Od kilku lat pod koniec czerwca na rynku w Górznie odbywa się bardzo lubiana i oczekiwana impreza. To doroczne "WJanki", czyli festyn rodzinny tradycyjnie przygotowywany przez tutejszy Gminny Ośrodek Kultury. Zarządzający nim dyrektor Krzysztof Magdziak z pomocą swoich dwóch pracownic Mirosławy Piotrowskiej i Marzeny Ludy tak układają program plenerowego spotkania, aby każdy z uczestników miał do dyspozycji wiele atrakcji. Na festyn jak co roku przybyło wiele osób z samego Górzna i okazjonalnych gości.
[ZT]28664812[/ZT]
Jak sami twierdzili, warto było tu przyjść. Po strawę duchową i tę rozumianą dosłownie. Gości bawił sam dyrektor GOK, prowadzący imprezę i pokazujący się w wielu ciekawych "odsłonach", o podkład muzyczny zadbał zespół BAKS DUO, wykonujący muzykę z różnych stron świata w ciekawych rytmach.
Na górznieńskim rynku od wczesnych, sobotnich godzin popołudniowych ustawiły się wielotematyczne stoiska i stragany rękodzielnicze. Jedną ze sprawdzonych atrakcji był warsztat kowalski Mirosława Ludy z Zaborowa.
Pan Mirek, kowal artystyczny, objaśniał tajniki użytkowania historycznych narzędzi kowalskich, a wokół niego ustawiała się kolejka młodych ludzi, chętnych do popróbowania swoich sił w wykuwaniu różnych drobnych przedmiotów z metalu. Agnieszka Magdziak ze Zdrojów udzielała szybkich lekcji z toczenia glinianych naczyń na kole garncarskim.
[ZT]28659022[/ZT]
Na pobliskim straganie można był podziwiać i kupować gotowe, artystyczne wyroby z gliny autorstwa pani Agnieszki. Mistrzyni krawiectwa Jagoda Szóstakowska prezentowała własne kolorowe cudeńka z materiału, jednocześnie prowadząc naukę posługiwania się nitką i igłą. Chętnych nie brakowało. Miłośnicy wyrobów wikliniarskich podziwiali mnogość rozmaitych koszy, mieli też okazję popróbować swoich sił w ich wyplataniu. Górznieńsko-Lidzbarski Park Krajobrazowy dla lubiących przyrodę przygotował konkursy o tej właśnie tematyce.
Z uwagi na imię patrona festynowego dnia - św. Jana, nie mogło zabraknąć akcentów typowo świętojańskich. Ulokowana w centralnym punkcie rynku Magda Sobieska, "tonąc" w morzu roślinności, uczyła prostego wyplatania kolorowych, kwietnych wianków. Gotowe wyroby zdobiły niejedną festynową głowę. Kochający różne gatunki kwiatów mogli się napatrzeć i zaopatrzyć w nie odwiedzając piękne stoisko, właściciele którego przyjechali do Górzna z Gutowa.
O to, by uczestnicy "WJanków'' nie osłabli z głodu i pragnienia, zadbały członkinie lokalnych kół gospodyń wiejskich. Panie serwowały osobiście przyrządzone smakowitości. Od tych konkretnych zaczynając, jak żurek czy bigos, na słodkościach kończąc. Podjadających i popijających zimne napoje było mnóstwo.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz