Środowy mecz w ramach ćwierćfinału okręgowego Pucharu Polski pomiędzy brodnicką Spartą a Zawiszą Bydgoszcz był z gatunku podwyższonego ryzyka. Nieraz w historii pojedynków tych drużyn dochodziło do bójek pomiędzy zwaśnionymi kibicami.
[ZT]28354767[/ZT]
W środę w Brodnicy pojawiło się ok. 100 policjantów w kilkudziesięciu oznakowanych i nieoznakowanych pojazdach. Ale akurat tym razem kibice z Bydgoszczy nie dotarli.
– Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów na stadionie – informuje Agnieszka Łukaszewska, oficer prasowy brodnickiej policji. – Po zakończonym meczu jeden kibic został ukarany mandatem w wysokości 500 zł za zakłócanie porządku.
Sam mecz mógł się podobać licznie zgromadzonym kibicom z Brodnicy – zwłaszcza pierwsza połowa. Spartanie grali bardzo dobre zawody.
[ZT]28344980[/ZT]
Kilka razy poważnie zagrozili bramce Zawiszy. W 11. minucie goście wybili piłkę z linii bramkowej, szybko przeprowadzili kontrę, po której sędzia podyktował karnego, i zrobiło się 1:0 dla Zawiszy. Żółto-czarni nadal jednak atakowali i dominowali na boisku. Bramkę w 40. minucie zdobyli ponownie goście. Potem uczynili to jeszcze dwa razy – w drugiej połowie.
Mecz Sparta Brodnica - Zawisza Bydgoszcz skończył się wynikiem 0:4. Goście awansowali do kolejnej rundy.
„Wynik nie odzwierciedla tego, co prezentowaliście na boisku" – napisał na fanpage’u Sparty były kierownik drużyny Krystian Narloch. „Mimo licznych kontuzji i braków kadrowych pokazaliście się z bardzo dobrej strony na tle trzecioligowego przeciwnika".
Skład Sparty: Dziwulski - Ciechowski, Gajkowski, Janczak, Martyniuk, Kaczyński, Piskorski, Wasiak, Domżalski, Argalski, Bocian. Na ławce: Matuszewski, Karczewski, Kwiatkowski, Wesołowski, Rupiński. Trener: Paczkowski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz