Mylił się chyba każdy ten, kto myślał, że dni tego typu organizacji są policzone z uwagi na brak osób młodych, które zasiliłyby ich szeregi. Koła gospodyń na ogół mają się dobrze, a ich członkinie otacza powszechny szacunek. Fakt, że wiele kół się reaktywuje oraz powstają nowe, obrazuje nowy trend – wiele osób ma już dość siedzenia w domu, wpatrywania się w telewizor i krążenia po pokojach. Zamiast tego wolą od czasu do czasu spotkać się w gronie znajomych, by porozmawiać przy kawie oraz zaplanować i zrobić coś pożytecznego dla swoich małych społeczności i małej ojczyzny.
Reaktywacja w Lipowcu
– Pomysł odnowienia działalności koła gospodyń w Lipowcu dyskutowałyśmy z paniami od ubiegłego lata podczas spotkań na działce czy nawet na drodze – wspomina Mariola Marcinkowska. – Mając dość marazmu i siedzenia w domu, postanowiłyśmy wspólnie rozruszać lokalną społeczność. Chcemy wyjść na zewnątrz, integrować, budować i łączyć. Teraz poszukujemy śladów i rodowodu naszej organizacji, która już kiedyś działała, oraz chcemy nawiązać współpracę z innymi kołami.
[ZT]27820633[/ZT]
Reaktywacja KGW w Lipowcu miała miejsce 15 października tego roku o godz. 17 w lokalnej świetlicy. Na spotkanie przybyło 17 pań w szerokim wachlarzu wiekowym, spośród których wyłoniono zarząd w składzie: Mariola Marcinkowska – przewodnicząca, Katarzyna Kaźmierczak – zastępca, Joanna Żurańska – sekretarz i Małgorzata Chrobocińska – skarbnik. Pomocą służyła Beata Korfanty z KGW Pokrzydowo. Podczas posiedzenia założycielskiego w Lipowcu po wyłonieniu władz koła ustalono wysokość składek członkowskich, wskazano sekretarza jako osobę prowadzącą kronikę KGW oraz ustalono terminarz wspólnych spotkań w świetlicy na każdy ostatni piątek miesiąca o godz. 17, oczywiście przy kawie, herbacie i cieście.
– Podczas spotkania 22 października nasze członkinie spotkały się z panią wójt i gminną przewodniczącą Danutą Grzyb – mówi Mariola Marcinkowska. – 26 listopada zorganizujemy naszą pierwszą imprezę andrzejkową. Chcemy również aktywnie uczestniczyć w różnych szkoleniach i brać udział w konkursach. Nasze panie tworzą wręcz arcydzieła szydełkiem. Możliwości mamy wiele, pozostaje tylko utrzymać chęci i aktywność. Bardzo dziękujemy pani wójt Magdalenie Golubskiej oraz radzie gminy, którzy wykazali chęć wsparcia naszej działalności.
W Brzezinkach nigdy dotąd nie działało koło gospodyń wiejskich
– Impuls do założenia KGW wyszedł od pani wójt. Podjęłam go wraz z kilkoma paniami – wspomina Agnieszka Sieklińska. – Bardzo chciałyśmy integracji społecznej. Mamy we wsi odnowioną świetlicę z wszystkimi udogodnieniami, więc pora ją właściwie wykorzystać i zagospodarować.
[ZT]27807894[/ZT]
Spotkanie założycielskie KGW Brzezinki zorganizowano w tutejszej świetlicy 21 października o godz. 17. W skład organizacji weszło 17 pań i dwóch panów. Wyłoniono nowy zarząd w składzie: Agnieszka Sieklińska – przewodnicząca, Lucyna Cegielska – sekretarz, Natalia Sendzikowska – skarbnik. Panie wyznaczyły sobie składki członkowskie, zakup i prowadzenie kroniki oraz terminarz spotkań – raz, dwa razy na miesiąc w niedzielę o godz. 16.
– Chcemy naszą aktywnością zainteresować jak najwięcej mieszkańców naszej wsi, by wreszcie zaczęło się coś dziać – mówi Agnieszka Sieklińska. – Chcemy wspólnie planować i działać. Na razie planujemy wyrób ozdób świątecznych, spotkanie wigilijne oraz zorganizowanie balu sylwestrowego. Mamy jeszcze wiele innych pomysłów na aktywizację życia w naszej wsi.
– Cieszę się, że powstały dwa nowe koła, bo to oznacza, że kolejne miejscowości w naszej gminie będą aktywne – mówi wójt Magdalena Golubska. – Tam, gdzie działają KGW, wiele się dzieje. Kobiety są zorganizowane, kreatywne i chętne do organizowania różnych form aktywności, poza tym potrafią poderwać sąsiadów do działania. Deklaruję wsparcie ich działalności.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz