Zamknij

Brodnica. Opowieść o Experymencie i Zenonie Zawieraczu

14:17, 05.07.2012 Krzysztof Cedro Aktualizacja: 09:17, 05.04.2024
Skomentuj Fot. Archiwum Włodzimierza Lewandowskiego Fot. Archiwum Włodzimierza Lewandowskiego

Brodnica. "Rock na Pojezierzu". Było lato 1982 - środek stanu wojennego, kiedy w nieistniejącym już amfiteatrze w parku Chopina zagrała m.in. Republika, Lombard i brodnicki Experyment. Zapomniana kapela, która rozsławiała nasze miasto na festiwalach w całej Polsce

TEKST UKAZAŁ SIĘ w PAPIEROWYM WYDANIU "CB" w lipcu 2012 roku

ZOBACZ TAKŻE: W Brodnicy był kiedyś festiwal "Rock na Pojezierzu". Najlepsze polskie kapele, tłumy fanów i zomowcy [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Brodnica w latach osiemdziesiątych była słynna z festiwalu muzycznego, obok tego jarocińskiego, dostępnego dla muzycznych formacji rzadko puszczanych w radio czy telewizji. Na pomysł organizacji wpadł Grzegorz Grabowski, pomysł podchwycił ówczesny dyrektor BDK Waldemar Gęsicki (później dyrektor Muzeum, starosta i dziś znowu dyrektor BDK). Na pierwszym i drugim festiwalu grał Experyment z Brodnicy.

- Pamiętam, jak my graliśmy - opowiada perkusista Włodzimierz Lewandowski. - Koniecznie chciała to zobaczyć moja żona, ale była z naszym malutkim sykiem w wózku i nie mogła podejść pod scenę. Wtedy to opiekę nad synkiem zaoferowała Małgorzata Ostrowska z Lombardu i żona mogła nas posłuchać. Mimo że był stan wojenny, ludzie byli dla siebie bardzo serdeczni.

O festiwalu w Brodnicy rozpisywały się gazety, nie zawsze w najlepszym świetle. Na przykład w egzemplarzu (tytuł nieznany) z 1983 roku wyczytaliśmy:

"Jury udało się na naradę, a widzowie ruszyli w miasto w poszukiwaniu jedzenia, piwa, denaturatu i Bóg wie, czego jeszcze. Brodnica po raz drugi przeżywa taki najazd kilku tysięcy punkowców, bo oni głównie zjechali na imprezę, no i będzie o czym opowiadać przez kolejny rok. A to o czubach na słodką wodę, a to o napaściach na mieszkańców, dziesiątkach naćpanej młodzieży pod murem fosy zamkowej, pikniku w parku (...)".

Nasza krótka opowieść będzie o Experymencie i Zenonie Zawieraczu.


Eksperyment po wizycie w Polskim Radiu Bydgoszcz, rok 1982. Od lewej: Grzegorz Grabowski, Wiesław Lewandowski, Krzysztof Kaczmarek, Zbigniew Stasiak, Włodzimierz Lewandowski, Eugeniusz Dybowski, a na schodach siedzi Zenon Zawieracz

Początki

Experyment oficjalnie powstał w lutym 1982 roku. Zespół założył Zenon Zawieracz, który do współpracy namówił braci Lewandowskich - Włodzimierza i Wiesława.

- Kilka pierwszych miesięcy graliśmy w trójkę, a potem dołączył do zespołu Krzysztof Kaczmarek - opowiada brodniczanin Wiesław Lewandowski. - Kiedy nagrywaliśmy dla rozgłośni Polskiego Radia w Bydgoszczy, dodatkowo dołączyli Eugeniusz Dybowski oraz Zbigniew Stasiak. Graliśmy coś na pograniczu jazzu, rocka i potem bluesa.

W gazecie "Nowości" można było przeczytać: "Nazwę, jaką sobie wybrali - Experyment, oznacza ich muzyczne poszukiwania stylu, w którym czują się najlepiej. Wspólnie doszli do wniosku, że najbardziej odpowiada im blues i rock z rozwiniętą sekcją perkusyjną".

- Na początku próby mieliśmy po własnych domach, a potem przenieśliśmy się do Brodnickiego Domu Kultury - kontynuuje Wiesław. - Tu pracował Grzegorz Grabowski i został naszym menedżerem.

Sukcesy

Już w pierwszym roku istnienia zespół ma znaczące osiągnięcia, a szczególnie Zenon Zawieracz. Na ogólnopolskim festiwalu piosenki młodzieżowej w Bydgoszczy popularny Zenek, czyli Mulo zdobywa nagrodę przeznaczoną dla najlepszego instrumentalisty. W kwietniu 1982 roku zajmują drugie miejsce na Inowrocławskich Spotkaniach Artystycznych i tu też nagroda indywidualna dla młodego gitarzysty. Po tych sukcesach zespół daje serię koncertów po Polsce północnej, wcześniej grając na pierwszym brodnickim Muzycznym Campingu, wtedy pod nazwą "Rock na Pojezierzu". W sierpniu grają w Krakowie na Open Rock i nagrodę za najciekawsze kompozycje zdobywa Zenek. Wtedy z zespołem grał także na basie Jan Roch Mełnicki. Jeszcze w Inowrocławiu Zenka zauważył kręcący się przy Perfekcie menedżer. Tam pękła mu struna, a on grał, jak by nic się nie stało. Publika wiwatowała. Zaproszono go na przesłuchania do Warszawy.

Zenek, czyli Mulo

Perfekt to była już wtedy uznana firma. Ich utwory królowały na Liście Przebojów Programu Trzeciego.

- Do Warszawy pojechaliśmy razem, bo postanowiliśmy, że tak będzie zawsze - opowiada Wiesław. - Z tym, że uzgodniliśmy z Zenkiem, że jak tylko będzie chciał, to wypuścimy go na szerokie tory. Pamiętam, jak spotkaliśmy się z Hołdysem. Był zachwycony grą Zenka. I na końcu Hołdys zapytał, czy zna utwory Perfektu? Na to Mulo: "Nie znam, bo takiej muzyki nie gram i nie słucham".

I tak Zenek nie otrzymał posady gitarzysty w czołowej kapeli Polski. Grał za to kilkanaście koncertów z Kasą Chorych, wtedy zespołem również cenionym w kraju. Zawieracz był fanem Hendrixa. Jeszcze jako 11 - czy 12-latek w latach osiemdziesiątych przychodził do BDK i uczył się grać na gitarze. Uczył go Stanisław Grudziński, potem Gwidon Tarasiewicz, przez moment chodził do szkoły muzycznej w Płocku. Ale to nie było dla niego i go wyrzucili.

- Zenek był bardzo spokojnym człowiekiem i miał jedną "wadę" - wspominają koledzy z zespołu. - Był chory na muzykę, mógł słuchać i grać Hendrixa non stop. A miał taki diabelski słuch, że nawet na rozstrojonej gitarze potrafił zagrać. Swoimi tylko sposobami zdobył i grał na markowej gitarze "Mayones".

Katowice i pchanie auta

W roku 1983 Experyment zaczął grać więcej w kierunku bluesa. Wysłali kasetę z nagraniami na trzecią edycję katowickiej Rawy Blues i jury pod przewodnictwem Ireneusza Dudka zakwalifikowało ich do koncertu głównego w katowickim klubie "Pod rurą". A wtedy na Rawie grali Jan Skrzek, Dżem czy Martyna Jakubowicz. Towarzystwo wyśmienite.

- Najbardziej z tego wyjazdu pamiętam przyjazd pod sam hotel Katowice i powrót - opowiada perkusista Włodek Lewandowski. - Podjechaliśmy jak goście Tatrą i tak blisko klombu róż, że gdy zamykaliśmy drzwi, to auto pojechało razem z kwiatami. A powrót...? Jechaliśmy i za Katowicami w tatrze zepsuła się chłodnica. Były wakacje, byliśmy młodzi, to trzy dni pchaliśmy samochód do Częstochowy. Tam gdzieś zostawiliśmy go z kierowcą i wróciliśmy do Brodnicy stopem.

W 1983 roku brodniczanie grali ponownie ma Muzycznym Campingu, dawali także koncerty w całej Polsce m.in. z Dżemem oraz Nocną Zmianą Bluesa. Później zespół przestał istnieć. Zenek wyjechał do Niemiec. Tam imał się różnych zajęć, m.in. pracował na budowach, ale grania nie porzucił.

W dalekiej Kanadzie

Rok 2010. Zimowe Igrzyska Olimpijskie, Vancouver.

- Któregoś dnia spotykam Polaków od lat mieszkających w Kanadzie - opowiada brodniczanin Wojciech Kupczyk. - Okazuje się, że wywodzą się z Wrocławia, a ja mówię, że jestem z Brodnicy. No i zaczyna się wymiana wspomnień. Ja - że byłem we Wrocławiu na ćwierćfinałowym meczu Pucharu Mistrzów w piłkę nożną (obecna Liga Mistrzów) Śląsk - Liverpool, a oni, że byli w 1982 na naszym festiwalu. Opowiadają o tym, jakie wrażenie zrobił wtedy na nich ten gitarzysta, Zenek z naszego Experymentu i o tym, jak przepuścili wszystkie pieniądze i żeby wrócić do Wrocławia, musieli zatrudnić się na kilkanaście dni na budowie. I to nie koniec opowieści. Jeden z nich mówi:

"Słuchaj Wojtek: zanim trafiliśmy do Kanady, przez kilka lat byliśmy w Niemczech w Dortmundzie i tam wyobraź sobie, w jednym z większych lokali siedzę i nie mogę się nadziwić, kto tak gra na gitarze. Podchodzę bliżej sceny, patrzę i przypominam sobie, że to ten sam Zenek z Brodnicy"

Zenon Zawieracz zmarł w Dortmundzie 7 listopada 1995 roku. Miał 38 lat. Jest pochowany na tamtejszym cmentarzu głównym.

(Krzysztof Cedro)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%