Najpierw w poniedziałek wielkanocny 21 kwietnia po godz. 12 w południe auto osobowe marki Audi zaczęło płonąć na parkingu przy ul. Wyspiańskiego. Strażacy ugasili pożar, zabezpieczyli też butlę z gazem LPG zainstalowaną w aucie. Kilkanaście godzin później, po godz. 2 w nocy 22 kwietnia identyczna sytuacja miała miejsce na ulicy Mieszka I. Tu płonącą toyotę udało się ugasić osobom postronnym, strażacy tylko dogasili pożar.
Jakie są przyczyny pożarów samochodów, które nagle bez żadnej kolizji stają w płomieniach? Najczęściej jest to zwarcie instalacji elektrycznej albo nieszczelność układu paliwowego. Jakie auta najczęściej płoną? W statystyki wgłębił się portal Forsal.pl. Wynika z nich, że największe ryzyko pod tym względem niosą auta hybrydowe, spośród których w ogniu stanęło aż 3,5 proc. spośród 100 tys. sprzedanych egzemplarzy. Spośród aut benzynowych i diesli w tej samej statystyce samozapłon odnotowano wśród 1,5 proc. pojazdów. Co ciekawe okryte złą sławą pojazdy elektryczne w tej statystyce okazały się zdecydowanie najbezpieczniejsze – tu samozapłony liczone są w promilach. Ale to tylko statystyki. Tak naprawdę ważne są regularne przeglądy aut, szczególnie tych wiekowych, pod względem szczelności układu paliwowego i sprawności instalacji elektrycznej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz