- W jamie ze śniegu jest niesamowicie ciemno i cicho. Spędziłem w niej noc. Na zewnątrz było -17 stopni , w środku -1. Kiedy rano wyszedłem, wokół były tropy wilków. Równie trudna może być noc w lesie jesiennym, zimnym i mokrym. Sztuką jest rozpalenie ognia, oczywiście bez zapałek - opowiada Bartek Guentzel, który uczy survivalu na łonie polskiej dzikiej przyrody.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu czasbrodnicy.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz