Jak poprawnie tu jeździć? Wielu kierowców może się zdziwić!

Przy klasztorku w okolicach przystanku dochodzi do niebezpiecznych sytuacji na drodze. - Kto ma pierwszeństwo!? - zastanawiają się Czytelnicy. Odpowiedź policji może zaskoczyć nawet doświadczonych kierowców.

Przystanek autobusowy przy klasztorku na ul. Sądowej jest wyznaczony na jezdni.

CZYTAJ TAKŻE: Brodnica. Co dalej z obwodnicą? Czekają na zgody od PKP

- Znam przepisy i wiem, że osobówki mogą przejeżdżać przez tego typu miejsca. Obowiązuje natomiast zakaz zatrzymywania się w ich obrębie - mówi jeden z Czytelników. - Natomiast spieram się ze znajomymi, bo przyznam, że nie wiem, kto ma pierwszeństwo, jeżeli zajmę pas z przystankiem i jadę w kierunku Sienkiewicza, a kierowcy z mojej lewej zamierzają zmienić pas ruchu. Moim zdaniem to kierowcy przejeżdżający prawą nitką mają pierwszeństwo przed tymi, którzy dopiero zmieniają pas ruchu. Nieraz dochodziło do sytuacji, że strąbiłem kierowcę, który wtarabanił mi się przed maskę. Niech ktoś mi wreszcie wyjaśni, jak poruszać się prawidłowo w tym miejscu.

Ze sprawą zwróciliśmy się do brodnickich policjantów

- Opisywane miejsce, to wydzielona znakami poziomymi zatoczka autobusowa. Przez zatoczkę autobusową można przejeżdżać samochodem lecz nie można się tam zatrzymywać - tłumaczy sierż. szt. Paweł Dominiak, p.o. oficera prasowego policji w Brodnicy. - Ponadto kierowcy, którzy wyjeżdżają z zatoczki autobusowej, są zobowiązani ustąpić pierwszeństwa przejazdu - ponieważ włączają się do ruchu - osobom, które zmieniają pas ruchu i zjeżdżają na prawy pas chcąc skręcić w ul. Sienkiewicza. Na zdjęciu tego nie widać, ale na zakończeniu zatoczki autobusowej na słupie jest umieszczony odpowiedni znak informujący o dwóch pasach ruchu: do jazdy na wprost i do jazdy w prawo.

CZYTAJ TAKŻE: Zamachowcy z Brodnicy

W skrócie - przejeżdżając przez zatoczkę, przed przekroczeniem przerywanej, ukośnej linii kierowcy muszą ustąpić pierwszeństwa przejazdu pozostałym pojazdom.

Z tymi wyjaśnieniami wróciliśmy do Czytelnika.

- Nie dość, że byłem w błędzie, to jeszcze upominałem innych kierowców, którzy - jak widać - jeździli poprawnie - nie może wyjść z podziwu nasz Czytelnik. - Wypadałoby przeprosić wszystkich, których strąbiłem. Cóż, człowiek uczy się całe życie.

Czy są w Brodnicy miejsca, które również sprawiają problemy kierowcom? Czekamy na sygnały.