Dziewczynka mieszka na terenie gminy Jabłonowo Pomorskie razem z rodzicami i dwiema siostrami w wieku 4 i 6 lat. Tata pracuje zawodowo, a mama zajmuje się dziećmi. Marysia jako pięciolatka dopiero zaczęła uczęszczać do przedszkola, gdzie bardzo się jej podobało.
[ZT]28047013[/ZT]
W końcu listopada czuła się chora, przeziębiona, a lekarz przepisał standardowy w takiej sytuacji antybiotyk. Kuracja nie przyniosła efektu, więc na następnej wizycie medyk zmienił leki, ale nadal bez skutku. Było coraz gorzej. Mańka - jak ją nazywają w domu - straciła apetyt, pojawiły się bóle brzucha i wymioty. 27 grudnia zostały wykonane badania krwi w przychodni, wtedy zdiagnozowano silną anemię.
Było widać, że jest poważnie chora, otrzymała skierowanie do szpitala w Grudziądzu, a stamtąd została przetransportowana na przetaczanie krwi do szpitala w Bydgoszczy. Tam postawiono diagnozę: ostra białaczka limfoblastyczna.
W krótkim czasie dziewczynkę poddano pięciokrotnie transfuzji krwi, ośmiokrotnie podawano chemioterapię, z czego jedną do szpiku kostnego. Rodzice przebywają z nią w szpitalu na zmianę, bo przecież w domu są też 6-letnia Ania i 4-letnia Zuzka.
[ZT]28039338[/ZT]
Tata dziewczynek jako jedyny żywiciel rodziny nie jest teraz w stanie pracować w pełnym wymiarze godzin. Ich sytuacja finansowa jest obecnie szczególnie trudna, bo muszą spłacać kredyt, który wzięli na remont mieszkania. Nie chodziło nawet o zwykły remont, po prostu mieszkała z nimi niepełnosprawna babcia i konieczne było dostosowanie pomieszczeń do potrzeb takiej osoby. Babcia niedawno zmarła.
Dotychczas rodzina radziła sobie ze spłatą kredytów i opłatą rachunków, jednak teraz doszły dojazdy do szpitala, koszty związane z pobytem, a po powrocie Marysi do domu dojdzie także opłata za kosztowne leki i specjalistyczne opatrunki.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz