Niektórzy dziwili się informacji, że do wypadku w Obórkach doszło w niedzielę akurat o godzinie 17. Jak to możliwe, skoro już co najmniej godzinę wcześniej interweniowała policja oraz straż pożarna i droga była zamknięta dla ruchu? Wszystko się zgadza, wyjaśniamy o co chodzi