- Modne są materiały ekologiczne: drewno, wiklina, ratan - nie tylko na balkon, ale także do wnętrza. Poza tym różne forniry i laminaty imitujące kamień, drewno czy beton, a także okładziny - od cegły, przez różne wzory betonów, po geometryczne panele 3D - wyjaśnia architekt wnętrz tym, którzy zamierzają remontować mieszkanie.
Kiedyś krążyło uzasadnione przekonanie, że remont w mieszkaniu to najlepszy sprawdzian miłości. Problemy remontowe rozbiły niejeden związek. Nic też dziwnego, że Polacy coraz częściej zgłaszają się po pomoc do architekta wnętrz, który może zrobić projekt, wizualizację, może zorganizować fachowców, pomóc w wyborze materiałów, kupić je i czuwać nad wykonaniem prac. Po remoncie odbiera się klucze do gotowego już lokalu.
Rozmawiamy z architektem wnętrz Julią Machnik
MARIA ORYSZCZAK: Kto dziś wynajmuje architekta wnętrz?
JULIA MACHNIK: Moi klienci to głównie osoby prywatne. Ludzie odbierają nowe mieszkania w stanie deweloperskim, mają urządzić dom albo chcą przeprowadzić gruntowny remont i czują, że nie mają ani czasu, ani pomysłu, żeby taki remont przeprowadzić. Coraz częściej chcemy mieszkać ładnie, nowocześnie. Chcemy funkcjonalnie urządzić mieszkanie, a w sklepach jest tyle możliwości, tyle towarów, że samo rozeznanie rynku może stanowić wyzwanie. Problemem jest także wybór wykonawców, bo nie wszystkim można zaufać. Ludzie mają mało czasu i te wszystkie remontowe problemy wolą na kogoś przerzucić.
Na co mogą liczyć klienci, którzy się do pani zgłaszają?
– Robię projekty pojedynczych pomieszczeń, a także całych lokali, całych domów. Niektórzy oczekują tylko jakiejś inspiracji, czasem wizualizacji pomysłu. Jeśli jednak ktoś sobie życzy, i to teraz zdarza się coraz częściej, robię projekt całkowity – z wyliczeniem ilości potrzebnych materiałów, np. płytek czy paneli, oraz wskazaniem marki i typu wyposażenia, np. baterii, kabiny prysznicowej, producenta mebli itd. Coraz częściej także sprawuję nadzór nad wykonaniem projektu. Razem z klientem jadę do sklepu, wybieramy towar, potem mogę zapewnić sprawdzonych wykonawców i praktycznie oddaję klientowi klucze do gotowego już mieszkania.
Ile taka usługa kosztuje?
– Od tysiąca do kilkunastu tysięcy – zależy od projektowanej powierzchni i oczywiście od zakresu prac.
Jak wygląda pierwsze spotkanie z klientem? Czy trzeba wiedzieć np., w jakim stylu chciałoby się urządzić mieszkanie?
– Niekoniecznie. W czasie pierwszego spotkania rozmawiamy o tym, co klientom się podoba, co chcieliby mieć w mieszkaniu, jakie kolory lubią, a czego nie cierpią. Oglądamy różne aranżacje wnętrz. Określamy, jaki jest budżet.
Jaki styl w urządzaniu mieszkań jest najmodniejszy, najczęściej wybierany przez klientów?
– Dziś jest wiele modnych rozwiązań stylistycznych. W konkretnej realizacji zwykle skłaniam się ku temu, by stworzyć styl indywidualny dla klienta. Można łączyć nawet bardzo odległe trendy, np. styl industrialny z elementami boho czy skandynawski z nowoczesnym albo nawet glamour. Ważne, by stworzyć harmonijną całość.
Jakie elementy wystroju wnętrz są absolutnie niemodne, a jakie zyskują coraz większe uznanie?
– To temat rzeka. Na pewno modne są materiały ekologiczne: drewno, wiklina, ratan – nie tylko na balkon, ale także do wnętrza. Różne forniry i laminaty imitujące kamień, drewno czy beton, a także okładziny – od cegły, przez różne wzory betonów, po geometryczne panele 3D. Modne są lamele drewniane, kładzione na ścianę, na sufit, jako element oddzielający strefy funkcjonalne.
Znowu wracają tapety, ale już w nowym wydaniu. To tapety wielkoformatowe, z wyrazistymi wzorami, np. kwiatowymi. Można także zamówić na tapecie dowolne zdjęcie (ważne, by było odpowiedniej rozdzielczości). Są tapety z wyraźną strukturą, która np. przypomina rozlaną farbę albo tkaninę. Kładzie się je na jedną, czasem na dwie ściany. Wraca do łask znane z PRL lastryko, ale takie w nowym wydaniu, w postaci płytek ceramicznych.
W kuchni, w łazience, poza kafelkami jest szkło, lustra, okleiny meblowe. W salonie i sypialni wracają materiały miękkie, plusze i materiały eko – len, konopie, wełny. Generalnie materiał musi być funkcjonalny. W łazience na blacie przy umywalce nie polecam forniru czy delikatnego i niezbyt odpornego na wodę laminatu, ale materiał trwały, jak niektóre kamienie czy dobrze zaimpregnowane drewno. Materiały muszą także ułatwiać utrzymanie mieszkania w czystości. Ostatnio dużą zmianę obserwuje się we wzornictwie drzwi. Mogą być tradycyjne, ale można też wybierać takie, które tworzą jedną płaszczyznę ze ścianą (tzw. drzwi ukryte), albo drzwi suwane, chowane w ścianie, czy też sięgające do sufitu.
A co z kolorami? Czy tu też są jakieś modne trendy?
– Kolory modne zmieniają się co roku. Był niedawno granat, zielony. Kolorami roku 2021 zostały wybrane złamana żółć i szarość. We wnętrzach wracają też do łask beże i brązy, ale już trochę inne niż te PRL-owskie, delikatniejsze, przyprószone szarością i nieoczywiste. Nadal modny jest szary, kolory pastelowe.
Czego według pani należy unikać w kolorystyce, wyborze materiałów? Czym się kierować?
– Kolory? Na dużych powierzchniach zawsze sprawdzają się stonowane, delikatne i neutralne. Ostrzegam klientów przez szalonymi, wyrazistymi i ostrymi kolorami np. płytek w łazience, oklein czy na ścianach. Szaleństwo w kolorystyce lepiej zastosować w dodatkach, np. kolorowych poduszkach, zasłonach, wazonach, bibelotach, które można zmienić, kiedy się opatrzą. Trudniej będzie skuć kafelki, choć teraz i tak kładzie się je nie od sufitu po podłogę, ale raczej oszczędnie – tylko tam, gdzie trzeba, np. pod prysznicem.
Jak teraz aranżuje się okna?
– Mniej się zasłaniamy. W nowych budynkach mniej jest ścian, a więcej powierzchni przeszklonych. Okna są duże, by wprowadzić do wnętrza więcej światła i np. przestrzeń z zewnątrz. Odchodzą w przeszłość bardzo gęste, wzorzyste firany. Zastępują je muśliny, woale, firanki z batystu, lnu albo rolety i żaluzje. Czasem na oknie jest tylko zasłona.
Zmienia się też sposób oświetlenia wnętrza?
– Nie wystarcza już tylko tradycyjny żyrandol na środku sufitu. Często się z niego rezygnuje na rzecz punktowych lamp funkcjonalnych, np. oświetlających stół albo blat roboczy w kuchni czy biurko.
Co podpowiedziałaby pani osobom, które właśnie planują remont albo chciałyby na wiosnę odświeżyć mieszkanie?
– Żeby zaczynać od planowania i myśleć kompleksowo – o mieszkaniu jako całości, np. kiedy wybieramy kolory, żeby do siebie pasowały. Poza tym brać pod uwagę to, że nie zawsze można kupić materiały od ręki. Często na płytki czy np. drzwi trzeba czekać. Od pomiaru do wykonania drzwi to nawet kilka miesięcy. Wcześniej też trzeba umówić termin z wykonawcami. I ważne, żeby lepiej towar czekał na fachowca niż odwrotnie. Jeśli np. płytkarz już jest, a my dopiero wybieramy płytki w sklepie, to dobrze nie wróży. No i trzeba rozsądnie planować budżet.
Co dziś znaczy rozsądnie planować?
– Brać pod uwagę to, że teraz wszystko drożeje. W tym roku mamy np. już drugą podwyżkę cen drzwi. Pieniędzy nie powinno zabraknąć np. w połowie remontu.
Ile więc trzeba mieć pieniędzy, żeby zaczynać np. totalny remont łazienki?
– To zależy w jakim standardzie chcemy ją wykończyć. Jeśli w średnim (nie najtańszym, ale też bez cenowych ekstrawagancji) to ok. 2 tys. zł na metr kwadratowy od stanu deweloperskiego. Jeśli musimy zdemontować np. podłogi, kafelki, to remont będzie droższy.
Julia Machnik – z wykształcenia inżynier budownictwa. Architektury wnętrz uczyła się na licznych kursach i szkoleniach, bo była to początkowo jej pasja. Pierwszą aranżację wnętrza zrobiła 10 lat temu, a od dwóch lat prowadzi swoją Pracownię Projektową w Brodnicy. Wykonuje projekty architektoniczno-budowlane oraz aranżacje wnętrz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz