Wszystko zaczęło się 12 maja od rajdu rowerowo-kajakowego, który Damian Budzyński (szef firmy Biker-Budzyk) zorganizował z szefem kajakowej firmy Korsarz Krzysztofem Wiśniewskim. Uczestnicy rowerami z Brodnicy pojechali wpierw do grodu w Foluszku, tam wysłuchali słowiańskich podań i legend przy kominku, uczestniczyli w zawodach w rzucie toporem i skończyło się na małym poczęstunku (herbata, kawa, ciasto). Potem dojazd na pole namiotowe przy smażalni ryb w Grzmięcy, przesiadka na kajaki i spływ do jeziora Skrzynka i z powrotem. Po upieczeniu kiełbasek nad ogniskiem nastąpił powrót rowerami do Brodnicy.
Trzy razy tylko na rowerach
Pod koniec czerwca zorganizowano rajd rowerowy do Czystych Błot, a potem były kolejne.
– Wystartowaliśmy z Dużego Rynku i duktami nad Niskim i Wysokim Brodnem dotarliśmy do naszego ulubionego miejsca czyli grodu Foluszek – wspomina Damian Budzyński. – Potem dojechaliśmy do miejsca biesiady – Hotel Pory Roku w Czystych Błotach. Na terenie hotelu udostępniono nam zaciszne miejsce przystosowane do grilla, ogniska nad zadbanym stawem, gdzie znaleźli się amatorzy kąpieli. Spędziliśmy tam około dwóch godzin, które wykorzystaliśmy na jedzenie, rozmowy, wypoczynek na udostępnionych leżakach, dzieciaki wykorzystały ponadto plac zabaw. Powrót przez malownicze Pojezierze Brodnickie oraz Jaśkową Drogę doprowadził nas do Brodnicy. Nie mogę nie wyróżnić dzielnej 6- latki, która przejechała z nami całą trasę (ponad 40 km) bez grymaszenia, z uśmiechem na ustach. W połowie lipca obraliśmy inny kierunek naszego regionu. Tym razem skierowaliśmy się na Bagienną Dolinę Drwęcy. Wpierw w Bobrowiska weszliśmy na wieżę widokową, skąd roztacza się piękna panorama na rozlewiska i można obserwować wielkie ilości migrujących ptaków, które obrały to miejsce na postój i żerowisko. Kolejnym punktem wartym uwagi i postoju jest zakole Drwęcy, miejsce gdzie można się przekonać, jak niezwykła jest to rzeka. Z tego miejsca ruszyliśmy do naszego miejsca docelowego, czyli Agroturystyki Sopień, gdzie gospodyni Aleksandra Korecka zawsze nas ugaszcza tak, że nie chce się jechać dalej. Ognisko, jezioro, stół pełen przysmaków, wymarzona cisza i otoczeni lasem. Nie było powodów, żeby się spieszyć. Po odpoczynku w Sopieniu ruszyliśmy przez gęsty las w stronę Szramowa. Wjechaliśmy do Pokrzydowa, gdzie grupę czekała niespodzianka – Mieczysław Babalski z firmy BioBabalscy zgodził się oprowadzić nas po swojej firmie i przy okazji przekazywał nam wiedzę na temat zdrowej żywności. Po raz kolejny przekonaliśmy się, jak mało wiemy o tym, czym żywimy siebie czy nasze dzieci. Zobaczyliśmy maszyny do wyrobów makaronów oraz wszelkich produktów wytwarzanych przez BioBabalskich, na koniec zobaczyliśmy najbardziej zrelaksowane ptactwo hodowlane w okolicy. Na wolnym wybiegu mają bardzo dobre warunki. Z Pokrzydowa przejechaliśmy do Bachotka, następne były Tama Brodzka, osiedle Kałaska oraz Brodnica. W połowie sierpnia zrobiliśmy najdłuższy rajd, ale uczestniczyła w nim najliczniejsza grupa rowerzystów – blisko 50. Postanowiliśmy poprowadzić grupę jak najwięcej utwardzonymi odcinkami. Z Brodnicy ruszyliśmy Jaśkową Drogą w stronę Zbiczna, znów nawiedziliśmy Gród Foluszek. Po postoju w Foluszku pojechaliśmy do Anielewa, następnie Kruszynki i Grzybno. Z Bobrowa skierowaliśmy się bezpośrednio na nasz cel, czyli Hotel Półwysep Wądzyń, gdzie w zaadaptowanej na myśliwski styl chacie mieliśmy przygotowany grill oraz udostępnione ognisko. Atrakcji, które oferuje ten kompleks, jest naprawdę sporo. Z naszej grupy najbardziej skorzystali najmłodsi. Boisko do gry w piłkę, plac zabaw, piaskownice, plaża z pomostem gwarantowały zajęcie na długi czas. Po odpoczynku i zebraniu całej grupy z terenu hotelu ruszyliśmy w drogę powrotną. Z Bobrowa skierowaliśmy się nad jezioro Chojno, gdzie zrobiliśmy postój i wykorzystaliśmy okazję, by z wieży widokowej nad jeziorem podziwiać panoramę okolicy. Następnie przejechaliśmy przez miejscowości Budy, Bartniki, polną drogą prowadzącą przez sady dotarliśmy do Brodnicy.
I na koniec kajakowo-rowerowo
– 22 września zgodnie z obietnicą z maja razem z Krzysztofem Wiśniewskim zorganizowaliśmy kolejny rajd kajakowo-rowerowy – kontynuuje Budzyński. – Trasę wyznaczyliśmy duktami nad Niskim i Wysokim Brodnem. Przed Zbicznem odbiliśmy w stronę Góral, żeby na pierwszym zjeździe wjechać do lasu. Wyjechaliśmy w połowie drogi do Rytych Błot, które były naszym celem. Tym razem gospodarzem był współorganizator Krzysztof Wiśniewski. Po dotarciu do pola namiotowego wypiliśmy kawę lub herbatę wedle życzenia i przesiedliśmy się w kajaki. Kajakami skierowaliśmy się na jezioro Karaś, następnie Ciche. Po dopłynięciu do brzegu zrobiliśmy chwilową przerwę, po czym skierowaliśmy się z powrotem na pole namiotowe w Rytych Błotach. Trasa kajakowa prowadziła przez piękne kanały łączące jeziora. Po dopłynięciu do bazy postojowej posililiśmy się pyszną zupą, upiekliśmy kiełbaski, część uczestników nie odmówiła sobie kąpieli oraz plażowania, jakby był lipiec, a nie koniec września. Zgodnie z obietnicą daną w maju Krzysztof Wiśniewski ruszył razem z nami w dalszą drogę w stronę Brodnicy. Objeżdżając jezioro Zbiczno, dojechaliśmy do Grzmięcej, następnie zjechaliśmy do lasu, kierując się do Bachotka przy mostku Jadwigi. Następnie czarną drogą pojechaliśmy do Tamy Brodzkiej, następnie przez osiedle Kałaski i wały Drwęcy dojechać do Brodnicy.
W 2020 rajdów ma nie zabraknąć
– Żadna z tych wycieczek nie odbyłaby się bez dobrej woli i wsparcia wielu osób – podsumowuje Damian Budzyński. – W pierwszej kolejności pragnę podziękować uczestnikom za świetną atmosferę na każdym rajdzie. Podziękowania kieruję w losowej kolejności do naszych gospodarzy, którzy umożliwiali nam bezpłatny pobyt na swoich ośrodkach: panu Janowi Majewskiemu – Gród Foluszek, pani Aleksandrze Koreckiej – Agroturystyka Sopień, pani Natalii Obojskiej-Klempert – Smażalnia Drwęca, panu Wojciechowi Szulcowi – Półwysep Wądzyń, panu Przemysławowi Pęczakowi – Hotel Pory Roku, panu Krzysztofowi Wiśniewskiemu – pole namiotowe Ryte Błota, panu Mieczysławowi Babalskiemu – BioBabalscy. Dziękuję za współpracę panu Krzysztofowi Wiśniewskiemu – Korsarz. Dziękuję uczestnikom, którzy udostępniali swoje zdjęcia dla powiększenia galerii z każdego wydarzenia. Dziękuję również firmie Aljot z Solca Kujawskiego za przyznanie nagród dla stałych uczestników naszych rajdów. Dziękujemy firmom Unifreeze oraz Stolkar za przekazanie upominków dla uczestników dwóch wycieczek. Dziękuję panu Andrzejowi Murawskiemu za pozyskanie wyżej wymienionych upominków od wspomnianych firm. Wszystkich niewymienionych, a pomagających przepraszam. W przyszłym roku planujemy kontynuację naszych rajdów. Chętnie zapoznamy się z sugestiami, gdzie chcieliby się państwo wybrać. Dziękujemy za wszystkie głosy wsparcia i krytyki – wszystkie są dla nas ważne.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz