Droga między wsiami Konojady i Tomki w powiecie brodnickim w gminie miejsko-wiejskiej Jabłonowo Pomorskie jest wąska i dziurawa, z obu stron tuż przy jej krawędzi rosną okazałe, stare drzewa. To krótki odcinek, mierzący mniej niż kilometr, ale władze gminy postanowiły go wreszcie wyremontować. Droga miała doczekać się nowej nawierzchni i zostać poszerzona, ale w tym celu burmistrz Jabłonowa wystąpił do starosty o pozwolenie na wycięcie 34 dorodnych dębów. Takie pozwolenie otrzymał, wycinka miała się rozpocząć.
I wtedy przyszła środa, 17 listopada.
W obronie drzew stanęli ekolodzy
[ZT]27744404[/ZT]
Tego dnia z samego rana skontaktowali się z nami przedstawiciele Fundacji Dzika Polska, która prowadzi we współpracy z "Gazetą Wyborczą" program Pogotowie dla Drzew. Akcja ma charakter interwencyjny i zakłada ograniczenie nieuzasadnionej wycinki drzew.
Ekolodzy z Fundacji stanęli w obronie drzew, które miały zostać wycięte przy remontowanej drodze.
- Jest szereg możliwości technicznych, które umożliwiają poprawę stanu drogi zachowując drzewa, zwłaszcza że mamy do czynienia z drogą o niskim statusie, o niskim natężeniu ruchu - informuje Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska. - Wycinka drzew, zwłaszcza o tak imponujących gabarytach, zawsze powinna być ostatecznością. Można zaplanować inwestycję tak, by zachować drzewa. Założyć wiązania czy usunąć martwe konary, jeśli stwarzają one zagrożenie. W skali kraju, ale również regionu ubywa nam wiekowych alei. Są bezmyślnie wycinane, ale drzewa zamierają również ze względu na zmiany klimatu, patogeny i pasożyty, co widzimy zwłaszcza na przykładzie jesionu. Dlatego powinniśmy zachowywać aleje, które przetrwały. Nie tylko tworzą krajobraz, ale pełnią również szereg usług ekosystemowych – zwłaszcza stabilizują temperaturę. Lokalni mieszkańcy oczekują zachowania takich alei - tłumaczy ekolog.
Jest nam bardzo przykro
Jeszcze tego samego dnia po południu swój komunikat przesłały nam władze Miasta i Gminy Jabłonowo Pomorskie. Okazało się, że prace przy tej inwestycji zostały wstrzymane. Co się stało?
[ZT]27709178[/ZT]
"Z przykrością informujemy mieszkańców miejscowości Konojady, iż jesteśmy zmuszeni wstrzymać prace dotyczące tak długo wyczekiwanej inwestycji dotyczącej „Przebudowy drogi gminnej Konojady -Tomki - etap I"" - czytamy w komunikacie. "Pismem z dnia 17.11.2021 r. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy nakazał wstrzymanie prac dotyczących wycinki drzew w pasie drogi Konojady - Tomki. Stanowisko swoje uzasadnił tym, że do RDOŚ wpłynęło pismo mieszkańca Konojad podważające zasadność usunięcia przedmiotowych drzew. Pragniemy podkreślić, że powyższa sytuacja nie jest winą ani Inwestora, ani Wykonawcy. Jest nam bardzo przykro, iż niektórzy mieszkańcy nie dostrzegają olbrzymiej konieczności zadbania przede wszystkim o bezpieczeństwo użytkowników drogi poprzez jej przebudowę".
Komunikat powyższej treści ukazał się później na oficjalnej stronie internetowej władz gminy.
A wszystko za sprawą pachnicy dębowej
Wiadomo było zatem, że nagle za sprawą pisma jednego mieszkańca Konojad RDOŚ w Bydgoszczy wstrzymał wycinkę i prace przy drodze, a władzom jest przykro nie tylko z racji wstrzymania prac, ale też z powodu postawy mieszkańca.
Jakiego argumentu użył ów mieszkaniec, że wstrzymano całą inwestycję? No i najważniejsze: wstrzymanie prac jest chwilowe, czy to ostateczna decyzja?
[ZT]27531431[/ZT]
- Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska przekazał nam, że mieszkaniec poinformował o pachnicy dębowej występującej na drzewach przeznaczonych do wycinki. To chrząszcz, owad prawnie chroniony - wyjaśnia Jędrzej Kucharski, zastępca burmistrza Jabłonowa. - W tej sytuacji nakazano nam wstrzymanie prac na razie do momentu, aż odpowiednia komisja zbada, czy rzeczywiście owad ten tu występuje. W każdym bądź razie drzew z pachnicą dębową wycinać nie można. Poinformował nas, że kontrola zostanie przeprowadzona 24 listopada, choć my chcielibyśmy szybciej, żeby wykluczyć występowania tego owada i móc kontynuować prace. Co wtedy, gdyby owad jednak był? Tego nie wiem - kończy zastępca burmistrza.
Będziemy interweniowali w Unii Europejskiej
W czwartek znów rozmawialiśmy z przedstawicielem Fundacji Dzika Polska. Dowiedział się już o wstrzymaniu inwestycji i poznał komunikat władz gminy.
- Można odnieść wrażenie, że burmistrz Jabłonowa nie docenia znaczenia i roli drzew i traktuje je jako zło konieczne - mówi Adam Bohdan. - To bardzo anachroniczne podejście – inne miejscowości właśnie rozkuwają zabetonowane centra, by móc posadzić drzewa. Gmina na stronie z przykrością poinformowała, że nie może kontynuować inwestycji, czyli wyciąć drzew. To bardzo dziwne, ponieważ ze strategii rozwoju gminy wynika, że mieszkańcom gminy zależy na rozwoju turystyki. Jeśli gmina pozbędzie się przepięknych alei, które są jej wizytówką, to trudno będzie ten cel osiągnąć. Planowana wycinka drzew już wywołała oburzenie wielu internautów – to nie jest dobra reklama. Nie bez znaczenia jest to, że mechanizmy finansowe, z których czerpią samorządy na budowę dróg – zarówno "Polski ład", jak i Europejskie Fundusze Regionalne zakładają zachowanie zieleni, zwłaszcza starych drzew. Dlatego niewykluczone, że w przypadku finansowania inwestycji ze źródeł unijnych będziemy interweniowali w Unii Europejskiej, która wdraża właśnie Zielony Ład.
A co z chrząszczem?
[ZT]27663045[/ZT]
Kontrola ma potwierdzić obecność pachnicy albo go wykluczyć.
Zgodnie z przytoczonym dokumentem
Fundacja zamierza zatrudnić prawników
- Będziemy wnioskowali o wstrzymanie wykonania decyzji na wycinkę z powodu niewłaściwego okresu inwentaryzacji pachnicy. Jej występowanie w tym miejscu jest bardzo prawdopodobne – w tej części kraju jest "pachnicowe zagłębie". Dalsze kroki będą też zależały od treści dokumentów zezwalających na wycinkę. Bardzo często jest tak, że drzewa w dobrej kondycji opisywane są jako stwarzające zagrożenie - i mamy wtedy do czynienia z potwierdzeniem nieprawdy, lub niedopełnieniem obowiązków. By zaplanować kolejne działania, musimy przeanalizować dokumenty i odnieść ich treść do stanu faktycznego. Obsługę tej sprawy zlecimy wyspecjalizowanej kancelarii prawnej - kończy przedstawiciel Dzikiej Polski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz