całej Europy.

CZYTAJ TAKŻE: Jak do Brodnicy dojechał pierwszy pociąg

Ich dzieje w Polsce sięgają tysiąca lat. Do wieku XVII tolerancyjna Polska niczym magnes ściągała społeczność żydowską, której żyło się tu jak u pana Boga za piecem. Nic więc dziwnego, że ukuto wówczas powiedzenie, w myśl którego Polska była rajem dla Żydów (łac. paradisus Iudaeorum ), a jeden z rabinów Krakowa w XVI w. - Mojżesz Isserles - podkreślał, że jeśliby Bóg nie dał Żydom Polski jako schronienia, los Izraela byłby rzeczywiście nie do zniesienia. Dopiero po okresie licznych wojen i ich wielorakich skutków w XVII w. ta sytuacja uległa pewnemu pogorszeniu. Po rozbiorach ludność żydowska dostała się pod panowanie poszczególnych zaborców. Jak wynika z danych źródłowych i statystyk, Żydzi w tym czasie na dłużej raczej nie zagrzewali miejsca w grodzie nad Drwęcą. Przebywali tu krócej lub dłużej, głównie jako wędrowni handlarze nadchodzący tu i odchodzący niczym fala, głównie w chęci zysku i zrobienia interesu.

Osadnicy żydowscy w Brodnicy i okolicach

Po pierwszym rozbiorze, a więc w roku 1772, władze pruskie spisały mieszkańców Brodnicy i okolic. Chociaż w mieście według spisu nie mieszkał na stałe żaden Żyd, to jednak w okolicznych wsiach wespół z Polakami żyło ich 303. Rządy pruskiej administracji w znacznej mierze, jak się okazało po czasie, zaczęły sprzyjać napływowi tej ludności nad Drwęcę. Osadnictwo starozakonnych w tym rejonie zaczęło przybierać na sile.

Zaledwie 11 lat po pierwszym rozbiorze, bo już w roku 1783, w Brodnicy po raz pierwszy odnotowano jako stałych mieszkańców tego miasta 27 osób wyznania mojżeszowego. W ciągu kolejnych 9 lat napływ starozakonnych do miasta musiał z pewnością trwać z nieprzerwaną siłą, albowiem w roku 1792, choć brakuje danych względem liczebności - stało się konieczne powołanie w Brodnicy pierwszego rabina - tym mianem określano mistrza, administratora gminy wyznaniowej, doradcę i sędziego.

Pierwszym rabinem został Abraham Mendel. Odnotujmy więc - koniec XVIII w. od rozbiorów to okres stałego i systematycznego napływu do miasta ludności żydowskiej i powstania tu gminy wyznaniowej wraz z kirkutem (cmentarzem) zlokalizowanym w południowej części miasta (przylegał do obecnej ulicy Podgórnej).

CZYTAJ TAKŻE: Biskupina u nas nie będzie...

W kolejnym, XIX stuleciu nekropolię powiększono. 24 lata od ostatniego spisu - w 1816 r. - w powiecie brodnickim żyło 370 Żydów. Zapewne z myślą o nich, a także mając na względzie kolejnych, postanowiono zbierać pieniądze na budowę domu modlitwy. Po wykupieniu placu w roku 1839 wzniesiono żydowską świątynię, czyli synagogę (między dzisiejszymi ulicami: Kilińskiego - Strzelecka - Pocztowa, na miejscu obecnego parkingu). Jedną z przyległych ulic (obecna Strzelecka) nazwano więc "Synagogenstrasse", czyli ulicą Synagogi lub Synagogialną. Po odzyskaniu niepodległości tylko przez pewien czas utrzymano tę nazwę. Potem zmieniono ją na Strzelecką. Pod koniec XIX w. powiększono kirkut.

Warto wspomnieć, że w XIX w. brodniccy Żydzi prowadzili szkołę, gdzie nauczaniem parali się tacy nauczyciele, jak Benjamin Moses, Herach Idzig i Benzin Rosenthal. Żydzi opowiadający się za tradycyjnym nauczaniem utworzyli w 1843 r. prywatną szkołę żydowską. Uczęszczało do niej 15 dzieci. W roku 1871 w Brodnicy obowiązkowi szkolnemu podlegało 980 dzieci, w tym 110 żydowskich. W 1885 r. gmina żydowska liczyła 571 osób, obejmując zasięgiem około 50 okolicznych wsi. W 1910 r. w samej Brodnicy doliczono się 286 Żydów.

W znakomitej większości brodniccy Żydzi zajmowali się handlem i byli kupcami. Ich punkty handlowe mieściły się głównie w kamienicach w centrum miasta, gdzie ruch był największy. Duże firmy kupieckie prowadziło w mieście tylko czterech kupców. Dwie należały do Aschera i Caspera. Browar prowadziła rodzina Leon.

Jako że większość Żydów przybyła tu w wyniku tzw. osadnictwa fryderycjańskiego z głębi państw niemieckojęzycznych, przez to wielu z nich posługiwało się nazwiskami wywodzącymi się z tego języka. I tak dla przykładu żył tu Grunberg (niem. grun - zielona, der Berg - góra), czy Wolf (der Wolf - wilk). Wraz z nastaniem polskości tych terenów w 1918 r. oraz po przyłączeniu Pomorza wraz z Brodnicą do Polski w 1920 r., większość Żydów "zwinęła żagle" - w tym rabin i kantor - sprzedała swoje kamienice i domy Polakom, a następnie wyprowadziła się do Niemiec. Ich liczba spadła. Rok później w mieście mieszkało 56 Żydów, a w całym powiecie 137.

CZYTAJ TAKŻE: Niedaleko wykopano prawdziwy skarb, teraz poszukiwacze weszli na pole kukurydzy. Też było warto

Po roku 1920 poza miastem mieszkali oni w sumie w trzech wsiach: Jabłonowie (rodziny: Jenny, Bezbronny, Gryczman), Gorczenicy (rodzina Casära Cohna) i Szabdzie (Chaima Ejbuszyca). Po reformie administracyjnej w 1932 r. gminie żydowskiej w Brodnicy podporządkowano zlikwidowane gminy w Górznie, Lidzbarku Welskim, Lubawie i Nowym Mieście Lubawskim. Ogółem powiększona terytorialnie gmina w 1934 r. liczyła 351 osób, w 1937 - 418, w 1938 - 415, w 1939 - 523. Tak więc w latach 1920-1939 tutejsi Żydzi zorganizowali się w zamkniętą grupę narodowościowo-wyznaniową, egzystującą tu świadomie bez wpływu na politykę i kulturę. Ze względu na małą liczbę ich rola w rynku lokalnym również znacznie spadła. Jako mniejszość dostali się na celownik organizacji nacjonalistycznych i narodowych. W styczniu 1923 r. miały miejsce cztery przypadki pobicia Żydów. Powodem agresji była rozpętana propaganda antysemicka towarzysząca wyborom prezydenckim w 1922 r. W okresie międzywojennym (1920-1939) żydowski kirkut ogrodzono murem. Na jego terenie znajdował się dom stróża i dom przedpogrzebowy wybudowany w 1938 r. Od 1934 r. sekretarzem gminy żydowskiej, która posiadała dom przy ul. Zduńskiej 14, był J. Blausztejn.

Terror w czasie wojny

Po wybuchu II wojny światowej w czasie agresji armii hitlerowskich tutejsi Żydzi w większości, wraz z innymi, ogarniętymi paniką Polakami, opuścili miasto i swoje domy pod Brodnicą, uciekając do dawnej Kongresówki. Nie na wiele to się jednak zdało, albowiem ogarnięci antysemityzmem hitlerowcy wyłapywali uciekinierów, a pod koniec września 1939 r. aresztowali pozostałych w Brodnicy Żydów. Niemal wszyscy trafili do gett i obozów śmierci. Tragedie z udziałem Żydów trwały nieprzerwanie do końca wojny. W roku 1944 hitlerowcy przywieźli w okolice Brodnicy Żydówki, pochodzące głównie z Węgier. Założono dla nich dwa obozy - jeden w Brodnicy przy Starej Plaży nad jeziorem Niskie Brodno dla 500 kobiet, a drugi - w Małkach dla około 200 kobiet. Część więźniarek trafiła tu z obozu w Stutthofie.

CZYTAJ TAKŻE: Pojezierze Brodnickie. Kiedyś miała być tu wieś z kościółkiem. Teraz jest jezioro

Grupy Żydówek codziennie opuszczały swoje obozy, by pod nadzorem hitlerowców z psami ruszać pieszymi kolumnami do prac przy umacnianiu wałów przeciwpowodziowych Drwęcy, a nade wszystko brać udział przy kopaniu stanowisk strzeleckich i okopów dla wycofujących się wojsk niemieckich. Mordercza praca i wycieńczenie przynosiły krwawe żniwo. Niezdolne do pracy lub słabnące Żydówki rozstrzeliwano nawet w czasie marszów, bez pochówku pozostawiając w przydrożnych rowach. W brodnickim obozie przypuszczalnie zamęczono w ten sposób około 200 kobiet, a w Małkach blisko 90. Rzetelne dane z braku źródeł nie są możliwe do ustalenia. Pozostałe przy życiu Żydówki ewakuowano na zachód przed zbliżającym się frontem w styczniu 1945 r. Na miejscach martyrologii po wojnie ustawiono: w Brodnicy tablicę, a w Małkach - głaz pamiątkowy. Na tablicy, projektowanej i wykonanej przez Aleksandra Skowrońskiego z Brodnicy, wyryto napis: "Ofiarom terroru hitlerowskiego jeńcom obozu pracy w latach 1942-1945 na Niskim Brodnie - społeczeństwo miasta Brodnicy, wrzesień 1969".

Spalono synagogę i zniszczono kirkut

Wraz z zataczającym coraz szersze kręgi pogromem Żydów 29 września 1939 r. niemieccy żołnierze dokonali podpalenia brodnickiej synagogi, pilnując następnie, by nikt nie ważył się ugasić dopalających się szczątków żydowskiej świątyni, co doskonale jest widoczne na archiwalnych zdjęciach. Spalony obiekt obrócono w rumowisko cegieł. Po ich usunięciu wyrównano plac, gdzie pobudowano dość prymitywny barak mieszkalny. Jakiś czas później zniszczono kirkut, rozbijając kilofami i młotami żydowskie nagrobki, które następnie młotkami obtłukiwano w kształt kostek brukowych. Pracownicy wykładali nimi następnie jezdnię na dzisiejszych ulicach Przesmyk i Kopernika, a także na częściach chodnika przy ulicy Paderewskiego (obecnie w większości zostały usunięte).

CZYTAJ TAKŻE: Kościół szkolny w Brodnicy na starych zdjęciach. Do końca wojny służył luteranom

Ślady pobytu Żydów w Brodnicy ścierała niewidzialna ręka czasu. Plac po synagodze opustoszał, albowiem rozebrano barak. Po wojnie urządzono w tym miejscu dworzec autobusowy, a później miejskie targowisko. Obecnie plac pod dawną synagogą zmieniono w parking. Z kolei w miejscu wykarczowanego kirkutu składowano kamienie, a potem pobudowano budynki Meblarskiej Spółdzielni Pracy. Na koniec warto przypomnieć choć kilka żydowskich przysłów powtarzanych kiedyś nad Drwęcą: "Z pieniędzmi nie jest tak dobrze, jak źle jest bez nich", "Pożycz człowiekowi pieniądze, a kupisz sobie wroga", "Gdybyśmy nie musieli jeść, wszyscy bylibyśmy bogaci".

Na podstawie: Sz. Wierzchosławski, Brodnica w okresie rozbiorów (1772-1920 ), [w:] Brodnica. Siedem wieków miasta, red. J. Dygała, Brodnica 1998. The Encyclopedia of Jewish life before and during the Holocaust, red. S. Spector, G. Wigoder, New York 2001. Źródła internetowe.

(Radosław Stawski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%