O pożarze domu wielorodzinnego we wsi w gminie Zbiczno strażaków z Brodnicy poinformowano ok. godz. 3.30 w nocy w poniedziałek 21 października. Gdy przybyli na miejsce w pełnym ogniu stał duży, ceglany, parterowy budynek ze spadzistym dachem krytym eternitem. Na zewnątrz biegało i załamywało ręce pięć dorosłych osób. Strażacy uruchamiając kolejne prądy wody pożar ugasili, a potem weszli do środka, aby dogasić ogień i ocenić straty.
Jak się okazało w budynku o wymiarach 10 na 15 metrów jedno mieszkanie zajmowało starsze małżeństwo, drugie matka z dorosłym synem, trzecie samotny mężczyzna. Strych był niezamieszkany. Wszystko na to wskazuje, że pożar miał swoje źródło w mieszkaniu matki z synem, które spłonęło doszczętnie wraz ze sprzętem. Konstrukcja dachu była drewniana, więc ogień szybko objął górną część budynku. Poważnym zniszczeniom uległ też lokal zajmowany przez małżeństwo, natomiast stosunkowo w niewielkim stopniu ucierpiały pomieszczenia samotnego mieszkańca.
W akcji ratowniczej obok strażaków zawodowych z Brodnicy uczestniczyły jednostki ochotnicze ze Zbiczna, Pokrzydowa, Bobrowa, Konojad i Grzybna. Na miejsce przybyli też policjanci, zespół ratownictwa medycznego, pogotowie energetyczne. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Brodnicy.
Na miejscu pożaru w nocy obecni byli też przedstawiciele władz gminy.
- Nie mamy na terenie gminy żadnych miejsc, aby kogoś od razu zakwaterować, więc jeszcze w w nocy zawieźliśmy matkę z synem do Caritasu w Brodnicy. Tam się nimi zaopiekowano, dostali od razu własny kąt i na razie będą tam mieszkać – opowiada wójt gminy Zbiczno Magdalena Golubska. – Małżeństwem zaopiekowali się jeszcze tej samej nocy ich krewni, którzy zabrali ich ze sobą. Pan mieszkający samotnie, którego mieszkanie najmniej ucierpiało, zdecydował, że będzie mieszkał tam dalej. Jutro, tj. we wtorek rano w Urzędzie Gminy zaplanowaliśmy spotkanie, na którym w szerokim gronie będziemy radzić jak pomóc pogorzelcom. Możliwe są różne rozwiązania. Niestety, obecnie na terenie naszej gminy nie mamy wolnych mieszkań komunalnych ani socjalnych – kończy pani wójt.
Na miejscu pożaru /fot. OSP Bobrowo/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz