Jak podawała brodnicka policja w oficjalnym komunikacie ostatni raz był widziany przez rodzinę 12 marca ok. godz. 5.20. Wyszedł z miejsca zamieszkania, nie dotarł do pracy, nie nawiązał kontaktu z rodziną i pracownikami. To właśnie rodzina zgłosiła jego zaginięcie i na podstawie tego zgłoszenia policja upubliczniła wizerunek i dane zaginionego, a rodzina – w mediach społecznościowych - także zdjęcie jego auta i numeru rejestracyjnego. Choć na pozór może to kłócić się z ustawą o ochronie danych osobowych, to w wyjątkowych sytuacjach publikowanie takich informacji jest dopuszczalne.
Jak się okazało rozpowszechnienie informacji na Facebooku i w mediach spowodowało, że do rodziny i policji docierały liczne sygnały o obecności zaginionego w różnych miejscowościach. Wreszcie w poniedziałkowy wieczór 52-letni mieszkaniec Brzozia się odnalazł. Jak informował nas we wtorkowy ranek oficer prasowy brodnickiej policji sierż. sztab. Paweł Dominiak, mężczyzna został odnaleziony w poniedziałek po godzinie 20 w Warszawie.
- Informacja na temat zaginięcia rozpowszechniła się na terenie całej Polski, łącznie z kontaktowymi numerami telefonów policji i rodziny – relacjonuje oficer prasowy KPP Brodnica. - Właśnie do rodziny ktoś zadzwonił, że wskazane auto parkuje na jednej z ulic w Warszawie. Po otrzymaniu takiej informacji skontaktowaliśmy się z naszymi kolegami ze stolicy, a ci znaleźli najpierw samochód, a potem właściciela. Był cały i zdrowy, jak się okazało oddalił się z własnej woli, bez żadnego przymusu – kończy rzecznik.
Ta informacja nam wystarczyła, szczególnie, że w tym samym czasie dostaliśmy informację mailową od rodziny o zakończonych poszukiwaniach z podziękowaniem za wsparcie akcji poszukiwawczej. Od razu usunęliśmy dane osobowe i zdjęcie mieszkańca Brzozia z naszego portalu, chroniąc jego dane w związku ze zmianą sytuacji. Ale to nie był szczęśliwy finał.
Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Toruniu mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa kobiety i trafił do aresztu. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.
Jak to się ma do akcji poszukiwania zaginionego?
- Nic nie stoi na przeszkodzie, aby policja wykonywała dwa oddzielne zadania, które łączą się ze sobą – informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu prok. Andrzej Kukawski. – Po zgłoszeniu przez rodzinę zaginięcia policja prowadziła działania zmierzające do odnalezienia zaginionego. Mogła również w tym czasie wykonywać również inne działania, związane ze śledztwem prowadzonym przez prokuraturę – dodaje rzecznik.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz