Zamknij

Brodnickie studnie, czyli jak pobudowaliśmy "zabytek"

11:16, 04.01.2019 Aktualizacja: 17:33, 19.11.2023
Skomentuj foto FOTOPOLSKA.EU: Duży Rynek w latach 1905 - 1920, widoczna fontanna i dwie pompy foto FOTOPOLSKA.EU: Duży Rynek w latach 1905 - 1920, widoczna fontanna i dwie pompy

Artykuł „Skąd Brodnica brała wodę” opublikowany tu dnia 21 października, zakończono zapowiedzią przedstawienia Czytelnikom w osobnym opracowaniu historycznych ujęć wody na brodnickim Dużym Rynku. Rozwiązania techniczne z przeszłości „wzbogacono” zresztą w Brodnicy dobudowując w najnowszych czasach „zabytek”. Zapraszamy do lektury omawiającej ten szczególny przypadek.

CZYTAJ TAKŻE: Skąd Brodnica brała wodę

Od ca drugiej połowy XVIII w., gdy technika wiercenia pozwoliła osiągać głębokości dalece poniżej 100 m, szczególnie „modne” stały się praktyczne studnie artezyjskie.
Anonimowy rysownik utrwalający wygląd brodnickiego rynku przed 1828 rokiem, utrwalił między innymi sześciokątny basen z umieszczonym pośrodku wylotem studni artezyjskiej (bądź studni połączonej rurami ze studnią wyżej położoną). W rogach basenu posadzono ocieniające wodę drzewa. Dokładnie takie same konstrukcje można po dziś dzień spotkać w różnych częściach Europy, obecnie zasilane wodą z wodociągu i utrzymywane w celach ozdobnych. Biorąc pod uwagę niskie położenie Brodnicy, łatwo sobie wyobrazić istnienie izolowanej (tzn. niemieszającej się z wodą gruntową), znajdującej się pod ciśnieniem, żyły wodnej.


foto FOTOPOLSKA.EU: Duży Rynek w latach 1905 - 1920, widoczna fontanna i dwie pompy

Odwiert do tego pokładu wody powoduje wypychanie jej kanałem odwiertu do góry, przy czym wysokość zależna jest od ciśnienia wody. Jeśli ciśnienie było zbyt niskie aby wypchnąć wodę nad powierzchnię ziemi, budowano szerszy kanał (zwany potocznie studnią), w którym umieszczano pompę napędzaną łopatkowym kołem poruszanym w ruch wodą z kanału artezyjskiego. Pompa pompowała tę samą wodę wyżej, ponad powierzchnię. Powracającą wodę odprowadzano zaś kanałem do wyżej położonych wód gruntowych. W trakcie odkrywania historycznych ujęć wody ważne jest rejestrowanie ich budowy; gdy w studni (kanale) znajdowała się pompa z kołem, wówczas konstrukcja studni zakończona była kopułą. W późniejszych czasach instalowano w to miejsce ręczne pompy kanałowe. W Brodnicy średnica wewnętrzna pionowego kanału sięgającego wody gruntowej, wynosi ca 2,50 m i umieszczenie w nim dwóch ręcznych pomp, które nie potrzebowały filtrów, nie nastarczało żadnych trudności.


Rynek przed 1828 r.; pośrodku widoczna studnia artezyjska z wielokątna misą (rys. anonimowego autora opublikowany w „Brodnica. Siedem wieków miasta” 1998 r.)

Z pewnością nie bez znaczenia dla powstania nowych publicznych ujęć wody w Brodnicy jest fakt przeprowadzenia w Prusach pod nadzorem sztabu generalnego armii, pierwszych dokładnych prac mierniczych zakończonych w 1865 r., a rozpoczętych w czasach epidemii cholery w 1830 roku.
Antoni Chudziński alias Romuald Łazęga, profesor brodnickiego gimnazjum, spisując wspomnienia naocznego świadka, poczmistrza Hoffmana, zanotował m.in. o wydarzeniach roku 1831: „Dwóch czarnych huzarów z wyłożonymi do cięcia pałaszami w szalonym galopie wpadło na rynek, okrążyli ostrym zwrotem pompę i równie nagle, jak się pojawili, zniknęli tąż drogą”. Zwraca tu uwagę liczba pojedyncza (niedokładność zapisu?); czy chodziło rzeczywiście o pompę w dzisiejszym znaczeniu, czy raczej o ujęcie artezyjskie? Basen studni artezyjskiej, służący do pojenia zwierząt, miał także duże znaczenie dla straży ogniowej, a właśnie w pierwszej połowie XIX w. sprzęt strażacki przetrzymywano w przedsionku niedalekiego Ratusza.
Na najstarszej znanej brodnickiej widokówce z początku lat sześćdziesiątych XIX wieku, jak i na zdjęciach Dużego Rynku sprzed 1898 roku, widoczne są w miejscu późniejszych żeliwnych wysmukłych pomp, dwa, prostopadłościenne obiekty. Są to z pewnością pompy o starej konstrukcji, obudowane drewnem lub wkomponowane w kamienny cokół.

Przed wojną była fontanna

Na widokówkach z lat 1898 – 1908 uwieczniono już dwie żeliwne ręczne pompy i znacznie wyższy od nich smukły obiekt zabezpieczony przed uszkodzeniem blokami kamieniami. Chodzi tu najprawdopodobniej o rurę przelewową o wysokości ca 3,5 m zamykającą wcześniejszą studnię artezyjską. Uszkodzenie jej np. wozem konnym, mogło spowodować zalanie rynku wodą. Rura przelewowa zakończona była dwoma uchwytami o nieznanej funkcji (mogły służyć np. do obsługi zaworu kierującego w razie potrzeby wodę do znajdującej się obok studni). Nadmiar wody pobieranej pompami spływał po bruku w kierunku obecnej ul. Hallera.
Około 1905 roku (rok budowy na rynku pruskiego pomnika) rura przelewowa znika, a pojawia się w to miejsce drzewko. Studnie artezyjskie, jak wszystkie ujęcia wody osiągnięte poprzez wiercenie czy wbijanie rur, ulegają procesowi starzenia. Pokłady wody zasilające studnie artezyjskie i tym samym ciśnienie wypychające wodę na powierzchnię, mogą z biegiem czasu maleć. Po postawieniu pomnika, w miejsce drzewka pojawiła się talerzowa fontanna o wysokości ca 3 m, w następnym czasie obie pompy znikają (czyżby w roku powstania sieci wodociągowej w mieście?). Otwartym pozostaje pytanie, czy fontanna miała zasilanie artezyjskie, czy pochodzi od samego początku z okresu przejściowego, w którym istniała już sieć wodociągowa. Otwarte ujęcie artezyjskie wymagałaby osobnego odprowadzenia wody – ze względów higienicznych nie do studni, w której zanurzone były pompy. Po prawej stronie fontanny, patrząc w kierunku ratusza, widoczna jest jednak w płycie rynku pokrywa, której przeznaczenie można różnie interpretować. Znane mi widokówki nie dają tu odpowiedzi, jako że najczęściej nieznany jest rok wykonania zdjęć. W okresie okupacji (może wcześniej?) usunięto i fontannę. Jej podstawy należałoby dziś szukać gdzieś na skraju jezdni. Zdaniem ponad dziewięćdziesięcioletniej brodniczanki, pani Jadwigi Bachorskiej, fontannę usunięto wczesną wiosną 1940 r. w trakcie poprawiania bruku na rynku, w ramach przygotowań na przyjazd hitlerowskiego Gauleitera A. Forstera z Gdańska.


Duży Rynek z końca XIX w., na pierwszym planie widoczne dwie pompy i rura przelewowa zamykająca studnię artezyjską

Co z powyższego wynika? Na rynku istniało ujęcie artezyjskie, w którego zapewne poszerzony, pierwotny kanał odprowadzający do wody gruntowej, zainstalowano dwie ręczne pompy. Ujęcie artezyjskie, czasowo zamykane, tworzyło jednak z poszerzonym kanałem nadal z dwóch powodów jedną konstrukcję; woda o dodatniej temperaturze nie pozwalała w razie potrzeby na zamarznięcie wysoko stojącego w minionych czasach lustra wody gruntowej i zapewniała dodatkowo utrzymanie osiągalnego przez pompy poziomu.
Biorąc pod uwagę ilość ludności Brodnicy, jest oczywistym, że prócz udokumentowanych publicznych ujęć wody, istniały ujęcia „prywatne” na potrzeby poszczególnych domostw czy przedsiębiorców.

Dziura z 1998 roku

J. Wultański w pozycji „Wędrówki po Brodnicy”, Multi 2010, str. 24, bez uzasadnienia podaje „W południowej części Dużego Rynku była studnia”. Kiedy i jaka? Stary kanał studzienny odkopano przecież w znanym miejscu dopiero w 1998 roku i uzupełniono pomimo protestu części brodniczan tak, aby powstało otwarte ujęcie wody. Prusacy nie budowali otwartych, ogólnodostępnych studni głównie z powodu łatwego zanieczyszczenia wody, nagrzania i niebezpieczeństwa przenoszenia chorób (cholera!). A o innych ujęciach wody na brodnickim rynku źródła milczą. Otwarte studnie były za to powszechne w zaborze rosyjskim, co budziło protesty Prusaków o czym donosiła np. „Thorner Presse” z 2.10.1894 r.

CZYTAJ TAKŻE: Na ulicy Jatki stała kiedyś publiczna pompa. Teraz stoją tam taksówki
 

Czytając w „Ziemi Michałowskiej” komentarze do wydarzeń z 1998 r., dowiaduję się, że jakieś gremium dyskutowało na temat „studnia czy pompa“. To amatorskie gremium po zrobieniu w rynku dziury rodem z rosyjskiego zaboru, przepoczwarzyło się 12.11.2003 r. wpisem do rejestru w Brodnickie Towarzystwo Gospodarcze (BTG), po czym zniknęło z tego rejestru z datą 19.07.2013 r. Rynku jednak po sobie nie uporządkowali. Na projekcie jego „rewitalizacji” z lipca 2013 r. „świeża dziura” nazwana została już „zabytkową studnią”.


Fontanna przed 1920 rokiem, pompy już usunięte (autor zdjęcia nieznany)

Zauważam przy tej okazji jak dalece czasy się zmieniły. W 1998 r. wg czasopisma kosztującego 1 zł szwankowała estetyka miasta i nie brak było dyskusyjnych pociągnięć decydentów. Dziś, po przeczytaniu bezpłatnej „Ziemi Michałowskiej” wiem, że wszystko w jak najlepszym porządku; ba, wzorowo! Kupa przyjemnych wiadomości jako dowód wdzięczności za sfinansowanie gazetki przez mieszkańców Brodnicy.

A jak obszedł się z problemem „dziury” Konserwator Zabytków, którego przecie nie sposób zaliczyć do amatorów? Jak mówi były członek nieistniejącego BTG, pozwolenie na „dziurę” wydano na trzy lata. Po upływie trzech lat decydent jednak uznał (czy z własnej inicjatywy?), iż brodniczanie tak z „dziurą” się związali, a i miastu z nią „do twarzy”, że powinna już jako atrakcja pozostać. Fakt, że ruskiej otwartej studni nigdy na brodnickim Rynku nie było, został ponoć zrekompensowany podniesieniem atrakcyjności miasta.
Z ciekawością oczekuję następnych przedsięwzięć upiększających Brodnicę.

Stefan Albrecht
[email protected]

Źródła, poza podanymi w tekście:

Das technische Verfahren bei Bohrung artesischer Brunnen- Brunnenbohrkunst in Frankreich; Hamilcar Paulucci; Wien 1838

de.wikipedia.org, www.antikefan.de, deacademic.com, www.alamy.de

(Stefan Albrecht)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%