Miniaturowe - tyle można powiedzieć o torach rowerowych, które mają powstać w sąsiedztwie "starej plaży" pod nasypem kolejowym na Niskim Brodnie. Ucieszą się użytkownicy hulajnóg, ale zawiodą bardziej zaawansowani rowerzyści.
Trwa przetarg na "Budowę singletracku z elementami pumptracku". Na wstępie trzeba wyjaśnić różnice czym jest singletrack, a czym jest pumptrack.
Singletrack (czyt. singeltrak) to rodzaj ścieżki najczęściej wytyczonej w terenie np. w lesie o szerokości jednego roweru, stąd można powiedzieć, że jest jednokierunkowy. Na jego trasie mogą pojawiać się różne atrakcje: hopki (skoki), mosty, ciasne zakręty, czy przejazdy między drzewami. W pobliskim Grudziądzu singieltrack liczy blisko 8 km - dla pokazania skali.
Pumptrack (czyt. pamptrak) to z kolei tor - najczęściej o nawierzchni bitumicznej lub kompozytowy - na którym znajdują się wzniesienia i zakręty, które umożliwiają jazdę na rowerze bez pedałowania - dzięki technice tzw. "pompowania". Przy odpowiedniej konfiguracji mogą z niego korzystać również rolkarze i właściciele hulajnóg. Pierwszy w Toruniu pumptrack na Rubinkowie z torami o trzech poziomach trudności powstał na powierzchni 2800 m.kw.
Przetarg na budowę pumptracku w Brodnicy to realizacja projektu wyłonionego w 2018 r. w ramach budżetu obywatelskiego, inwestycji wybranej przez mieszkańców. Niestety, pomysł najpierw ugrzązł w ustaleniach pomiędzy Starostwem a Urzędem Miejskim, co do sposobu realizacji inwestycji. W sierpniu 2020 roku wojewoda ostatecznie rozstrzygnął tę kwestię i teoretycznie już wtedy można było przystąpić do budowy. Tak się jednak nie stało.
W 2021 r. miasto dwukrotnie ogłaszało przetarg, ale nie znaleźli się chętni na budowę obiektu. Początkowo pumptrack miał powstać w Lasku Miejskim. Jednocześnie ościenne samorządy zainteresowały się tematem i tego typu atrakcje powstaną w regionie w Brzoziu i Jabłonowie Pomorskim, czy podtoruńskim Lubiczu. Dotychczas mieszkańcy Brodnicy jeździli m.in. do Torunia czy Olsztyna.
Miasto wróciło do tematu tuż przed wyborami. To taktyka władz miasta wielokrotnie krytykowana w mediach przez opozycję.
Tym sposobem w rankingach nakładów inwestycyjnych w powiecie brodnickim miasto plasuje się za okolicznymi samorządami. W rankingu za lata 2020-2022 Brodnica z budżetem na inwestycje 471,25 zł w przeliczeniu na mieszkańca, wypada najgorzej wśród samorządów w powiecie brodnickim.
Najnowszy projekt pumptracku będzie realizowany w pobliżu "starej plaży" nad Niskim Brodnem pod nasypem kolejowym. W tym miejscu były radny Wojciech Kryger proponował budowę parkingów w ramach budżetu obywatelskiego, ale mieszkańcy nie podzielili jego wizji i pomysł uzyskał zaledwie 3 głosy.
Ktoś w Urzędzie Miejskim poszedł po rozum do głowy, że tereny wokół zmodernizowanej plaży warto rozbudować o nowe funkcje na potrzeby aktywnego wypoczynku. Tym sposobm pod nasypem kolejowym mają być zlokalizowane dwa tory. Jeden na planie prostokąta o długości 45 m i szerokości do 20 m z muldami o wysokości ok. 50 cm i bandami (na zakrętach) o wysokości do 100 cm oraz drugi tor na planie owalu o dł. 19 metrów i szerokości ok. 9 metrów z muldami o wysokości do 30 cm i bandami do 60 centymetrów.
Potencjalny wykonawca będzie miał 110 dni na budowę, licząc od dnia podpisania umowy (związania ofertą), co najpóźniej może nastąpić do końca stycznia. Przy maksymalnym terminie, obiekt powinien powstać do 20 maja 2024.
W kategoriach kontrowersji można mówić o lokalizacji. W tym miejscu w latach wojennych znajdował się obóz pracy, gdzie zginęło prawdopodobnie ok. 200 węgierskich Żydówek. Przypominał o tym obelisk usunięty kilka lat temu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz