Przy pędzących tirach dzieci chodzą tu do szkolnego autobusu. A teraz wykopali głębokie rowy i zrobiło się jeszcze gorzej - grzmi mieszkaniec Niewierza (kujawsko-pomorskie), który dom ma przy drodze krajowej. Mieli tu budować chodnik już parę lat temu, ale to inwestycja w ramach rządowego programu, gdzie wszystko idzie jak po grudzie. Tak oceniła go Najwyższa Izba Kontroli
Odcinek drogi krajowej nr 15 we wsi Niewierz jest szczególnie niebezpieczny. Tu doszło do wielu poważnych wypadków, również śmiertelnych, a szczególnie w pamięci miejscowych wbił się ten z 13 września 2013 roku, w którym poniosła śmierć cała rodzina (matka i czwórka jej dzieci). Winą obarczono kierującą autem, choć stan drogi był tu wtedy fatalny. Drogowcy szybko położyli nowe warstwy asfaltu, by jezdnię wyrównać.
- I na tym się skończyło - opowiada mieszkaniec jednego z gospodarstw przy tym odcinku drogi. - Jest kręto, są barierki, nie ma miejscami gdzie iść, a kierowcy gnają jak wariaci. Sam się pan przekonał, bo widziałem, jak mijały pana na rowerze ciężarówki. Tylko czekać, aż dojdzie tu do tragedii. Oprócz tej sprzed siedmiu lat zginęło tu w przyszłości kilka innych osób, m.in. ponad 20 lat temu mój ojciec. Od lat obiecują chodnik, ale na tym się kończy. Teraz jeszcze wykopali rów i zrobiło się jeszcze bardziej niebezpiecznie. Dzieci boją chodzić się do szkolnego autobusu, już kilka razy mój chłopak omal nie stracił życia przez pędzące ciężarówki.
[ZT]26325130[/ZT]
- Projekt ścieżki pieszo-rowerowej tej inwestycji przygotowuje i jej realizacją zajmuje się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Bydgoszczy w ramach Programu Likwidacji Miejsc Niebezpiecznych - informuje wójt gminy Brodnica Adam Zalewski. - Zgodnie z przedłożonym nam do uzgodnienia w styczniu 2020 roku projektem w ramach zadania planuje się budowę ścieżki pieszo-rowerowej szerokości od 2,5 do 3 metrów wraz z niezbędnymi obiektami inżynierskimi (kładki lub przepusty w miejscach przecięcia ścieżki z istniejącymi ciekami lub rowami) oraz wprowadzenie zmian w organizacji ruchu drogowego, budowę kanału technologicznego, zatok autobusowych, zjazdów i skrzyżowań oraz oświetlenia przejść dla pieszych i odwodnienia.
[ZT]26318742[/ZT]
W projekcie ścieżka biegnie przy drodze nr 15 przez odcinek około 2 kilometrów. Rozpoczyna się w samej miejscowości Niewierz, po prawej stronie jadąc od Brodnicy przed przystankiem autobusowym i po około 100 metrach za zatoką autobusową przechodzi na lewą stronę jezdni. Po 400 metrach ponownie przechodzi na prawą stronę drogi krajowej i dalej aż do ostatniej działki na terenie naszej gminy biegnie prawą stroną. W Niewierzu na ostatnim odcinku (około 300 metrów) przed granicą z gminą Bobrowo ciąg pieszo-rowerowy będzie także po drugiej stronie, czyli tam, gdzie mamy więcej zabudowań. Ścieżka będzie miała nawierzchnię z kostki brukowej. Inwestycja ma być realizowana w trybie tzw. specustawy drogowej. Od projektanta wiemy, że wniosek do wojewody o wydanie decyzji ZRID został złożony około 1,5 miesiąca temu.
[ZT]22202740[/ZT]
We wtorek 22 września Najwyższa Izba Kontroli wydała opinię na temat tego programu i nie jest ona optymistyczna.
[ZT]26306971[/ZT]
- Przygotowanie projektu było nierzetelne, nadzór nad jego realizacją nieskuteczny, planowanie wydatków nieefektywne, a efekty niewielkie - czytamy na stronie NIK-u. - Rząd przyjął Program we wrześniu 2015 r. zakładając, że dzięki niemu na polskich drogach ubędzie odcinków, na których ryzyko powstania wypadku jest bardzo duże. W tym celu zaplanowano działania, których koszt w ciągu niemal dziewięciu lat (do końca 2023 r.) oszacowano na ok. 7 mld 200 mln zł. Jednak realizujący Program Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad przez blisko pięć lat wydał na inwestycje jedynie 7,5 proc. tej kwoty - ok. 540 mln zł. Kontrola NIK pokazała, że powodem były m.in.: źle przygotowany Program, nieprecyzyjne planowanie wydatków, a także opóźnienia na etapie przygotowania, a potem realizacji części inwestycji.
Program Likwidacji Miejsc Niebezpiecznych jest częścią Programu Budowy Dróg Krajowych, którego jednym z celów jest ograniczenie do 2023 r. liczby ofiar śmiertelnych wypadków o co najmniej 40 proc.
Jednak ta liczba w 2019 r. nie tylko się nie zmniejszyła w porównaniu z 2015 r., ale jeszcze wzrosła o 5 proc., a liczba wypadków spadła zaledwie o 1 proc. Te dane wciąż sytuują nas w czołówce państw europejskich, w których na skutek wypadków drogowych ginie najwięcej osób - czytamy w raporcie na stronie NIK-u.
Z opinii wynika zatem, że opóźnienia w tym programie są powszechne i budowa chodnika w Niewierzu to inwestycja trudna do określenia w czasie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz