Zamknij

Tiry z Biedronki straszą na osiedlu mimo zakazu wjazdu. Mieszkańcy proszą o pomoc

16:04, 07.04.2021 Aktualizacja: 16:49, 25.01.2023
Skomentuj FOTO NADESŁANE FOTO NADESŁANE

Gdy budowano Biedronkę przy ul. Łokietka, mieszkańcy sąsiednich bloków i właściciele garaży już wtedy protestowali, bo obawiali się, że skończy się spokój, cisza i bezpieczeństwo na ich ulicy. Na Łokietka obowiązywała bowiem tzw. strefa zamieszkania z pierwszeństwem pieszych, samochody dojeżdżały tylko na parkingi i do garaży. W chwili powstania nowego sklepu groziło im, że zrobi się tu wielki ruch, dzieci nie będą mogły spokojnie wyjść na podwórko, będzie niebezpiecznie dla pieszych, a - jako że bloki stoją przy samej ulicy - hałas w mieszkaniach będzie nie do zniesienia.

Tiry na ulicy, rampa pod oknami

[ZT]26644914[/ZT]

Doszło wtedy do kompromisu, w wyniku którego m.in. zbudowano wjazd do sklepu zaraz na początku ulicy Łokietka i problem miał zostać rozwiązany. Jak się okazało - nic z tego. O ile klienci skręcali w pobudowany zjazd, bo tam mieli parking, to na tyły sklepu z rampą wyładunkową tirom z towarem znacznie wygodniej było jechać prosto przez całą ulicę Łokietka, zamiast okrążać sklep, skręcać kilka razy i manewrować między stanowiskami parkingowymi. Zakaz wjazdu dla ciężkich pojazdów im nie przeszkadzał, co mieszkańcy udokumentowali zdjęciami i nagraniami wideo. Ba, mało tego. Okazało się, że rampa przeładunkowa mieści się tuż pod oknami bloków, a tam hałas przy przerzucaniu skrzynek i palet jest trudny do zniesienia. Dodatkowo tiry muszą czekać na rozładunek czasem parę godzin przy włączonych silnikach, żeby chłodnia działała.

Mieszkańcy zgłaszali problem do władz miasta, pewną pomoc uzyskali, ale efekty są niewielkie. Gdy pytaliśmy kierownictwo Biedronki o problem, to obiecywało, że kierowcom zwrócą uwagę, aby jeździli prawidłowo, że przeładunki towarów przeniosą na godziny wcześniejsze, aby w blokach przy rampie mieszkańcy mogli spać. Pytanie o ewentualne założenie ekranów akustycznych przy rampie pozostało bez odpowiedzi.

[ZT]26064630[/ZT]

Do brodnickich radnych wpłynęła petycja

[ZT]26670956[/ZT]

W marcu mieszkańcy bloków przy ul. Kazimierza Wielkiego (przyległych do ul. Łokietka, oni są najbardziej poszkodowani) interweniują po raz kolejny. Tym razem złożyli wniosek do radnych o zamknięcie wyjazdu z tylnego, małego parkingu sklepu Biedronka (tego z rampą) na ul. Łokietka, ponieważ takie rozwiązanie ich zdaniem generuje i będzie generować wykroczenia oraz zagrożenie bezpieczeństwa dla pozostałych uczestników ruchu na tej ulicy. Wnioskują też o ustawienie ekranu akustycznego, gdyż rozładunek towarów powoduje uciążliwy hałas, a mieszkania znajdują się około 15 metrów od rampy sklepu.

Chcą likwidacji wyjazdu

"Zwracamy się do naszych Włodarzy z wnioskiem o zlikwidowanie drugiego wyjazdu, z tylnego małego parkingu powyższego sklepu na ulicę Łokietka" - piszą mieszkańcy w petycji. "Problematyczny wyjazd/wjazd jest przyczyną wykroczeń drogowych pojazdów ciężarowych dostawczych sklepu Biedronka. Ulica jest oznaczona znakiem B-5 - zakazem ruchu dla pojazdów powyżej 3,5 tony z wyłączeniem służb komunalnych. Pomimo tego zakazu cześć kierowców sklepu Biedronka nie stosuje się do tych zakazów, skracając sobie drogę, przy okazji stwarzając zagrożenie bezpieczeństwa na tej ulicy dla pozostałych uczestników ruchu - droga z pierwszeństwem dla ruchu pieszego oraz też utrudnienie i stwarzanie zagrożenia bezpieczeństwa dla korzystających osób z garaży, które po obu stronach tejże ulicy są usytuowane".

