[ZT][/ZT]
- Bardzo się cieszę, że pogoda okazała się dla nas łaskawa i akurat na nasz zlot przestało padać i wyszło słońce - powiedział organizator Jan Kowalski, brodnicki radny i właściciel firmy CeraKo. - To była rekordowa impreza. Tylko zarejestrowanych samochodów i motocykli mieliśmy 333, a pojazdy przyjechały z całej Polski. Był też mercedes, który dotarł do nas z Niemiec. Jestem pod wrażeniem tak ogromnego zainteresowania i dziękuję wszystkim uczestnikom oraz odwiedzającym.
Prawdziwą furorę zrobił "ogórek"
[ZT]25263580[/ZT]
- W dniu zlotu zrobił bodajże 10 kursów, a za każdym razem zabierał na swój pokład około 50 osób - kontynuuje Kowalski. - Jechałem pierwszym kursem, by kierowcy pokazać całą trasę. Wtedy usłyszałem od jednej kobiety, że spełniłem marzenie jej męża, który chciał się takim autobusem właśnie przejechać. Zobaczyli zapowiedź zlotu w "Teleexpressie" i specjalnie dotarli do nas z Torunia. Byli także tacy, którzy urwali się z przyjęć komunijnych.
A za rok może pojawi się autobus piętrowy
Na każdy rejs "ogórkiem" ustawiały się tłumy chętnych. Dziadkowie i rodzice chcieli pokazać wnukom i dzieciom, czym kiedyś podróżowali - czy do pracy, czy na wakacje.
[ZT]27282123[/ZT]
- Łatwo się tych autobusów nie prowadzi, nie mają wspomagania kierownicy, ale są niezawodne i bardzo rzadko się psują - przekonywał kierowca. - Może komfort podróżowania nie jest taki, jak w nowoczesnych autobusach, ale frajda ogromna.
Ludzie, którzy zobaczyli na trasie "ogórka", stawali i uśmiechnięci machali rękoma. Inni robili zdjęcia.
A co będzie za rok? Podpytujemy Jana Kowalskiego.
- Na pewno przygotuję kolejną niespodziankę. Być może będzie to autobus piętrowy, taki, jaki jeździ po londyńskich ulicach - odpowiada.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz