Na fotografii z początku XX wieku przedstawiającej wnętrze brodnickiej fary zwraca uwagę zupełnie inny wygląd centralnej części świątyni z prezbiterium w tle. Wielki krzyż niby ten sam, ale są też skośnie ustawione dwa ołtarze boczne, których dziś tam już nie ma. Na jednym widzimy m.in. rodziców Maryi. No to gdzie się podziały te ołtarze?
Jak się okazuje, nie zaginęły w czasie wojny, nie zostały zniszczone i - co najciekawsze - nadal są w brodnickim kościele, tylko w zupełnie innych miejscach. Trafiły do mocowań na ścianach naw bocznych. Jeden ołtarz zamocowano na ścianie północnej, a drugi na południowej.
Marian Bizan w artykule „Mój kościół" zamieszczonym w Szkicach brodnickich (t. III pod red. K. Grążawskiego, Brodnica 2006), pisał: „Barokowy ołtarz św. Anny, nazywany też czasem ołtarzem Małej Świętej Rodziny powstał zapewne około połowy XVII wieku. Od kilkudziesięciu lat stoi na południowej ścianie bocznej nawy, przeniesiony tu z poprzedniego swojego miejsca, u wejścia do prezbiterium, tam, gdzie dziś znajduje się chrzcielnica. W dawnych czasach, które dobrze pamiętam, na mensie ołtarzowej stała figura Pana Jezusa z krzyżem z wielkiego ołtarza, ukryta teraz w zagłębieniu za obrazem Koronacji Matki Bożej, odsłaniana w szczególnych okolicznościach liturgicznych".
[ZT]27151483[/ZT]
Choć brodnicki historyk wiedział o przestawieniu ołtarzy, również on nie wskazał dokładnej daty ich przestawienia. Pozostaje więc domniemanie, że doszło do tego w XX wieku, być może w II połowie. Wskazania kilku brodniczan mówią o latach 70. XX wieku.
Wróćmy jednak do ołtarza św. Anny i starej fotografii. Na pewno wcześniejsza, jasna malatura tego ołtarza uległa zmianie na obecnie ciemniejszą ze złotymi barwieniami detali. W górnym obrazie widzimy patronkę ołtarza – św. Annę, która naucza swą córkę Maryję, trzymającą w ręku książkę, w tle widać ścianę jakiejś budowli. Poniżej tego obrazu znajduje się duże płótno z Małą Świętą Rodziną z Bogiem Ojcem w gronie aniołów wraz z Gołębicą na górze i małym Jezusem oraz św. Joachimem, Anną, Józefem i Matką Bożą w dolnej części. Uśmiech widza może wywoływać św. Joachim – teść św. Józefa – ukazany jako znacznie młodszy od zięcia. Autorzy obu obrazów nie zostali zidentyfikowani. Co interesujące, na starym zdjęciu przed obrazem stoi rzeźba Jezusa z krzyżem, o której wspominał Marian Bizan.
[ZT]27139860[/ZT]
Obok dolnego obrazu stoją dwie figury – św. Jana Ewangelisty z kielichem i św. Jana Chrzciciela wraz z księgą i Barankiem na niej. Na szczycie tego ołtarza umieszczona jest męska postać z lancą zabijająca smoka. Marian Bizan wskazuje, że może być to św. Michał Archanioł, bowiem podczas konserwacji odkryto na plecach rzeźby otwory, z których mogły wypaść skrzydła. Co ciekawe, na zdjęciu sprzed stu lat owych skrzydeł również nie ma. Może to więc św. Jerzy? Poniżej tej rzeźby widoczne jest wpisane w koło imię Maryja w otoce promieni. Z kolei na samym dole, czyli w antepedium mensy ołtarzowej, dostrzegamy płaskorzeźbę pelikana karmiącego troje piskląt krwią z własnej piersi – symbol ofiary Chrystusa.
Ołtarz stojący dawniej przy lewej kolumnie obok wejścia do prezbiterium, jak wskazał proboszcz ks. dr Mariusz Stasiak, to ołtarz Matki Bożej Nieustającej pomocy z ikoną Matki Bożej Nieustającej Pomocy, której oryginał przechowywany jest u ojców redemptorystów w Rzymie. Na fotografii sprzed stu lat ten ołtarz jest nieco zasłonięty przez ambonę i trudno dopatrzeć się wszystkich szczegółów. Pewne wszak jest m.in. to, że przestawiony na południową ścianę ołtarz utrzymano w jasnej malaturze. U zbiegu szczytu ołtarza dawniej albo nie było obrazu albo refleks słoneczny uczynił go niewidocznym. Obecnie jest w tym miejscu obraz ze świętym lub zakonnikiem. Zagadką pozostaje zwieńczenie szczytu tego ołtarza, bowiem wielkiej korony zdobiącej napis „Maryja" z odchodzącymi promieniami aureoli w otoczeniu aniołów obecnie na szczycie tego ołtarzu nie ma. Co się z tym detalem stało? Kolejna zagadka czeka na odkrycie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz