Załoga w składzie z Jarosławem Szylkowskim z miejscowości Kawki w gminie Bobrowo w swoim drugim sezonie startowym spisywała się tak dobrze, że sezon skończyła na trzecim miejscu mistrzostw Polski i drugim mistrzostw Europy w rajdach terenowych. - W ostatniej rundzie cieszyłoby nas utrzymanie trzeciej pozycji, a pojechaliśmy tak dobrze, że wjechaliśmy na drugie - cieszy się Szylkowski.
[ZT]28945844[/ZT]
Team z Łodzi
Jarosław Szylkowski od ubiegłego roku tworzy z Michałem Szczurtkiem załogę rajdowego polarisa. Jeżdżą w barwach łódzkiego ATVteam.pl pod opieką Polaris Polska Racing Team. Przypomnijmy, że Jarosław Szylkowski interesował się rajdami, pracował w obsłudze serwisowej, a w ubiegłym sezonie dane mu było zasiąść w kabinie rajdowego polarisa obok kierowcy Michała Szczurtka. Pierwszy, wspólny sezon startowy był dla nich przetarciem przed wjazdem na zawody rangi mistrzostw Polski i Europy. W tym roku, już z licencjami rajdowymi, załoga ATVteam.pl z przytupem zaprezentowała się w serii zawodów europejskiej federacji sportów motorowych FIA CEZ. Weszli do stawki bez kompleksów, z powodzeniem rywalizując z najlepszymi. Końcowy sukces zapewnili sobie równymi występami we wszystkich rajdach sezonu.
W samochodach bez szyb
Rywalizacja w tego typu rajdach trwa 2-3 dni. Podczas prologu kierowcy pokonują trasę, a osiągnięte czasy decydują o kolejności startów we właściwej części zawodów.
- Zawsze staramy się wjechać do pierwszej dziesiątki, ponieważ starty odbywają się co trzy minuty. Pozostała część stawki startuje co minutę, a wtedy trzeba jechać w chmurze pyłu poprzednika - relacjonuje Jarosław Szylkowski. - Z każdym przejazdem trasa staje się coraz trudniejsza, dlatego im wyższe miejsce, tym szybciej można jechać.
Samochody są pozbawione szyb, dlatego kierowcy jeżdżą w pełnych kaskach. W tumanach pyłu na pełnej prędkości pokonują wyznaczone przez organizatora odcinki. W takich warunkach pilot nawiguje kierowcę na nieznanej wcześniej trasie.
- Po badaniu technicznym odprowadzamy samochody do parku maszyn, gdzie nikt nie ma prawa ich dotknąć. Na pół godziny przed startem dostajemy książki drogowe z informacją o trasie, a do samochodu możemy wsiąść na kwadrans przed starem - opowiada Jarosław Szylkowski. - Zadaniem pilota jest czytanie trasy, ale także pilnowanie limitów czasowych, w tym limitów na serwis. Między odcinkami można przeprowadzić niezbędne naprawy, ale każde spóźnienie na linię startu, nawet kilkusekundowe, jest surowo karane. Dlatego pilnowanie zegarka jest tak ważne.
[ZT]28418037[/ZT]
Siedem rajdów mistrzostw Europy
Załoga z Jarosławem Szylkowskim przez cały sezon spisywała się rewelacyjnie.
- Startowaliśmy w siedmiu rajdach liczonych do mistrzostw Europy. Najbardziej wymagającym i wyniszczającym sprzęt był Hungarian Baja w sierpniu na Węgrzech. Kilka załóg nie dojechało do mety. Na trasie wypadki wyeliminowały - wspomina Jarosław Szylkowski. - Przyszło się nam ścigać na lekko skalistej trasie z wieloma dziurami i hopami. Po prologu zajmowaliśmy dopiero trzynaste miejsce, ponieważ dojechaliśmy do załogi, która pomimo sygnałów nie dawała się wyprzedzić. Straciliśmy cenne sekundy i w kolejnych dniach musieliśmy mocno walczyć, żeby gonić czołówkę. Na koniec rajdu wjechaliśmy na trzecie miejsce.
Przed ostatnim startem zajmowali trzecie miejsce w mistrzostwach Europy.
- Cieszyłoby nas utrzymanie trzeciej pozycji, a pojechaliśmy tak dobrze, że wjechaliśmy na drugie - cieszy się Jarosław Szylkowski.
Trzeba mieć zaufanie do kierowcy
Zachęcona sukcesami w tym sezonie, załoga planuje w przyszłym sezonie więcej startów na europejskiej arenie.
- Prawdopodobnie zrezygnujemy z mistrzostw Polski na rzecz Pucharu Europy. To będzie już większe wyzwanie. Planujemy odwiedzić Hiszpanię, Portugalię, Grecję, Turcję, czy Węgry. Samochód będzie musiał spełnić inne wymagania, ale możemy liczyć na wsparcie Polaris Polska Racing Team - podkreśla Jarosław Szylkowski.
Zapowiadają się jeszcze bardziej ekstremalne wyścigi. Czy jazda na pełnej prędkości przez wyboisty teren jest niebezpieczna?
- Raczej się o tym nie myśli. Mam zaufanie do mojego kierowcy. Są momenty mniej lub bardziej ryzykowne, szczególnie jeśli w chmurze pyłu zaskoczy jakaś dziura, ale po tylu rajdach tego typu doświadczenia odbiera się o wiele łagodniej - zapewnia Jarosław Szylkowski.
W sobotę 19 listopada załoga Michał Szczurtek - Jarosław Szylkowski podczas gali PZM w Warszawie odebrała medale.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu czasbrodnicy.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz