Zaczęło się już w środowe popołudnie 30 kwietnia, czyli na samym starcie majówki. Było po godz. 16, gdy w Brzoziu jadąca peugeotem młoda kobieta (w wieku ok. 20 lat) uderzyła w drzewo i została zabrana do szpitala. Oprócz wozów policji i zespołu ratownictwa medycznego na miejsce przybyli też strażacy zawodowi z Brodnicy oraz OSP Brzozie.
Dwie godziny później w Małkach na drodze Małki – Kawki dachowała skoda z pięcioma osobami na pokładzie. Tu właśnie doszło do tragedii, którą opisaliśmy TUTAJ. Dodajmy, że oprócz policjantów, ratowników medycznych i brodnickich strażaków na miejscu interweniowali również druhowie z OSP Zgniłobłoty i OSP Nieżywięć.
Kolejne dachowanie auta z pięcioma osobami na pokładzie wydarzyło się 3 maja o godz. 1 w nocy na alei Piłsudskiego w Brodnicy. Kobietę i mężczyznę w wieku ok. 20 lat odwieziono do szpitala.
Gdy już trzeba było wracać do pracy po majówce, 5 maja po godz. 9 na drodze wojewódzkiej z Mileszewach doszło do zderzenia toyoty i hyundaia. W sumie autami podróżowały trzy osoby, dwie kobiety w wieku ok. 40 lat trafiły do szpitala. Obok policji, ratowników medycznych i strażaków zawodowych na miejscu interweniowali również druhowie z OSP Jabłonowo Pomorskie i OSP Konojady.
Kilka godzin później do wypadku doszło w Świeciu nad Drwęcą. Kierujący skodą 28-letni mężczyzna uderzył w drzewo i trafił do szpitala. Na miejscu obok służb zawodowych interweniowali również ochotnicy z OSP Brzozie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz