Brodnica i okolice. Na urlop do Leśnej Ciszy

Stanica PTTK w Bachotku, Półwysep Wądzyn, ośrodek wypoczynkowy Partęczyny, Dworek Wapionka - te miejsca letniego wypoczynku znają dobrze miłośnicy Pojezierza Brodnickiego. A kto zna Leśną Ciszę? Lato zbliża się wielkimi krokami, ale jakby komuś się spieszyło, to w tym urokliwym miejscu domki są ogrzewane – zapewnia prowadząca rodzinny biznes Anna Więckowska

Przed wjazdem na teren ośrodka wita mnie okazała drewniana rzeźba misia. Widać, że tu właśnie zaczyna się las. To wieś Lembarg, tereny na granicy gmin Jabłonowo Pomorskie i Bobrowo, blisko jeziora Wądzyn.

CZYTAJ TAKŻE: Brodnica. Rowerem dookoła Niskiego Brodna [ZDJĘCIA, MAPKA]

- Jezioro widać z tarasu jednego z domków, to zupełnie blisko – podkreśla Anna Więckowska, właścicielka rodzinnego interesu pod nazwą Agroturystyka Leśna Cisza.

To kompleks domków letniskowych na skraju lasu wraz z infrastrukturą i wszelkimi wygodami. Domki są całkiem spore, każdy przygotowany na przyjęcie 6 gości, ale płaci się za wynajęcie całego. W każdym jest salon z aneksem kuchennym, pełnym węzłem sanitarnym, dwie sypialnie, taras na podwyższeniu. Ceny są ustalane indywidualnie, w myśl zasady im dłuższy pobyt, tym niższa cena (w przeliczeniu na dobę, oczywiście). Do dyspozycji gości rowery, plac zabaw, teren rekreacyjny z miejscem na ognisko, plenerowe boisko do siatkówki, sala bilardowa, jacuzzi. Sauna na razie jest w budowie. Nad jeziorem można wypożyczyć sprzęt pływający.

Fot. Janusz Kowalski: Gości wita rzeźba misia; obok gospodyni Anna Więckowska

Pani Anna pochodzi z Kruszyn, jej mąż Radosław jest miejscowy, z Lembarga. Tę ziemię odziedziczył po rodzicach, ale początkowo nie mieli żadnych konkretnych planów. W domu się nie przelewało, więc kilkanaście lat temu zrobili to samo, co wielu młodych ludzi – wyjechali zagranicę zarabiać lepsze pieniądze. Konkretnie była to Szwecja. Tam imali się każdej pracy, a że żadnej się nie bali, to radzili sobie doskonale.

Mąż okazał się „złotą rączką”, niezastąpiony w pracach remontowo-budowlanych, żona pracowała m.in. w lokalach gastronomicznych. Zaoszczędzili trochę pieniędzy i zdołali postawić sobie skromny domek w Lembargu na skraju lasu. Stwierdzili, że jest tu tak pięknie, że może warto postawić na agroturystykę? Działalność gospodarczą uruchomili w 2015 roku, przy czym mąż zaczął prowadzić firmę remontowo-budowlaną.

Pani Anna przywitała mnie podczas pracy w ogrodzie.

ZOBACZ TAKŻE: Pojezierze Brodnickie z lotu ptaka. Piękne ujęcia naszych jezior

- Ciągle inwestujemy, coś budujemy, tworzymy, rozwijamy nasz rodzinny biznes – opowiada wesoło pani Anna. Widać, że jest zadowolona z życia, pełna energii. Po domu biega 9-letnia Antonia, która życia w Szwecji już prawie nie pamięta.

Fot. Agata Karpińska Fotografia: Rodzina Więckowskich w komplecie

– Ja jestem taka zwykła dziewczyna – opowiada wesoło kobieta. - W domu była nas czwórka rodzeństwa, miałam trzech młodszych braci, byłam przyzwyczajona do ciężkiej pracy. Rodzice mieli w Kruszynach parę hektarów ziemi, ale żeby się utrzymać musieli pracować w geesach. Co robię po pracy? Jestem molem książkowym, czytam różne rzeczy, chyba najwięcej kryminałów, a poza tym mam takie nietypowe hobby na dzisiejsze czasy: robótki ręczne – śmieje się gospodyni.