Do zdarzenia doszło w środę, 14 grudnia, w nocy na terenach jednej z gmin wiejskich powiatu brodnickiego. Około godziny pierwszej do brodnickiej komendy policji wpłynęło zgłoszenie, że 20-letni mężczyzna wyszedł z domu w nieznanym kierunku, zostawiając list pożegnalny, a więc z prawdopodobnym zamiarem zamachu na własne życie.
Policjanci sporządzili rysopis mężczyzny, ustalili, że mógł odjechać autem dostawczym oraz że prawdopodobnie zabrał ze sobą komórkę, której jednak nie odbiera. Jak się okazało, rzeczywiście miał ją włączoną przy sobie. To ułatwiło poszukiwania.
- Dzięki sygnałom ze stacji bazowych, które odbiera włączony telefon, ustaliliśmy rejon poszukiwań. W efekcie znaleźliśmy auto na jednym z leśnych parkingów z zaginionym - wyjaśnia sierż. szt. Paweł Dominiak, p.o. oficera prasowego komendanta powiatowego policji w Brodnicy.
Drzwi do pojazdu były jednak zamknięte, a młody mężczyzna zrazu nie chciał ich otworzyć. Zrobił to dopiero po negocjacjach z policjantami, którym udało się go do tego przekonać.
- W związku ze złym stanem psychofizycznym mężczyzny na miejsce wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego, który zbadał go oraz przetransportował do specjalistycznej placówki medycznej - podsumowuje policjant.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz