Do wypadku doszło w niedzielę 17 listopada ok. godz. 17 na drodze wojewódzkiej nr 560, na odcinku pomiędzy Brodnicą i Rypinem, na wysokości miejscowości Obórki. Z dwóch przeciwnych stron jechały auta osobowe na brodnickich numerach rejestracyjnych. Nagle z nieustalonych dotąd przyczyn opel astra zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z nissanem. Oplem jechały dwie osoby. 22-letni kierowca tego auta z powiatu brodnickiego, a także 18-letnia pasażerka tego auta, mieszkanka województwa warmińsko-mazurskiego, zginęli na miejscu. Nissanem jechała czteroosobowa rodzina z powiatu brodnickiego: rodzice w wieku ok. 35 lat, 9-letni syn i 4-letnia córka. Bezpośrednio po zderzeniu wszyscy jeszcze żyli, choć byli ciężko ranni.
Na miejsce przyjechali strażacy z jednostek zawodowych z Brodnicy i Rypina oraz ochotniczych ze Strzyg i Osieka, pięć ambulansów zespołu ratownictwa medycznego, przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, przybyły wozy policyjne. Strażacy rozcięli nissana narzędziami hydraulicznymi, aby ratować ranne osoby w środku. Po ich wydobyciu przeprowadzono reanimację, trzem osobom udało się przywrócić czynności życiowe, niestety, mimo intensywnych starań 9-letni chłopiec zmarł na miejscu. Rodzice i 4-letnia córeczka trafili do szpitali w Brodnicy i Toruniu. Stan matki jest ciężki.
Kierowca nissana na pewno nie był pod wpływem alkoholu, stan trzeźwości kierowcy opla, który zginął, nie jest na razie znany.
0 0
Co za bzdury piszecie. Reanimowanych było.. chłopiec i chłopak z opla. Nikt więcej. Na miejscu zdarzenia pierwszym był mój brat , stąd wiem jak przebiegała akcja . To on pierwszy wyjął dziewczynkę z auta .... pomagali mu ludzie z samochodów.