[ZT]26686235[/ZT]

W dalszej części pisma do rajców czytamy, że niekiedy pojazdy osobowe oraz piesi poruszający się po tej ulicy muszą usuwać się z drogi przed nadjeżdżającymi pojazdami dostawczymi, które potrafią przeciskać się na siłę i w pośpiechu, bo jest to dla nich jednak zakaz, czego są świadomi. Brodniczanie zwracają uwagę na krótki czas przejazdu krótką ulicą i na brak kontroli tego odcinka.

"Ciągłymi zgłoszeniami na policję nie jesteśmy w stanie w pełni wyeliminować tych zagrożeń, które od momentu powstania tego sklepu powstały, ale są to sytuacje, których codziennie jesteśmy naocznymi świadkami" - twierdzą brodniczanie. "Dlatego wnioskujemy o zamknięcie tylnego wjazdu, gdyż jest on główną przyczyną powyższych wykroczeń/zagrożeń. Żaden sklep tej sieci w Brodnicy nie posiada dwóch wjazdów na swój teren, także i ten może mieć jeden dedykowany od ulicy 18 Stycznia. Usuńmy przyczynę, a nie skutki".

Pismo dostali radni i burmistrz

Pismo od mieszkańców osiedla 30 marca trafiło do Biura Rady Miejskiej w Brodnicy i na ręce przewodniczącego.

- Tego samego dnia pismo zostało przesłane radnym i panu burmistrzowi w formie elektronicznej - wyjaśnia Artur Dombrowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Brodnicy. - Podjęta została również na ten temat rozmowa podczas sesji 30 marca. Osobiście uważam, że należy uczynić wszystko, by wprowadzony zakaz był respektowany, a jeśli nie przynosi to zamierzonych efektów, wtedy należy podjąć inne kroki, być może z zamknięciem wjazdu włącznie. Rozumiem potrzebę ustawienia ekranu akustycznego dla przeciwdziałania hałasom. Szkoda, że te kwestie nie zostały określone na etapie planowania. Zadowolenie i spokój mieszkańców są priorytetem. Chociaż dzięki przedsiębiorcom wpływają podatki, to jednak oni są na pierwszym miejscu.

Radni popierają wniosek

[ZT]26809634[/ZT]

Tą sprawą niemal od samego początku interesuje się wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Brodnicy Zbigniew Gutowski. Również on otrzymał treść petycji mieszkańców przy ul. Kazimierza Wielkiego i podczas sesji Rady Miejskiej w dniu 30 marca złożył dwie pisemne interpelacje zaadresowane do burmistrza miasta. Pierwsza dotyczyła podjęcia skutecznych działań w celu zamknięcia wyjazdu z tylnego, małego parkingu przy sklepie Biedronka przy ul. Łokietka ze względu na istniejące zagrożenie dla pieszych i osób korzystających z garaży przy tej ulicy. Druga interpelacja była prośbą o zainstalowanie ekranu akustycznego, oddzielającego market od bloków nr 5, 12, 14 przy ul. Kazimierza Wielkiego z powodu uciążliwych hałasów, zwłaszcza we wczesnych godzinach rannych oraz wieczornych.

- Mam nadzieję, że burmistrz wspomoże mieszkańców - mówi radny Zbigniew Gutowski. - Byłem i przyglądałem się sytuacji w tym miejscu. Naprawdę jest tam niebezpiecznie zarówno dla dzieci, dorosłych, jak i osób starszych. Powinniśmy uczynić wszystko dla poprawy bezpieczeństwa mieszkańców i ich swobody życia.

O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do kolejnego radnego z tego okręgu.

- Uważam, że wniosek mieszkańców dotyczący uciążliwej sytuacji w ich miejscu zamieszkania spowodowanej bliskością marketu jest zasadny - wyjaśnia radny Mateusz Szafrański. - Rzeczywiście samochody ciężarowe zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców, zwłaszcza że pole manewru dla pieszych mieszkańców i aut jest ograniczone. Dołożę starań, aby problem ten zniwelować i zakaz poruszania się samochodów ciężarowych ograniczyć. Jako radny tego okręgu zwrócę się z interpelacją do pana burmistrza i prośbą o przekazanie sprawy - likwidacji tylnego wjazdu - do rozpatrzenia przez Komisję Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Brodnicy.

(Radosław Stawski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%