Bożena Prejs we wsi w gminie Bartniczka zakotwiczyła kilkanaście lat temu. Wcześniej przez prawie ćwierć wieku mieszkała w Niemczech, pracowała w klinikach w Hamburgu jako specjalistka medycyny naturalnej. Tam taką specjalność można skończyć na wyższych uczelniach. Po powrocie do Polski przez jakiś czas prowadziła gabinet w Brodnicy, gdzie zajmowała się hirudoterapią (leczenie pijawkami), akupunkturą, akupresurą, leczniczymi masażami, homeopatią, ziołolecznictwem itp. Obecnie pomaga tylko nieodpłatnie znajomym i przyjaciołom w domu w Radoszkach.
A ponadto zajmuje się swoimi zwierzętami, których ma sporą gromadkę.
Kozy, kury, psy i koty
[ZT]25979365[/ZT]
Wśród zwierzęcej gromadki są: dwa psy, trzy koty, dziewięć kur - w tym kogut Olaf z partnerką życiową Ruth. Olaf chętnie siaduje na drzewie i głośno pieje. Są też dwa dorodne kozły i dwie kozy. Jedna z nich, wabiąca się Liza, kilka tygodni temu urodziła dwa kolorowe koziołki. Ponieważ kozia mama miała komplikacje poporodowe, pani Bożena musiała spędzić przy nich wiele godzin, a nawet przez jakiś czas karmić maluchy mlekiem z butelki. Dzięki fachowej pomocy cała trójka szybko doszła do zdrowia i mama osobiście karmi już swoje dzieci. Druga koza Alma właśnie oczekuje potomstwa.
Kozy całkiem jak psy
- Kozami zajmuję się od dwunastu lat, od momentu kiedy wróciłam do Polski z Niemiec i zamieszkałam w Radoszkach - opowiada Bożena Prejs.
- Wcześniej nigdy nie miałam do czynienia z tymi zwierzętami, ale sympatię do nich czułam już od dawna. Utarło się bardzo krzywdzące przekonanie, że kozy są uparte i głupie. Stanowczo temu zaprzeczam, bo uważam je za niezwykle inteligentne stworzenia. Jeśli tylko są właściwie traktowane przez człowieka, przywiązują się do niego, podobnie jak psy. Można je też wiele nauczyć, od nich samych także. Na przykład kiedy kozie coś dolega, sama biegając po łące potrafi znaleźć sobie właściwe lecznicze zioła. I to potwierdza fakt, że nasze łąki są naturalnymi i zupełnie bezpłatnymi aptekami, z jakich mogą korzystać również ludzie. Często bywa tak, że rośliny którymi instynktownie leczą się kozy, równie skutecznie pomagają też człowiekowi
- opowiada Bożena Prejs.
Kozie mleko, kozi nawóz
Jak podkreśla pani Bożena - kozie mleko jest bardzo zdrowe. Z uwagi na swoją specyficzną budowę jest znacznie lepiej przyswajalne niż krowie. Posiada wiele pożądanych dla zdrowia minerałów i witamin oraz niezwykłą strukturę łatwo przyswajalnego tłuszczu. I co ciekawe, kozie mleko zawiera bardzo potrzebny dla zdrowia jod, o czym mało kto wie. Niedobory tego pierwiastka są przyczyną niektórych poważnych chorób.
- Zdrowa, naturalnie pozyskiwana żywność ma fundamentalne znaczenie dla nas. Dlatego martwić może fakt, że wielu mieszkańców wsi zaniechało prowadzenia przydomowych ogródków z warzywnikami i rodzimymi gatunkami drzew i krzewów owocowych. Niektórzy twierdzą, że nie ma to sensu, bo przecież wszystko za niezbyt duże pieniądze można kupić w sklepach. Jednak jakość takiej żywności pozostawia wiele do życzenia. Dlatego ja przy swoim domu zawsze mam własne warzywka, hodowane na naturalnym, kozim nawozie. Oczywiście taki ogródek mam ogrodzony, aby kochane kózki nie częstowały się warzywkami - kontynuuje pani Bożena.
Kozły się głaszcze i czesze
Kozie stadko ma do dyspozycji sporą łąkę z soczystą trawą i mnóstwem rosnących na niej ziół. Zawsze mogą też liczyć na wiele czułości ze strony swojej pani. Dwa okazałe, noszące na głowach spore rogi kozły - Miumiu i Toto, choć już dorosłe, są systematycznie wygłaskiwane i wyczesywane przez właścicielkę. A jest co pielęgnować, bo panowie cieszą się długą i gęstą sierścią. Podczas takich czynności pielęgnacyjnych stoją bardzo spokojnie. Myliłby się jednak ten, kto uznałby te okazy z potężnymi rogami za miłe dla wszystkich.
Uwaga: zły kozioł!
Niektórzy z odwiedzających gospodarstwo w Radoszkach trochę humorystycznie mówią, że kozioł Toto spokojnie może pełnić funkcję odźwiernego przy furtce. Zaproszonych, miłych gospodyni gości z pewnością wpuści. A pozostali - raczej niech nie próbują wchodzić. No, chyba że na własne ryzyko...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz