Zaledwie kilka miesięcy temu zawiązała się nowa fundacja pod tajemniczą nazwa "Oh!" . Pomysłodawczynią, założycielką i prezeską jest Aneta Lenga, mieszkanka Pokrzydowa, podróżniczka. Zdjęcia zostały wykonane w Nepalu, w miastach Katmandu i Daldale.

Radosław Stawski: Skąd nazwa „Oh!"?

Aneta Lenga: - To jest skrót bezpośrednio wywodzący się od nazwy fundacji „Open your Heart!" – „Otwórz serce!". Pomysłodawczyni tego logo z naszej rodzimej brodnickiej Agencji Reklamowej Zorza stwierdziła, że znak musi być łatwy do zapamiętania i przyjazny w skojarzeniach. Skrót „Oh!" towarzyszy nam bardzo często w życiu codziennym, ma zabarwienie emocjonalne, to reakcja na coś wzruszającego, smutnego, zaskakującego czy wesołego. Krótkie określenie, a jakże bogata symbolika.

Skąd pomysł i inicjatywa na zakładanie fundacji?

[ZT]27874140[/ZT]

- Studiowałam turystykę i rekreację na AWFiS w Gdańsku, w moim przypadku była to konsekwencja zamiłowania do aktywnego podróżowania, ciekawość świata i obserwowania różnic kulturowych. Wiele osób odpoczywa na wyjazdach zorganizowanych, gdzie mają zapewnione wszelkie udogodnienia, by regenerować swoje siły. Mnie pasjonują wyjazdy indywidualne, bez pośpiechu, napiętego programu zwiedzania, takie, gdzie nie do końca wiem, co zjem, bo i nie wiem wcześniej, na co będę miała ochotę. Dzięki takim wyprawom zjechałam „wzdłuż i w poprzek" lokalnymi środkami transportu Tajlandię, Laos i Kambodżę. Jakiś czas podróżowałam także po Nepalu, gdzie mieszkałam wśród lokalnych mieszkańców w Katmandu - stolicy, ale także w Meghauli na terytorium Parku Narodowego Chitwan. Niesamowitym doświadczeniem, myślę, że decydującym o założeniu fundacji było mieszkanie i praca w internacie dla dzieci i młodzieży uczącej się w Daldale. Stąd wiem, jakie są faktyczne potrzeby, co można zrobić, nawet jak wygląda plan dnia czy tygodnia tych dzieci. Do tej pory wszystko opłacałam ze swoich prywatnych środków, ale można uczynić więcej. Myślę, że założenie fundacji było właśnie konsekwencją wypraw, obserwacji tamtejszych mieszkańców, ich sposobu życia i bycia oraz różnic kulturowych.

Na czym obecnie skupia się fundacja?

[ZT]27850049[/ZT]

- Mam w sobie opcję „działania wielokierunkowe" (śmiech). Bardzo ważna jest promocja i budowanie szerokiego zasięgu rozpoznawalności fundacji, jej logo i marki, poprzez media tradycyjne, np. poprzez dzisiejszą naszą rozmowę dla "Czasu Brodnicy", jak i w social mediach. Czasy pandemii jeszcze przyśpieszyły rozwój i znaczenie Internetu. Szeroki zakres odbiorców przełożyć się może na atrakcyjność w oczach potencjalnych sponsorów, którzy chętniej będą chcieli uczestniczyć w aktywnościach fundacji, by razem czynić szeroko rozumiane dobro. Planuję zorganizować wystawę fotograficzną z moich wypraw, z którą będę mogła dotrzeć do każdego miejsca, do którego fundacja zostanie zaproszona. Bardzo chętnie organizujemy pogadanki dla dzieci i młodzieży, by w sposób bezpośredni nawiązywać do potrzeb innych, lubię dzielić się swoimi obserwacjami. Zawsze z radością odpowiadam na pytania, czy biorę udział w dyskusjach o różnicach kulturowych, by podkreślać, jak wielkie mamy szczęście chociażby przez sam fakt posiadania bieżącej ciepłej i zimnej wody w kranie czy centralnego ogrzewania. Pamiętajmy, że Nepalczycy mają „pod górkę" nie tylko z racji ukształtowania terenu, gdzie większą część kraju zajmują Himalaje, przez co areał ziemi uprawnej jest mniejszy, a także sąsiedztwo dwóch mocarstw, jakimi są Chiny i Indie chcące kontrolować ekonomicznie biedniejszego sąsiada. Kraj ten regularnie narażony jest także na trzęsienia ziemi, np. to w 2015 roku pochłonęło masę ofiar i nastąpił ogrom zniszczeń, a obecnie od prawie dwóch lat ruch turystyczny, jedno z najsilniejszych źródeł dochodów i wpływów do budżetu, właściwie jest wstrzymany na dużą skalę przez pandemię i obostrzeniami w przemieszczaniu tym spowodowanymi.

Jakie są statutowe cele Fundacji „Oh!"?

[ZT]27623937[/ZT]

- Do celów statutowych fundacji należy: wspieranie edukacji na wszystkich etapach, walka z analfabetyzmem - problemem nieistniejącym już w Europie. Bardzo zależy nam na wspieraniu dziewczynek w nabywaniu wiedzy i przyuczaniu do zawodu, by zmniejszać dysproporcje w zatrudnianiu i dyskredytacje ze względu na płeć. Naszą misją jest łączyć i integrować różne spojrzenia na świat, wspierać, a nie osłabiać, czy oceniać, uświadamiać różnice kulturowe i religijne przy maksymalnym zachowaniu szacunku dla tych odrębności i doceniać to, co mamy i jak możemy żyć; dawać „wędki", a nie „ryby" , pomagać „tam", by nikt nie musiał migrować „tu".

Co czytelnicy mogą w tym zakresie zrobić? Jeśli ktoś będzie miał ochotę wesprzeć fundację, to w jaki sposób może to uczynić?

- Chcieć to móc i wbrew pozorom można bardzo wiele zdziałać i nie chodzi tylko o wpłaty na konto fundacji, które oczywiście też są mile widziane, ale chodzi o wspieranie nas w social mediach, by logo i marka fundacji były rozpoznawalne. Udostępniajcie państwo posty, zostawiajcie komentarze, wysyłajcie wiadomości, obserwujcie, dodawajcie do ulubionych, a będzie nam bardzo miło z każdej formy zainteresowania i wsparcia „Oh! Foundation" i gotowe (śmiech). Fundacja ma przyjaciół nie tylko w Polsce i Europie, ale fantastyczne słowa wsparcia płyną także z USA, a nawet jest ktoś, kto trzyma za nas kciuki w Arabii Saudyjskiej.

Dziękuję z serca tym wszystkim, którzy wierzą w sukces tej inicjatywy. Ci, którzy mają ochotę, mogą oczywiście zasilić konto fundacji, a darowiznę można odliczyć od podstawy opodatkowania, w przypadku osób fizycznych do 6 procent, w przypadku osób prawnych do 10 procent uzyskanego dochodu. Jeżeli ktokolwiek zechce skorzystać z ww. ulg wymaganym przez urząd skarbowy dokumentem jest potwierdzenie dokonania przelewu. Zachęcamy także do wspólnego działania lokalne firmy i przedsiębiorców, nielokalnych też zapraszamy. Zaczynamy może i lokalnie, ale liczymy na efekt i zasięg globalny.