Zamknij

Brodnica. Nie możemy sobie pozwolić na upadek rodzinnych gospodarstw pasiecznych!

09:07, 09.05.2025 Aktualizacja: 09:16, 09.05.2025
Skomentuj Fot. Maria Oryszczak: Pasieka w Cielętach Fot. Maria Oryszczak: Pasieka w Cielętach

Rada Powiatu w Brodnicy przyjęła stanowisko w sprawie trudnej sytuacji krajowego sektora pszczelarskiego. - Obecna sytuacja rynkowa, ogromny wzrost kosztów produkcji, nieuczciwa konkurencja, przypadki fałszowania miodu oraz nadmierny import z Chin i Ukrainy, stanowią dla branży pszczelarskiej ogromne wyzwania – czytamy m.in. w dokumencie. Poniżej jego pełna treść.

Dokument został wypracowany przez Komisję Rozwoju Obszarów Wiejskich i Ochrony Środowiska po spotkaniu z przedstawicielami związków pszczelarskich. Rada idąc za głosem pszczelarzy domaga się m.in. ograniczenia importu niskiej jakości miodu spoza UE, wsparcia finansowego dla pasiek, utrzymania poziomu refundacji przez ARiMR oraz promocji polskiego miodu. Bez realnego wsparcia grozi upadek tysięcy pasiek i poważne zaburzenie ekosystemu. Rada w pełni popiera postulaty przedstawicieli związków pszczelarskich, podkreślając znaczenie pszczelarstwa dla polskiego rolnictwa, zdrowia i środowiska.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Brodnica. Kończą budować halę sportową, ale to nie wszystko! [ZDJĘCIA]

Oto pełna treść stanowiska Rady Powiatu z dnia 29 kwietnia 2025 roku w sprawie wsparcia krajowego sektora pszczelarskiego.

„Obecna sytuacja rynkowa, ogromny wzrost kosztów produkcji, nieuczciwa konkurencja, przypadki fałszowania miodu oraz nadmierny import z Chin i Ukrainy, stanowią dla branży pszczelarskiej ogromne wyzwania. Bez wsparcia finansowego i legislacyjnego pszczelarstwo staje się coraz mniej opłacalne. Taka sytuacja może doprowadzić do ograniczenia świadczonej przez owady usługi zapylania, co będzie miało katastrofalne konsekwencje dla całego rolnictwa. Polskie pszczelarstwo, które jest jedną z gałęzi rolnictwa, przeżywa obecnie poważny kryzys ekonomiczny. Może on doprowadzić do upadku tysięcy pasiek, których likwidacja będzie skutkować nie tylko utratą źródła utrzymania pszczelarzy, ale też poważnym ubytkiem w ekosystemie. Pszczoły zapylają bowiem wiele roślin uprawnych, mających kluczowe znaczenie w produkcji rolnej, w tym żywności.

Skutki niekontrolowanego importu tysięcy ton miodu wątpliwej jakości spoza Unii Europejskiej (produktów często fałszowanych lub zawierających pozostałości pestycydów i innych środków zakazanych w UE) będą niewspółmierne do chwilowego zysku. Nie możemy sobie pozwolić na upadek rodzinnych gospodarstw pasiecznych.

Skutki tego mogą być brzemienne nie tylko dla lokalnych społeczności, ale też dla rzeszy producentów rolnych, a także dla zdrowia osób spożywających leczniczo produkty pszczele, przede wszystkim jednak dla równowagi ekosystemu. Pszczelarze z terenu powiatu brodnickiego nie kryją niezadowolenia z trudnej sytuacji gospodarki pasiecznej, głównie z kwoty zaproponowanej przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pociąg Brodnica – Działdowo. Wskazany ponadregionalny dialog!

Frustrację pogłębia fakt, że wielu producentów miodu dokonało już zakupów na refundację, licząc na zbliżony do maksymalnego lub wręcz najwyższy możliwy poziom zwrotu poniesionych kosztów. Niestety, informacja ze spotkania Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz ARiMR z Polskim Związkiem Pszczelarskim nie daje żadnej konkretnej odpowiedzi na pytanie, dlaczego kwoty na umowach są poniżej oczekiwanych, akceptowalnych i satysfakcjonujących poziomów.

Pszczelarze z terenu powiatu brodnickiego zauważają, że taki stan rzeczy trwa od roku 2024. Producenci zwracają uwagę na niskie ceny w skupach, które ustalone są na poziomie 9-11 zł za kilogram miodu wielokwiatowego. To całkowicie nieopłacalne dla pszczelarzy, biorąc pod uwagę fakt, że zaledwie jeszcze kilka lat temu cena miodu była na poziomie 15-16 zł/kg.

W tej sytuacji pod znakiem zapytania stoi przyszłość nie tylko małych pasiek, ale całego polskiego pszczelarstwa. W poprzednich latach istniał dialog pomiędzy Resortem a Związkiem służący podejmowaniu ważnych dla producentów miodu problemów. Obecnie niezadowolenie pszczelarzy niesie ze sobą ryzyko rezygnacji z pozyskiwania refundacji na finansowanie zakupu sprzętu do pasiek i obawę, czy wszystkie środki zostaną wypłacone. Pojawiają się już głosy, które skłaniają do takich wniosków. Mając powyższe na uwadze, wspólnie z Polskim Związkiem Pszczelarskim domagamy się: - natychmiastowego wstrzymania importu do Polski miodu i produktów pszczelich oraz zmiany przepisów; - wprowadzenia ceł na miody i inne produkty importowane z kraju, z którym nie można na równi konkurować; - podjęcia działań mających na celu wzmocnienie działalności mniejszych podmiotów; - utrzymania limitu refundacji przez ARiMR dla Związków Pszczelarskich na poziomie lat poprzednich (maks. wysokość refundacji 60 proc. na zakup sprzętu pszczelarskiego); - zwiększenia promocji miodu i produktów pszczelich z rodzimych pasiek; - zwiększenia świadomości używania środków ochrony roślin i ich wpływ na pszczoły. Polski sektor jest jednym z silniejszych w Europie.

Mamy wielu ludzi utrzymujących się z pszczelarstwa w porównaniu z innymi państwami oraz wiele gatunków bardzo dobrego, wartościowego miodu. Nasze pszczelarstwo w Europie jest silne i takim powinno pozostać.

Tymczasem bez realnego wsparcia rządu pszczelarstwo będzie stawać się nieopłacalne, a pasieki będą likwidowane. Rada Powiatu w Brodnicy w pełni popiera postulaty zgłaszane przez pszczelarzy. Służą one dobru rodzimej produkcji w trosce o dobro wspólne.

Przewodniczący Rady Powiatu w Brodnicy Marek Hildebrandt".

(RED)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%