Zamknij

Pojezierze Brodnickie. Łąki, lasy, jeziora i cisza absolutna. Na agrowczasach u pani burmistrz

20:09, 12.06.2021 Aktualizacja: 00:31, 16.07.2023
Skomentuj FOTO NADESŁANE FOTO NADESŁANE

Goście zachwycają się tutejszą przyrodą, zapachami łąk, ciszą, która aż w uszach dzwoni. Dla dzieci, które przyjeżdżają z dużych miast, atrakcją są żaby i kaczuszki w stawie, sarenki, które podchodzą do domu, ale też krowy sąsiada, które pasą się na łące.

Gospodarstwo agroturystyczne Brama Mazur w Zbicznie (kujawsko-pomorskie) prowadzą Renata i Jarosław Janczakowie.

- W 2003 roku kupiliśmy stare, zrujnowane gospodarstwo. Choć mamy wykształcenie rolnicze, nawet nie myśleliśmy o produkcji rolnej. Budynki były bez dachów i z sypiącymi się murami. Zrobiliśmy generalny remont. W jednym z budynków jest teraz nasz dom, drugi, 100-metrowy budynek gospodarczy w 2018 roku zaadaptowaliśmy właśnie na pokoje dla gości. Ta agroturystyka to nasze hobby. Zakochaliśmy się w tym miejscu, tutaj jest nasz raj na ziemi – mówi pan Jarosław.

Gotowanie rodzinne

W Bramie Mazur są dwu- i trzyosobowe pokoje z łazienkami, w których jest to co potrzebne, by wygodnie wypoczywać: łóżko, stół, fotele, telewizor, internet, duży słoneczny taras z widokiem na łąkę i staw z kaczkami. Poza pokojami jest także dla gości część wspólna z kompletnie wyposażoną kuchnią i biblioteczką. Książkę można stąd zabrać do domu, jeśli nie udało się skończyć lektury na miejscu.

CZYTAJ TAKŻE: Kraina lasów, jezior, bursztynowego szlaku i Napoleona. To zobaczysz na Pojezierzu Brodnickim

- Nie serwujemy posiłków, ale sklep jest blisko i wielu gości pyta o możliwość samodzielnego przyrządzania jedzenia. Mieliśmy tu gości - wielopokoleniową rodzinę, którą los rzucił w różne strony Polski. Zjechali do nas ze Śląska, Szczecina, Poznania, by wspólnie z mamą spędzić czas. Gotowali razem, piekli ciasta, było bardzo wesoło. Przed domem jest grillowisko, oblegane szczególnie, kiedy spotyka się młodzież, no i w czasie imprez firmowych – opowiada gospodarz.

Pojeździć rowerem, postrzelać z łuku

Do dyspozycji gości są boisko do siatkówki i piłki plażowej, rowery i trasy rowerowe Pojezierza, m.in. wiodące wokół pobliskich jezior: Wysokiego Brodna, Popka, Sosna, Zbiczna i jeziora Łąki.

CZYTAJ TAKŻE: Właśnie kwitnie lawendowa plantacja. A potem są mydełka, olejki, lekarstwa...

Nad jeziorem Łąki, gdzie kiedyś było miejsce campingowe, dziś za sprawą lokalnego stowarzyszenia są boisko, plaża, pomosty. To około 1,5 kilometra od gospodarstwa państwa Janczaków. Krótki spacer nad jezioro Popek i można podziwiać rzeźby w Grodzie Foluszek, gdzie gospodarz organizuje ciekawe warsztaty i pokazy. Można tu postrzelać z łuku albo samemu spróbować średniowiecznego rzemiosła.

Sarny, kaczki, krowy, żaby...

- Dla gości, którzy przyjeżdżają do nas z różnych stron Polski, z zagranicy - atrakcją jest także wypad do odległej ok. 10 kilometrów Brodnicy i innych miejscowości powiatu brodnickiego z zabytkowymi kościołami i zespołami parkowo-pałacowymi. Ale najczęściej nasi goście zachwycają się tutejszą przyrodą, zapachami łąk, ciszą, która aż w uszach dzwoni. Goście ze Śląska, z Warszawy, Krakowa i Łodzi mówią, że poranna kawa u nas na tarasie ma wyjątkowy smak. Dla dzieci, które przyjeżdżają z dużych miast, atrakcją są żaby i kaczuszki w stawie, sarenki, które podchodzą do domu, ale też krowy sąsiada, które pasą się na łące - mówi pani Renata.

Nieuczciwi zdarzyli się tylko raz

- Największy ruch jest w czasie miesięcy wakacyjnych, ale także w weekendy o każdej porze roku. Nasze pokoje są ogrzewane, więc mamy gości także np. na sylwestra. Odwiedzają nas rodziny z dziećmi, mamy imprezy firmowe i gości, którzy chcą w ciszy popracować. W czasie pandemii nie mogliśmy przyjmować turystów, ale mieliśmy osoby pracujące w różnych firmach, czasowo zatrudnione w okolicy. Był przemiły żołnierz, który miał praktykę w Brodnicy, i ludzie od fotowoltaiki. Rezerwacja u nas jest prosta - na telefon, przez Messengera. Nie trzeba wpłacać żadnych zaliczek i tylko raz spotkaliśmy się z nieuczciwością. Przyjechali młodzi rodzice z małą córeczką, byli kilka dni, a potem wyjechali, nie płacąc za pobyt. Generalnie jednak ludzie są sympatyczni, kulturalni i uczciwi – podsumowują gospodarze agroturystyki Brama Mazur w Zbicznie.

Pani wiceburmistrz

[ZT]27188280[/ZT]

Pani Renata przez wiele lat była sekretarzem Gminy Zbiczno, teraz jest wiceburmistrzem Łasina. Pan Jarosław także ma za sobą pracę w samorządzie, a obecnie jest przedstawicielem handlowym w branży bhp.

CZYTAJ TAKŻE: Rowerem po Górznieńsko-Lidzbarskim Parku Krajobrazowym. Momentami jest jak w Bieszczadach [ZDJĘCIA, MAPKI]

Państwo Janczakowie uwielbiają podróżować po okolicy swoim kabrioletem, motocyklem albo rowerami. Kochają przebywać z wnukami, którzy chętnie przyjeżdżają do dziadków, bo „tu jest przepięknie". Lubią też swoich agroturystycznych gości, z których wielu przyjeżdża tu co roku i są już właściwie jak starzy przyjaciele domu.

- Lubimy ludzi i jeśli nasi goście sobie tego życzą, chętnie z nimi spędzamy czas. Jeśli wolą być sami - nie narzucamy się.

(Maria Oryszczak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%