Piłkarze Sparty wracali z lotniska, gdy doszło do wypadku. Jak informuje klub, w najcięższym stanie znajduje się Kayo Lopes. "Najbliższe dni będą kluczowe, jeśli chodzi o zdrowie piłkarza" - informuje klub. "Dziękujemy za wszystkie słowa wsparcia - myślami jesteśmy teraz z Kayo i jego rodziną. Głęboko wierzymy w jego powrót do zdrowia".
Piłkarska Brodnica jest w szoku po wypadku, do którego doszło w niedzielę pod Płowcami, pow. radziejowski.
Po dramatycznym zdarzeniu klub zabrał głos, informując o okolicznościach zdarzenia: "W niedzielę 28 września wczesnym rankiem doszło do wypadku samochodowego z udziałem trzech osób. Autem podróżowali zawodnicy Sparty - Brendon Pereira i Kayo Lopes oraz nasz były zawodnik - Pedro Guilherme, który kierował pojazdem. Dwójka naszych zawodników po sobotnim meczu w Wąbrzeźnie udała się w odwiedziny do Pedro i towarzyszyła mu w podróży na lotnisko, aby odwieźć jego ojca, który wracał do Brazylii. Podczas powrotu z lotniska doszło do wypadku - auto wypadło z jezdni i uderzyło w drzewo. W chwili zdarzenia wszyscy podróżujący byli trzeźwi.
Przedstawiciele Sparty informują o stanie zdrowia zawodników. Okazuje się, że najcięższe obrażenia odniósł Kayo Lopes i to o jego życie walczą lekarze.
"Pedro oraz Brendon nie odnieśli większych obrażeń, natomiast Kayo Lopes w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala" - informuje klub. "Nasz zawodnik doznał poważnego urazu kręgosłupa. Przeszedł wczoraj operację, która przebiegła pomyślnie. Aktualnie przebywa na oddziale intensywnej terapii i jest pod stałym nadzorem lekarzy, którzy kontrolują jego stan. Najbliższe dni będą kluczowe jeśli chodzi o zdrowie piłkarza."
Do Sparty i zawodników płyną wiadomości od kibiców i środowiska z wyrazami wsparcia.
"Dziękujemy za wszystkie słowa wsparcia - myślami jesteśmy teraz z Kayo i jego rodziną. Głęboko wierzymy w jego powrót do zdrowia. Kayo - przesyłamy moc pozytywnej energii i życzymy szybkiego powrotu do pełni sił!"
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz