W sobotę i niedzielę na zamkowym podwórcu bawiono się na festynie pod hasłem „Dawno temu na zamku". Kto przybył na zamek, mógł nauczyć się średniowiecznych pląsów i podziwiać walki rycerskie albo sprawdzić, jak ubierali się nasi średniowieczni przodkowie. Przebrać mógł się każdy chętny. Antek przedzierzgnął się w Krzyżaka, wdziewając strój krzyżacki - od lnianej koszuli i zgrzebnych pantalonów, czyli majtek, pończoch, przez szatę wierzchnią i płaszcz z krzyżem na piersi.
[ZT]27478036[/ZT]
- Zakon krzyżacki różnił się tym np. od joannitów czy templariuszy, że zezwalał braciom na noszenie lnianej bielizny. Braciszek krzyżacki dostawał dwa komplety takich ubrań na rok - opowiadał błazen Jajorz, który zabawiał zamkowych gości historycznymi anegdotami.
Rycerze z Bractwa Rycerskiego Zamku Jaśnic potykali się na miecze, a damy z Bractwa Rycerskiego Zamku Radzyńskiego zapraszały do średniowiecznych tańców. Członkowie stowarzyszenia Sagitta, organizatorzy wydarzenia na zamku, częstowali podpłomykami z miodem, zdjętymi prosto z ogniska.
Zabawom na podwórcu towarzyszy dwudniowy Otwarty Turniej Łuczniczy, na który zjechali łucznicy z całej Polski.
[ZT]27461434[/ZT]
- W turnieju bierze udział ok. 40 uczestników. Są drużyny m.in. z Płocka, Inowrocławia, Stargardu Szczecińskiego, Warszawy, Gdańska. Rywalizują w czterech kategoriach: junior, senior, amazonki - łuk tradycyjny oraz łuk naturalny, czyli rekonstruowany z okresu średniowiecza. W pierwszym dniu rywalizujemy w strzelaniu na dystansach od 15-40 metrów, w różnych pozycjach i do różnych celów. Drugiego dnia jest strzelanie do urozmaiconych celów, m.in. tarcz i balonów – mówi Bartek Kaniewski, opiekun drużyny łuczniczej ze Stowarzyszenia Sagitta.
Wydarzenie na zamku dofinansowane było ze środków Gminy Miasta Brodnicy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz