Gdy we wtorek 10 grudnia przyjechali na miejsce brodniccy strażacy, zastali płonące mieszkanie w bloku przy ulicy Sienkiewicza. Właścicielka lokalu już wybiegła na zewnątrz, a strażacy dla bezpieczeństwa ewakuowali również 10 osób zajmujących sąsiednie mieszkania. Gdy weszli do środka okazało się, że w płomieniach stała cała kuchnia. Spłonęły wszystkie meble, sprzęt AGD i całe wyposażenie. Po ugaszeniu pożaru, przewietrzeniu i sprawdzeniu, że w powietrzu nie unoszą się już trujące gazy, lokatorzy wrócili do swoich mieszkań. Nikomu nic poważnego się nie stało, niewielkiej pomocy na miejscu wymagała tylko właścicielka feralnego mieszkania.
Co się wydarzyło? Nie są do końca jasne przyczyny pożaru. Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie kobieta w nocy wstawiła potrawę na kuchnię, po czym o niej zapomniała (zasnęła?). Nie skończyło się na zwykłym przypaleniu, tylko na wielkim pożarze, w którym spłonęła cała kuchnia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz