Jarosław Pokojski był górnikiem. Mieszkał w Jastrzębiu-Zdroju i codziennie zjeżdżał pod ziemię w kopalni Pniówek Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Po pracy uczył się gotować i dodatkowo pracował w sprzedaży garnków Zeptera.
[ZT]28075901[/ZT]
Na emeryturze pan Jarosław przyjechał na Pojezierze Brodnickie i zamieszkał w Głęboczku. Tu odkrył swoje nowe hobby – przyrządzanie naturalnej żywności, a w szczególności pieczenie chleba według tradycyjnych receptur. Zajmuje się tym na znaczną już skalę, bo jego wyroby trafiają nie tylko na lokalne stoły, ale także do smakoszy z Niemiec, Szwajcarii i Włoch.
[ZT]28169199[/ZT]
[ZT]27874140[/ZT]
– Pojechałem do Warszawy dzień wcześniej, bo telewizja zarezerwowała mi i opłaciła hotel. Rano stawiłem się w telewizyjnym studiu. Miałem wystąpić po godz. 9, ale dowiedziałam się, że rozmowa na ekranie odbędzie się wcześniej – już po ósmej. Panie kosmetyczki zrobiły mi makijaż, żebym „nie błyszczał" na ekranie, a potem już zaproszono mnie przed kamery. Prowadzącymi rozmowę był pan Andrzej Sołtysik, bardzo miły i sympatyczny, a także pani Anna Kalczyńska. Sama rozmowa minęła bardzo szybko, nie wiadomo, kiedy było po wszystkim. Miałem tremę, ale kiedy zacząłem mówić, to jakoś poszło. To było ciekawe przeżycie. W kulisach miałem okazję porozmawiać z ciekawymi ludźmi, którzy też czekali na wywiad, m.in. z Marietą Marecką, która prowadzi telewizyjne programy kulinarne – opowiada Jarosław Pokojski. W programie opowiadał, jak zrobić ekologiczny zakwas na żurek i jak upiec chleb na zakwasie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz