Odkąd przed wakacjami otwarto przy ul. Łokietka w Brodnicy nowy sklep sieci Biedronka, dla wielu mieszkańców sąsiednich bloków skończył się spokój.
Nie chcieli Biedronki od początku
[ZT]26350523[/ZT]
Już przed rozpoczęciem inwestycji zawiązał się komitet protestacyjny, ale market mimo to został zbudowany. Mieszkańcy nie chcieli zwiększenia ruchu na swojej spokojnej ulicy, gdzie obowiązuje tzw. strefa zamieszkania, dopuszczalna prędkość 20 km/h i pierwszeństwo pieszych. Chodziło im o hałas pod oknami, bezpieczeństwo na ulicy i trudności z wyjazdem z garaży, które usytuowane są tuż przy ul. Łokietka. Ostatecznie ustalono z mieszkańcami, że wjazd do sklepu dla klientów i dostawców będzie zaraz na początku ulicy, a więc większego ruchu nie będzie, natomiast dla wygody i bezpieczeństwa posiadaczom garaży firma wymieni bramy na uchylne.
Tiry pod oknami
Wydawało by się, że uzyskano porozumienie, ale w praktyce zaraz po uruchomieniu placówki mieszkańcy skarżyli się do naszej redakcji, że tiry z towarem mimo to jeźdżą ulicą Łokietka pod ich oknami, zapewne dlatego, że na skrzyżowaniu z wjazdem na parking jest im trudniej się wyrobić.
Zgłosiliśmy sprawę kierownictwu Biedronki, obiecali zwrócić kierowcom uwagę. Jak relacjonowali mieszkańcy, początkowo rzeczywiście jakby poskutkowało.
Hałasy w nocy
[ZT]26248513[/ZT]
Krótko potem okazało się, że rampa rozładunkowa towarów jest tuż pod oknami bloków, a dostawcy przyjeżdżają w nocy i wtedy hałasują przy rozładunku.
Zwróciliśmy się do Biedronki o rozwiązanie problemu.
- Po sygnale od mieszkańców zmieniliśmy godziny dostaw do sklepu przy ul. Łokietka – informował nas Dariusz Kaczmarek, kierownik sekcji planowania w centrum dystrybucyjnym sieci w Grudziądzu.
Wydawało się, że sprawa została załatwiona, bo uzyskaliśmy potwierdzenie skutecznych działań w Biedronce.
- Dziękuję bardzo w imieniu mieszkańców za pomoc w naszej sprawie. Po interwencji Czasu Brodnicy poprawiło się. Rzeczywiście rozładunek towaru nie jest już w godzinach późno wieczornych, jak i też pracownicy w nocy przestali hałasować - pisali do nas mieszkańcy.
Niestety, potem odebraliśmy już inne sygnały.
Tiry znowu jeżdżą ulicą Łokietka
[ZT]26090270[/ZT]
- Pomimo obiecanek mamy jednak wątpliwości do coraz częstszego poruszania się tirów po ul. Łokietka. Tiry coraz częściej zajeżdżają właśnie tą ulicą, a nie przez parking. Przy takim ruchu ta droga stanie się bardziej niebezpieczna dla pieszych, jak i stan drogi będzie się pogarszał, będzie niszczony przez przejeżdżające tiry - zgłaszał mieszkaniec bloku przy ul. Kazimierza Wielkiego sąsiadującego z Biedronką.
We wrześniu znów otrzymaliśmy zgłoszenie od mieszkańca.
- O mało co nie zostałem staranowany przez tira, który właśnie wybrał sobie drogę powrotną przez ulicę Łokietka, dokładnie przy miejscu, gdzie szedłem wyrzucić śmieci. Droga wewnętrzna, pierwszeństwo mają piesi, ale, niestety, nie na tej ulicy i nie z tym sąsiadem. Nie miałem przy sobie telefonu, także nie mogłem tego udokumentować. Trzeba naprawdę teraz być uważnym i czujnym, bo nie wiadomo z której strony może się pojawić tir - żalił się brodniczanin.
W kabinie leży kierowca...
I znów pojawiły się skargi na hałasy z rampy przeładunkowej przy sklepie. Co prawda już nie chodziło o sytuację w nocy, ale...
- Nie wiemy, co jest powodem, ażeby tir, który stoi przy rampie musiał to robić na odpalonym silniku. Chyba już robią nam na złość, bo od kilku dni potrafi tak stać prawie godzinę. Spaliny, smród, hałas włączonego silnika - wszystko wchodzi nam do mieszkań. Po kilkunastu minutach naprawdę wkracza nerwowość, frustracja i bezsilność. Tak odbija się to na wszystkich domownikach
- pisali mieszkańcy bloku sąsiadującego ze sklepem.
W załączeniu przekazano nam nagrania z telefonów, które dokumentują hałasy i film, na którym widać kierowcę odpoczywającego w samochodzie z włączonym silnikiem.
- To już trwa dobre półtorej godziny. Zgłosiliśmy na policję. W kabinie leży kierowca, chyba się chłodzi - skomentowali nagranie jego autorzy.
Mieszkańcy domagają się, by firma postawiła ekrany akustyczne pomiędzy sklepem i blokami.
Silniki w tirach pracować muszą
[ZT]26064630[/ZT]
Skargi mieszkańców przekazaliśmy do biura prasowego sieci Biedronka, skąd otrzymaliśmy odpowiedź.
- W Biedronce stale dbamy o dobro naszych klientów. Zagwarantowanie świeżości i wysokiej jakości dostępnego asortymentu oraz realizacja zasad bezpieczeństwa obrotu żywnością są dla nas kwestiami priorytetowymi. By było to możliwe, musi zostać zachowany specjalistyczny ciąg chłodniczy, co wymaga utrzymania odpowiedniej temperatury w trakcie transportu oraz rozładunku towaru. Należy pamiętać, że wykorzystywane w pojazdach agregaty chłodnicze są zasilane tylko i wyłącznie energią pochodzącą z jednostki napędowej, co umożliwia utrzymanie niezbędnej, niskiej temperatury wewnątrz naczepy - poinformował nas cytowany już wcześniej Dariusz Kaczmarek, kierownik sekcji planowania w centrum dystrybucyjnym w Grudziądzu.
Na pytanie o szansę na założenie ekranów akustycznych, nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz