Zamknij

Brodnica. Miejsce relaksu i swobody, ale są pewne granice. Zdziwisz się, czego nie wolno robić na działce

10:06, 05.04.2022 Aktualizacja: 18:36, 25.01.2023
Skomentuj Fot. Maria Oryszczak Fot. Maria Oryszczak

O tym, czego na działkach robić nie można, rozmawiamy z Janem Dobrzenieckim, prezesem zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego Drwęca w Brodnicy, oraz Józefem Wysockim, sekretarzem zarządu.

MARIA ORYSZCZAK: W ogrodach działkowych się pracuje i wypoczywa. I choć wszyscy działkowcy są zgodni, że pobyt na działce to relaks i odpoczynek, to już sposób odpoczywania bardzo ludzi różni. Jakie zasady obowiązują działkowców?

[ZT]28125109[/ZT]

JÓZEF WYSOCKI: W naszym ogrodzie mamy statut i regulamin i tam zapisane są wszystkie zasady obowiązujące działkowców. Na pewno nie można w altance na działce mieszkać na stałe, nie można też prowadzić działalności gospodarczej czy prowadzić monokultury, czyli uprawy jednorodnej o charakterze produkcyjnym. Na przykład nie jest wskazane, by całą działkę obsadzić np. ziemniakami. U nas jednak nie mamy takich problemów.

JAN DOBRZENIECKI: Przede wszystkim na działkach obowiązuje zasada dobrosąsiedzkich relacji, tzn. trzeba tak się zachowywać, żeby innym nie przeszkadzać. Często elementem spornym jest np. hałas. Tu jednak trudno czasem strony pogodzić. Jedna z pań na działce lubiła słuchać głośnej muzyki. Sąsiad przyszedł do nas z prośbą o interwencję, ale z kolei drugi sąsiad mówił, że lubi tę głośną muzykę, że jest weselej i żeby jeszcze podkręcić głośność. Generalnie jednak apelujemy o to, by nie zachowywać się bardzo głośno. Zakazane jest urządzanie hucznych zabaw. Rodzice często pozwalają dzieciom urządzać na działkach imprezy przyjacielskie i wtedy zwykle imprezowy hałas przeszkadza sąsiadom. Na działkach nie można też strzelać i polować.

Poza hałasowaniem na co jeszcze nie pozwalają regulaminy ROD?

J.D.: - U nas obowiązuje całkowity zakaz palenia ognisk. Uzasadnione jest to względami bezpieczeństwa. Działki są niewielkie, domki zwykle drewniane i blisko siebie. Otwarty ogień może być niebezpieczny. Można jednak grillować, niektórzy mają kominki w swoich altanach i tu też nie ingerujemy, jeśli ktoś tam spali jakąś szczapę drewna czy papiery.

J.W.: - Trzeba też dbać o porządek na działce, nie gromadzić śmieci, ale też nie podrzucać ich do części wspólnej. Niestety zdarza się, że głównie po młodzieżowych imprezach znajdujemy reklamówki ze śmieciami podrzucone w krzaki przy drodze.

Czy aranżacja działki, budowle tam wznoszone to zupełnie dowolna sprawa właściciela?

[ZT]28275377[/ZT]

J.D.: - W naszym regulaminie mamy ustalone zasady budowania i rozbudowywania obiektów - altanek, tarasów itd. Teraz przy rozbudowie czy przebudowie trzeba przed rozpoczęciem prac zgłosić do zarządu taki zamiar. No i trzeba pamiętać o określonych wymogach, np. domek stawiam 3 metry od sąsiada, jego wysokość np. przy dachu dwuspadowym nie powinna być większa niż 5 metrów itd.

J.W.: - Ważne jest też, by sadzić rośliny tak, by sąsiadom nie wadziły. Zdarzają się skargi np. na to, że jakaś gałąź drzewa wchodzi na działkę obok, że do sąsiada spadają liście albo owoce.

A jak jest ze zwierzętami? Czy na działkach można hodować zwierzęta?

J.W.: - W naszym regulaminie dopuszcza się możliwość hodowli gołębi, królików, a nawet pszczół - ale z określonymi zabezpieczeniami. I mamy działkowców, którzy hodują tu gołębie. Oczywiście nie może to być hodowla na skalę przemysłową. Jeśli ktoś by chciał np. 100 kaczek wprowadzić na działkę, to jest to zabronione. Zresztą hodowla zwierząt na działce wymaga zgody zarządu ROD.

A co np. z psami i kotami? Czy można zostawić pieska na działce na stałe?

J.D.: - Nie mamy takich przypadków. Za to na stałe mieszkają na działkach dzikie koty i nawet je zimą dokarmiamy.

Jak egzekwujecie przestrzeganie regulaminu działkowego? Czy są mandaty, jakieś kary?

[ZT]28003241[/ZT]

J.D.: - Najczęściej po prostu rozmawiamy ze zwaśnionymi stronami. Jeśli spór dotyczy sprawy drobnej jak np. tych gałązek wchodzących do sąsiada, staramy się łagodzić, z przymrużeniem oka traktować skargę. Kilka lat temu była sprawa dyni. Posadził ją sąsiad u siebie, ale roślina "przeszła" przez siatkę i na działce obok wyrosło dorodne warzywo o wadze 17,8 kg. Ten, który siał, upominał się, że dynia jest jego własnością. "Jak ci się uda przeciągnąć ją przez siatkę - to bierz" - odpowiedział sąsiad, no i było wiele śmiechu z tego dowcipu.

Pewnie jednak nie wszystkie problemy da się rozwiązać śmiechem?

J.W.: - Wtedy stosujemy pisemne upomnienia. Takie upomnienia wysyłamy też, jeśli ktoś nie dopełni obowiązku zapłaty za użytkowanie działki. Niestety co roku jest kilka osób, które "zapominają" o opłatach. To zwykle te same osoby, które zresztą wcale nie są ubogie.

Zdarzyło się, że trzeba było kogoś ukarać mandatem, wzywać policję?

J.D.: - Na szczęście nie. Nasza społeczność to ludzie zgodni i kulturalni, a konflikty są naprawdę drobne i sporadyczne.

(Maria Oryszczak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%