Chociaż derby z sąsiadem zza miedzy nie są już tak gorące jak w przeszłości, to wciąż elektryzują kibiców, co znalazło odzwierciedlenie w dużej frekwencji na trybunach. Na "grzędach" przy ul. Królowej Jadwigi zasiadło ok. 700 osób, którzy przez 90 minut wspierali piłkarzy nieustającym dopingiem. Wśród VIP-ów pojawili się Michał Dołożenko, wiceprezes KPZPN i Michał Żurowski, szef szkolenia w KPZPN (Sparta przewodzi w swojej lidze pod względem występów wychowanków liczonego w ramach Pro Junior System PZPN). Na trybunach spotkać można było m.in. Piotra Buchalskiego, występującego w przeszłości zarówno w barwach Sparty jak i Lecha.
Do spotkania 1/4 okręgowego Pucharu Polski z Lechem Sparta przystępowała z psychologiczną przewagą wyższej pozycji w lidze. W bieżącej kampanii brodniczanie wygrali jesienią 1:0 u siebie, a niedawno zremisowali 2:2 na wyjeździe.
Obie drużyny przystąpiły do spotkania ostrożnie, ale wraz z upływem czasu rysowała się przewaga gospodarzy. W 8. minucie Bartłomiej Kaczyński wypuszczony w uliczkę wybiegł na czystą pozycję, ale sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej.
Natomiast goście bezlitośnie wykorzystywali błędy i straty rywali, wyprowadzając groźne kontry. Po jednej z takich akcji w 21. minucie w pole karne wpadł rozpędzony Alan Czerwiński, powalony przez obrońców Sparty. Sędzia Adam Marczuk bez wahania wskazał "wapno", a jedenastkę na gola zamienił Nazarii Murashko. Po raz pierwszy tego dnia Andrzej Szreiber musiał wyciągać piłkę z własnej siatki.
Brodniczanie całkiem nieźle radzili sobie w ataku pozycyjnym, a pomocnicy potrafili precyzyjnie rozprowadzać piłkę za plecy obrońców Lecha, uruchamiając raz po raz Michała Bartkowskiego, Bartłomieja Kaczyńskiego i Diogo Rodrigo. Niestety, gospodarze nie potrafili przypieczętować sytuacji strzałem.
W 32. minucie po dośrodkowaniu Mateusza Brzóski z rzutu wolnego w bocznej strefie boiska w polu karnym najlepiej odnalazł się Maciej Tuptyński, który główką umieścił piłkę w siatce.
Kilka minut później doskonałą sytuację zmarnował Michał Bartkowski, który wbiegając w "szesnastkę" z prawej strony minimalne przestrzelił, posyłając futbolówkę w boczną siatkę. Tuż przed przerwą zagrywając z lewej strony aktywny tego dnia Bartłomiej Kaczyński szukał Bartkowskiego, ale ten został uprzedzony przez obrońców i przewrócił się w polu karnym.
Żywiołowo komentujący boiskowe wydarzenia Szymon Moszczyński, trener Lecha, został ukarany żółtą kartką.
W przerwie meczu klub przygotował konkursy dla kibiców, a publiczności zaprezentowali się najmłodsi spartanie.
Po zmianie stron goście odzyskali rezon i coraz śmielej atakowali. Wyjątkowo aktywny był duet Marcin Baranowski - Nazarii Murashko.
Jednak w 53. minucie to gospodarze stanęli przed akcją bramkową, ale Michał Bartkowski zmarnował zdecydowanie najlepszą akcję w tym meczu. Obsłużony sprytnym lobem zza pola karnego znalazł się w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem gości, ale po jego nonszalanckim strzale po ziemi piłka minęła dalszy słupek bramki strzeżonej przez Mateusza Ambrachowicza. I dokładnie po wznowieniu po tej akcji piłkarze Lecha wyprowadzili błyskawiczną akcję zakończoną golem Marcela Łapkiewicza.
Wraz w upływem czasu coraz więcej roboty w bramce miał Andrzej Szreiber, dwukrotnie ratując swój zespół w starciu z Murashko.
Jak na derby przystało, zawodnicy nie szczędzili sobie boiskowych uprzejmości. Sztab Sparty nie krył niezadowolenia z decyzji sędziowskiego tria Adam Marczuk - Jakub Rudnik - Miłosz Gapiński i za krytykę decyzji Krystian Janczak został ukarany "żółtkiem".
W 77. minucie ciśnienia nie wytrzymał Michał Bartkowski, który w boiskowej przepychance został ukarany czerwoną kartką. Decyzja rozwścieczyła Jarosława Fotha na ławce Sparty, który za krytykę decyzji rozjemcy spotkania również obejrzał czerwony kartonik.
Zmiany w drużynie Sparty wniosły wiele świeżości, a wejście Oleha Filonova dały drużynie impuls. Grając w osłabieniu Sparta wyprowadzała kolejne akcje, ale nie potrafiła przekuć tego w konkrety.
W 80. minucie goście ustalili wynik spotkania. Po zagraniu z lewej strony wzdłuż brami Andrzej Szreiber wyciągnął jeszcze strzał Konrada Kopczyńskiego, ale nie mógł zapobiec utracie gola przy dobitce Nazariego Murashko.
Niewiele brakowało, żeby trzy minuty później Maciej Tuptyński ponownie wpisał się na listę strzelców, ale po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę.
Już w doliczonym czasie gry po stałym fragmencie gry bramkarz Lecha zdjął piłkę z głowy Lendela.
Po końcowym gwizdku sztab Sparty reklamował nieuznane przez sędziów zagrania lechitów ręką w polu karnym. Asystent Kostiantyn Zaiats robił to na tyle dobitnie, że obejrzał czerwoną kartkę.
Krystian Janczak, trener Sparty: - To był mecz, w którym - patrząc jak wyglądał przebieg gry - straciliśmy za dużo bramek. Mimo że musieliśmy grać w ataku pozycyjnym, to według mnie stworzyliśmy więcej sytuacji niż przeciwnicy. Sytuacje które miał Lech były po naszych stratach: czy karny, czy szczególnie druga bramka. Trzeci gol był wynikiem gry w osłabieniu. Brawa dla chłopaków, bo pomimo gry w dziesiątkę potrafili stworzyć sytuacje. Niestety, brakowało skuteczności i szczęścia w wykończeniu. Gdybyśmy chwilę przed utratą drugiej bramki wykorzystali sytuację na 2:1, to - nie mówię, że byśmy wygrali - ale mecz by się inaczej potoczył i grałoby się nam łatwiej.
Szymon Moszczyński, trener Lecha: - Był to dla nas wymagający przeciwnik. Zdawaliśmy sobie sprawę, że na trybunach będzie trochę ludzi i będa wspierali swoją drużynę. W szatni cieszyliśmy się że jesteśmy w najlepszej ósemce województwa. Co prawda skupiamy się na lidze, ale chcieliśmy też zrobić jakąś niespodziankę w pucharze i wykorzystać obecną dobrą dyspozycję. Udało się dzisiaj odnieść zwycięstwo, idziemy do półfinału. Nie ukrywam, że dobrze to wygląda, gra fajnie się zazębia. Marcin Baranowski był dzisiaj wszędzie. To jest nasz kapitan, nasz gladiator. On się nie starzeje i na nim opieramy tę grę. Cieszymy się, że jest w naszej drużynie.
Sparta - Lech 1:3 (1:1), 21. Murashko 0:1 (k), 33. Tuptyński 1:1, 54. Łapkiewicz 1:2, 80. Murashko 1:3.
Sparta: Szreiber - Ciechowski, Gajkowski (70. Dzwonkowski), Dobrowolski (81. Szewczuk), Bartkowski, Kaczyński, Wysocki (45. Lendel), Buńka (61. Aranowski), Diogo Rodrigo (61. Filonov), Tuptyński, Brzóska (żk)
Lech: Ambrochowicz - Safian, Rybka, Baranowski, Sternicki (73. Listkowski), Czerwiński (żk, 89. Wysocki), Kolbus, Szafran (73. Rozpierski), Łapkiewicz (73. Kopczyński, Krajewski, Murashko (żk, 89. Elwartowski)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz