Zgłoszenia na policję, interwencja w kierownictwie Biedronki, postawione znaki drogowe - to wszystko nic nie dało. Spokój mieszkańców osiedla skończył się w czerwcu ubiegłego roku z chwilą powstania tu sklepu. Po raz kolejny szukają ratunku u władz miasta.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz