Brodnica. Wybory 2024. Ostatni dzwonek na wiosenne porządki!

Przed nami wybory do samorządów. Wybieramy także naszych przedstawicieli do Rady Powiatowej w Brodnicy. Nikt nie urodził się radnym, czy starostą, także ci obecni! Wybierzmy tym razem lepiej! Ludzi idealnych – a tym samym idealnych kandydatów – nie ma, ale niektórzy są istotnie bliżej ideału niż inni. Ostatnią kadencję Rady Powiatowej analizuje Stefan Albrecht

Przypomnijmy jeszcze raz podstawowe obowiązki radnego: kieruje się dobrem wspólnoty samorządowej i utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami. Przedstawia zgłaszane przez mieszkańców postulaty do rozpatrzenia organom samorządowej jednostki. Należy zaznaczyć, że część problemów sygnalizowanych ewentualnie przez mieszkańców, zostaje już załatwiona lokalnie przez wójtów czy sołtysów.

CZYTAJ TAKŻE: Brodnica i okolice. Dziurawa droga? Podobno wystarczy jeden telefon

Za pracę na rzecz samorządu radny nie otrzymuje wynagrodzenia, a jedynie rekompensatę za wydatki (!) związane z pełnieniem obowiązków. Kalkulacja choćby średnich wydatków radnych, nie jest mi znana.

Członkowie Rady Powiatowej wybierają spośród siebie Zarząd Rady Powiatowej, w stosunku do którego Rada jest organem stanowiącym i kontrolnym.

W Biuletynie Informacji Publicznej Starostwa Powiatowego w Brodnicy i na internetowej stronie Starostwa (https://is.gd/cMa1hO) znajdujemy wykaz zgłaszanych interpelacji, zapytań i wniosków, aktualnie jeszcze pracujących członków Rady Powiatu. Wykaz ten jest miernikiem podstawowej działalności radnych nakreślonej przez ustawodawcę. Pomijając wagę poszczególnych interpolacji i zapytań, upublicznione dane z cytowanych źródeł posłużyły do sporządzenia poniższej tabeli. Gwiazdkami oznaczono członków Zarządu.

                                                  Tabela aktywności RP

Ponadto Rada na 56 sesjach podjęła 348 uchwał. W tym samym czasie Zarząd Rady Powiatowej (5 radnych), spotykając się z o większą częstotliwością niż Rada, podjął 487 uchwał. Odpowiednie ścieżki do danych:

https://is.gd/LD0w8z
https://is.gd/1sjJIh
https://starostwo-brodnica.archiwum.bip.net.pl/ (strona archiwalna)

Dysproporcja między liczbą interpelacji radnych i uchwał Zarządu świadczy o przesunięciu „władzy” w ręce Zarządu i dalekiej rezygnacja części radnych z aktywnej postawy w procesie samorządowym. Stan taki może mieć swoje źródło w podziale Rady na dwie nieformalne grupy. Dodatkowym argumentem za istnieniem tego rodzaju struktury może być fakt, iż żadna z interpelacji radnej Karpowicz nie zyskała akceptacji.

Istotna ilość uchwał dotyczy spraw administracyjnych i proceduralnych, a nie bezpośrednio problemów powiatu. Innymi słowy, administracja dostarcza sama sobie i radnym zajęcia.

Tu przykład uchwały nic w Brodnicy niezmieniającej i ukazującej gdzie leży linia podziału między grupami. Jak łatwo zauważyć wszyscy członkowie Zarządu wraz ze Starostą nalezą tu do jednej grupy. Nie znalazłem w dokumentacji takiego wyniku głosowania nad istotną sprawą, gdzie członkowie Zarządu byliby w dwu różnych grupach.

Radni znajdujący się w mniejszości nie odgrywają w głosowaniach – wobec niepożądanej w tym miejscu grupowej solidarności pozostałych – żadnej roli; są zbędni, mogliby zostać w domu. Rada, jako organ stanowiący, zostaje w efekcie zredukowana do radnych należących do tej samej, ilościowo większej, grupy. Podział taki jest często zaczątkiem nepotyzmu, zjawiska, zdaniem NIK nagminnie spotykanego w polskim sektorze publicznym i samorządowym.

Wszyscy radni wyszczególnieni w tabeli, prócz pani Małkiewicz i panów Wysockiego i Kędzi, kandydują ponownie. Jak można sądzić, praca społeczna „wciąga”.

Nikt nie urodził się radnym, burmistrzem czy starostą, także ci obecni! Wybierzmy tym razem lepiej! Ludzi idealnych – a tym samym idealnych kandydatów – nie ma, ale niektórzy są istotnie bliżej ideału niż inni.

Prezentowane programy kandydatów należy, moim zdaniem, traktować jako zamiary, które często zostają przez nieprzewidywalne uwarunkowania życiowe, dalece zmienione. Nie winniśmy więc sugerować się miejscami, nazwami list czy programami, a wybierać tych, którzy w zwykłych, codziennych sprawach, dają dowody swojej odpowiedzialności, roztropności i uczciwości.

Stefan Albrecht
[email protected]

PS

Przypominam głosy z kręgu moich znajomych:

jeden mówi, że nie będzie głosował na kandydujących pracowników jednostek podległych wprost lub pośrednio burmistrzowi / wójtowi / staroście (np. na pracowników przedsiębiorstw komunalnych, urzędników czy nauczycieli) aby zapobiec niebezpieczeństwu budowaniu kliki wasali,

drugi zaś twierdzi, że nowi dużo popsuć nie mogą, urzędasy (sorry) z paragrafami ich już przypilnują, trzeba więc głosować na nowych, niech też sobie zarobią, a może i będzie lepiej.