- Najpierw młody kasztanowiec, teraz dąb - oba padły ofiarą prawdopodobnie tego samego wandala. To nie zmiany klimatu czy kataklizmy - największym wrogiem przyrody jest człowiek – napisał na swoim profilu FB burmistrz Jarosław Radacz. Tymczasem w projekcie przebudowy ul. Piaski do wycięcia zaplanowano trzy dorodne lipy.
We wtorek (4.06) opublikowaliśmy artykuł Stefana Albrechta Uwaga, nikczemnik jest wśród nas! Rzecz dotyczyła nieznanej osoby, która nawierca dziury w drzewach. Przed publikacją artykułu zadzwoniliśmy do szefa Straży Miejskiej Mariana Chwiałkowskiego informując go o sprawie, i zapewnił, że ta zostanie zgłoszona na policję.
W czwartek (6.06) do sprawy na swoim profilu FB odniósł się burmistrz Brodnicy Jarosław Radacz. Oto jego wpis:
Tymczasem rozstrzygnięto przetarg na przebudowę ul. Piaski. Jak ustaliliśmy w projekcie do wycięcia są trzy (z sześciu) lip drobnolistnych (widocznych na zdjęciu) rosnących pomiędzy jezdnią, a resztkami starego chodnika. Sadzone były około 50 lat temu przez pracowników istniejących tu wtedy zakładów mięsnych. Wtedy chodnik miał rację bytu, bo mało kto miał samochód i ludzie do pracy chodzili pieszo. Teraz praktycznie nikt tu nie chodzi, chodnik może być wąski, drzewa są dorodne i pięknie kwitną, a sama ulica jest szeroka i mało ruchliwa. Służy bardziej jako parking dla aut żołnierzy z pobliskiej jednostki wojskowej. W czym zatem te drzewa mają kolidować, tym bardziej, że chodnik ma być także po drugiej stronie ulicy?
- Wycinka jest w projekcie, ale wcale nie oznacza to, że musi do niej dojść – informuje dyrektor wydziału infrastruktury i rozwoju Małgorzata Trędowska. - Zawsze lepiej mieć zapisanych w projekcie więcej rzeczy - niż mniej. W najbliższym czasie będziemy przekazywać plac budowy (ulicę Piaski) firmie, która wygrała przetarg na jej przebudowę. Podczas prac budowlanych okaże się czy ich korzenie nie będą przeszkodą w przebudowie ulicy. Jeżeli nie – drzewa pozostaną.
Czyli wszystko zależy od woli urzędników, a przede wszystkim burmistrza Brodnica, który nimi kieruje.
Przeciwne wycince drzewa są Brodnickie Zakłady Żelatyny (spadkobiercy terenów po zakładach mięsnych). Jak się dowiedzieliśmy od kierownictwa firmy „drzewa są naturalną barierą pomiędzy naszym zakładem, a ulicą. Nie wyobrażamy sobie by te drzewa miał zniknąć z krajobrazu.”
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz