Ta informacja wstrząsnęła piłkarskim środowiskiem. W Płowcach, w powiecie radziejowskim osobowy opel z nieustalonych dotąd przyczyn zjechał na pobocze, a następnie uderzył w drzewo. Okazało się, że wśród poszkodowanych są piłkarze brodnickiej Sparty.
Do sprawy odniósł się publiczne klub.
"Pedro oraz Brendon nie odnieśli większych obrażeń, natomiast Kayo Lopes w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala" - informowały władze klubu. "Nasz zawodnik doznał poważnego urazu kręgosłupa. Przeszedł wczoraj operację, która przebiegła pomyślnie. Aktualnie przebywa na oddziale intensywnej terapii i jest pod stałym nadzorem lekarzy, którzy kontrolują jego stan. Najbliższe dni będą kluczowe jeśli chodzi o zdrowie piłkarza."
Już wiadomo, że Brazylijczyka czeka długa i kosztowna rehabilitacja nie tyle, żeby wrócić do sportu, ale w ogóle do sprawności. Pieniądze zostaną przeznaczone na leczenie, rehabilitację, a także organizację przyjazdu rodziny chłopaka do Polski.
"Zbieramy środki na dalsze leczenie oraz kosztowną rehabilitację, która będzie niezbędna, aby dać Kayo szansę na powrót do zdrowia i normalnego życia. Część zebranych pieniędzy zostanie również przeznaczona na przyjazd i pobyt jego rodziców z Brazylii, którzy ze względu na trudną sytuację materialną nie są w stanie samodzielnie pokryć takich kosztów. Ich obecność przy Kayo w tych najcięższych chwilach jest niezwykle potrzebna – a wszystko to dzieje się daleko od ich domu. Każda wpłata, nawet najmniejsza, ma ogromne znaczenie - to realna pomoc w walce o przyszłość młodego sportowca, który w Polsce jest zupełnie sam i może liczyć tylko na naszą wspólną pomoc" - apeluje klub.
W związku z sytuacją w brodnickim klubie, najbliższy mecz z Wisłą Dobrzyń zaplanowany na sobotę 4 października został przełożony.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz