Janusz B. to były policjant z Brodnicy. Śledczy podejrzewają go o branie „łapówek”. Sąd w Toruniu zgodził się na jego tymczasowy areszt.
W swojej karierze zawodowej był m.in. komendantem toruńskiej policji w latach 2006-2008. Ostatnio pracował w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Brodnicy. Usłyszał 13 zarzutów dotyczących poświadczenia nieprawdy i łapownictwa
- Stosownie do opinii Prezesa Sądu Rejonowego w Brodnicy z dnia 13.10.2020 r. w sprawie dotyczącej potrzeb Sądu w zakresie wykonywania pracy społecznie użytecznej przez skazanych sporządzoną w trybie § 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 1.06.2010 r. w sprawie podmiotów, w których wykonywana jest praca społecznie użyteczna (Dz.U. z 2010 r., Nr 98, poz. 634) Burmistrz Miasta Brodnicy wyznaczał Ośrodek Sportu i Rekreacji w Brodnicy, jako miejsce wykonywania prac społecznie użytecznych - informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Brodnicy Andrzej Kukawski. - Osobą odpowiedzialną w tym zakresie został tamże Janusz B.
Do jego obowiązków należało m.in. nadzorowanie wykonywania prac społecznie użytecznych przez osoby skazane na kary ograniczenia wolności. W tym celu ewidencjonował on wykonywanie przez skazanych godzin wykonywanych prac oraz sporządzał comiesięczne sprawozdania, które przedstawiał Zespołowi Kuratorskiej Służby Sądowej przy Sądzie Rejonowym w Brodnicy.
Na podstawie m.in. tych dokumentów kuratorzy sporządzali opinie o skazanych oraz wnioski w przedmiocie zamiany kary ograniczenia wolności na zastępczą karę pozbawienia wolności. W śledztwie ustalono, że Janusz B. przyjmował od skazanych korzyści majątkowe w zamian za poświadczenie nieprawdy w dokumentacji, że wykonywali oni prace społecznie użyteczne w OSiR w Brodnicy. Od 3 skazanych przyjął on łącznie 14.000 zł. Natomiast w sprawozdaniach przekazywanych Zawodowemu Kuratorowi Sądowemu poświadczał nieprawdę co do faktu wykonywania prac społecznie użytecznych.
Ponadto, po wszczęciu śledztwa w tej sprawie Janusz B., dowiedziawszy się od B. M., że będzie ona przesłuchiwana w charakterze świadka, w dniu 27.12.2022 r. nakłaniał ją do złożenia fałszywych zeznań potwierdzających rzekome wykonywanie prac społecznie użytecznych w OSiR w Brodnicy. Podejmował także inne działania mające na celu utrudnianie śledztwa.
- W dniu 23.05. zatrzymano Janusza B., zaś następnego dnia przesłuchano w charakterze podejrzanego - kontynuuje prokurator Kukawski. - Z uwagi na uzasadnioną obawę matactwa jak również fakt, że zarzucone Januszowi B. przestępstwa zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności, a więc realnym jest wymierzenie mu surowej kary, prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego w Toruniu o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Wniosek został uwzględniony, sąd zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy.
źródło: Prokuratura Okręgowa w Toruniu
3 0
To co w OSIRze nie ma dyrektora? Bo co to znaczy, że Janusz B. był wyznaczony i przedkładał sprawozdania kuratorowi sądowemu? Kurator kierował pisma w sprawie do Janusza B. czy do Dyrektora OSIRu? Czy dyrektor w ogóle panuje nad OSIRem? Ogarnia to co się u niego dzieje? Czy tez Janusz B. miał deal z kuratorem sądowym za plecami i bez wiedzy Dyrektora? Dyrektor osiru nie kontrolował, nie widział, nie dostrzegał, nie zauważał, że praca społecznie użyteczna, która miała być wykonana nie była wykonana? To był jeden incydentalny raz? Czy też w długim okresie dyrektor nie dostrzegał braku efektów pracy skazanych? Pan dyrektor udzieli wywiadu?
1 0
Janusz B. był i już na zawsze pozostanie człowiekiem nie ucziwym, pracowałem z nim w latach 80 XX wieku w RUSW Brodnicy. Totalna świna lizus do K-t. lat Władka Dobrzyńskiego on go wkreował awasował i Janusz B. Uroił sobie że ambicja nie idzie w parze z inteligęcją. Tak sobie zaskarbił łask u szefostwa w KWP. A jest to typ zwykłego Hama , k....a, ł.......a, tylko tyle w temacie o tym gostku. Kara powinna być nie w zawiasach tylko bewzgledne więzienie.