30 maja w całej Polsce obchodzony jest Dzień Rodzicielstwa Zastępczego. Ustanowione przez Sejm w 2006 r. święto służyć ma przede wszystkim zwróceniu uwagi społeczeństwa na los osamotnionych z różnych powodów dzieci.
[ZT]27129645[/ZT]
O rodzinach zastępczych rozmawiamy z Izabellą Lewandowską, dyrektorką Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Brodnicy (kujawsko-pomorskie). Ta instytucja nadzoruje pieczę zastępczą w powiecie brodnickim. Powiat liczy 79 tys. mieszkańców i jest tu obecnie 79 rodzin zastępczych, w których wychowuje się 123 dzieci. Jedna taka rodzina przypada zatem średnio na tysiąc osób, ale dzieci wychowujących się bez biologicznych rodziców jest więcej - są jeszcze rodzinne i zwykłe domy dziecka oraz adopcje.
MARIA ORYSZCZAK: Kiedy dziecko trafia do rodziny zastępczej?
IZABELLA LEWANDOWSKA: Do rodzin zastępczych trafiają dzieci skierowane postanowieniem sądu. Dzieje się tak w przypadku zdarzeń losowych, gdy zabraknie rodziców naturalnych lub nie są w stanie sprawować opieki np. z powodu wypadku, choroby, śmierci bądź rodzice wyjeżdżają z różnych przyczyn z domu i należy uregulować sytuację prawną dzieci pozostających np. u dziadków.
[ZT]27127216[/ZT]
Takich przypadków nie jest jednak wiele. Zdecydowana większość dzieci trafia do pieczy zastępczej, bo ich biologiczni rodzice są niewydolni wychowawczo, bądź są to rodziny z problemami z uzależnieniami. Sąd odbiera dzieci biologicznym rodzicom, gdy dalsze przebywanie w rodzinie zagraża zdrowiu lub życiu dziecka.
Kiedyś dzieci, które nie mogły liczyć na rodziców naturalnych, umieszczało się w domach dziecka.
- W Brodnicy mamy dwa domy dziecka, w których są bardzo dobre warunki, ale można tam umieszczać dzieci powyżej 10. roku życia. Mamy też dwie placówki – tzw. rodzinne domy dziecka – w Górznie i Fiałkach.
[ZT]27109383[/ZT]
Tu rodzice z tego domu są dyrektorami placówki, otrzymują wynagrodzenie za pracę i wychowują do ośmiorga dzieci w jednym czasie. Dla młodszych dzieci szukamy miejsca w rodzinach, bo to dla nich korzystniejsze. W pieczy zastępczej są dzieci, których rodzice nadal mają prawa rodzicielskie. Jeśli decyzją sądu tych praw nie mają - dziecko może trafić do adopcji.
Co jest dla dzieci najkorzystniejsze?
- To już orzeka sąd po badaniach i analizie sytuacji rodziny, my tylko wykonujemy postanowienia. Na pewno małe dziecko adoptowane ma najbardziej stabilną sytuację, może m.in. dziedziczyć po przybranych rodzicach. Wychowuje się w sytuacji zbliżonej najbardziej do tej, jaka jest w zwykłej rodzinie.
Dość naturalne wydaje się także powierzenie opieki rodzinie spokrewnionej.
- Zwykle tak. Często bywa tak, że babcia czy dziadek de facto już wcześniej wychowują dziecko. Zwraca się uwagę choćby na to, żeby rodzina spokrewniona nie przenosiła błędów wychowawczych.
[ZT]26795705[/ZT]
Sąd bierze pod uwagę, czy dziadkowie bądź rodzeństwo nie generują dalszych niewłaściwych zachowań. Predyspozycje do bycia rodzicem zastępczym są sprawdzane przez psychologa.
Czy rodzeństwo jest kierowane do jednej rodziny?
- Zwykle tak, chyba że sąd ma jakieś przesłanki, by dzieci rozdzielić, bo np. zachodziły jakieś poważne niewłaściwe zachowania pomiędzy rodzeństwem. Czasem kilkoro rodzeństwa jest już w rodzinie zastępczej, a matka biologiczna nadal rodzi kolejne dzieci, o które tak samo nie dba. Umieszczenie rodzeństwa w jednej rodzinie zastępczej bywa wtedy trudne.
W powiecie jest 79 rodzin zastępczych. Kto tworzy te rodziny?
- Najwięcej, bo 43, to rodziny zastępcze spokrewnione. Tu opiekę nad dzieckiem sprawują krewni w linii prostej, czyli np. dziadkowie nad wnukami, brat, siostra nad swoim rodzeństwem. Są też rodziny, które wychowują dzieci spoza rodziny biologicznej, niespokrewnione. Mamy 31 takich rodzin niezawodowych i 5 zawodowych.
[ZT]26785350[/ZT]
Rodzice w rodzinach zawodowych podpisują ze starostą umowę-zlecenie, mają wynagrodzenie za swoją pracę. W rodzinach zastępczych może być maksymalnie czworo dzieci.
Czy jest jakaś kontrola nad rodzinami zastępczymi, czy prawidłowo wypełniają swoje zadania wobec dziecka?
- Jest koordynator rodziny zastępczej, który minimum raz w miesiącu odwiedza rodzinę i to o różnej porze dnia. Może również być częściej w zależności od rodziny, jej problemów. Rozmawia z rodzicami i z dzieckiem, sprawdza, czy wychowanie przebiega właściwie, a kiedy są wskazania - to terapia albo leczenie dziecka, jego postępy w nauce.
Dzieci w rodzinach zastępczych mają kontakt ze swoimi biologicznymi rodzicami?
- Tak, choć w czasie pandemii te spotkania były ograniczone. Często zdarza się, że rodzice zastępczy nie chcą, żeby spotkania z dziećmi odbywały się w nowych domach. Rodzice biologiczni są różni, czasem świadomie utrudniają relacje, buntują dzieci, mają różne pretensje, zgłaszają najczęściej wyimaginowane nieprawidłowości.
[ZT]26632784[/ZT]
W PCPR mamy pokój, w którym takie spotkania mogą się odbywać na neutralnym terenie. Są zabawki, miejsce do rozmowy.
Co się dzieje, gdy dziecko skarży się na coś, albo mówi, że jest mu źle w tej rodzinie?
- Sprawdzany jest każdy sygnał. W diagnozowanie sytuacji włączamy psychologa i wzmagamy obserwację rodziny.
Czy rodzice biologiczni mogą z czasem odzyskać dziecko?
- Podczas sprawy w sądzie rodzicom biologicznym przedstawione są warunki i działania, jakie powinni podjąć, by odzyskać dzieci. To może być np. podjęcie leczenia z choroby alkoholowej albo wyjście z uzależnienia, czy też znalezienie pracy i uzyskanie stałych zarobków.
Czy był przypadek zabrania dziecka z rodziny zastępczej?
- Były przypadki, że rodzice zastępczy zgłaszali, że nie dają sobie z dzieckiem rady. Szczególnie w okresie dojrzewania narastają problemy.
[ZT]26528203[/ZT]
Prowadzimy wtedy rozmowy, terapię z psychologiem. Czasem rodzice zmieniają decyzję i zostają z dzieckiem, czasem nie.
Jak długo przebywają dzieci w rodzinach zastępczych ?
- Do pełnoletności, maksymalnie do 25. roku życia, jeśli się nadal uczą.
A co potem?
- Tak jak w zwykłych rodzinach rodziny zastępcze mają obowiązek odkładania pewnej kwoty, która stanowi swego rodzaju zabezpieczenie dla dziecka, kiedy się usamodzielnia. Następnie jeżeli dziecko opuści rodzinę zastępczą i nadal się uczyc, to do 25. roku życia może dostawać 566 zł miesięcznie. Jest też jednorazowa pomoc rzeczowa, np. na zakup sprzętu domowego - maksymalnie 3 tys. zł - oraz środki finansowe na usamodzielnienie w zależności od długości pobytu w pieczy zastępczej.
Wydaje się, że tych form pieczy zastępczej w powiecie jest bardzo dużo. Czy liczba miejsc dla dzieci jest wystarczająca?
- Niestety mamy coraz więcej dzieci, które potrzebują nowego domu. Rośnie liczba rodzin niewydolnych wychowawczo i chociaż od początku 2021 roku zawiązało się w powiecie brodnickim 9 nowych rodzin dla 18 dzieci, to potrzeby są nadal duże.
[ZT]26499877[/ZT]
Nadal czasem musimy szukać dla dziecka rodziny zastępczej poza naszym powiatem. Zachęcamy rodziny, które czują, że mogłyby podołać obowiązkom prowadzenia rodziny zastępczej, by się do nas zgłaszały. To bardzo odpowiedzialna i ciężka praca, ale też dająca satysfakcję i poczucie, że ratuje się jakieś dziecko.
Czy każdy może być rodziną zastępczą?
- Trzeba się do nas, czyli do PCPR, zgłosić na rozmowę. Sprawdzamy warunki mieszkaniowe i bytowe kandydatów na rodzinę zastępczą. Poza tym ważne są predyspozycje do wychowywania dziecka i sprawdza się to w rozmowie z psychologiem. Potem jest szkolenie, minimum 60-godzinne. W końcu postanowieniem sądu do rodziny trafiają dzieci, oczywiście w wyniku wcześniejszych rozmów i uzgodnień, np. co do wieku dzieci.
Jaką pomoc finansową otrzymują rodziny zastępcze?
- Rodzina spokrewniona dostaje miesięcznie 746 zł netto na każde dziecko, rodziny niespokrewnione niezawodowe - 1131 zł. Dodatkowo jeśli dziecko jest niepełnosprawne - jest dodatek 227 zł - bez względu na rodzaj rodziny. Do tego jest, oczywiście, także 500 plus na każde dziecko.
[ZT]26424100[/ZT]
Rodzice z rodzin zawodowych mają dodatkowo pensję w wysokości minimalnego wynagrodzenia, ale też mają więcej obowiązków. Mogę jednak powiedzieć, że dla rodziców zastępczych z naszych rodzin pieniądze nie są najważniejsze. To ludzie, którzy mają poczucie misji, którzy ofiarowują nie swoim dzieciom miłość i troskę. Wykonują niezwykle ważną i odpowiedzialną pracę, i to przez całą dobę, dzień po dniu. Bardzo im wszystkim dziękuję. Ich zapał i poświęcenie są godne podziwu.
NA ZDJĘCIU:
Kasia była jedną z pierwszych dzieci, która trafiła do rodziny zastępczej państwa Elżbiety i Bogusława Pleszko z Jabłonowa Pomorskiego (kujawsko-pomorskie). Z przybranym tatą, jak widać, dobrze się rozumie (zdjęcie sprzed kilku lat). Państwo Pleszko, rodzice biologiczni trzech synów i dziadkowie 13 wnucząt, przez lata prowadzili rodzinę zastępczą, a potem rodzinny dom dziecka.
Od lipca 1999 roku prowadzili rodzinę zastępczą, w pierwszej kolejności dla trójki sióstr z Domu Dziecka w Krasnem: Agnieszki, Kasi i Emilii. W 2003 roku przybyło do państwa Pleszko następne rodzeństwo – Kamila, Natalia i Krzysztof z Domu Dziecka "Młody Las" w Toruniu. W 2005 roku rodzina powiększyła się o Damiana z pogotowia opiekuńczego w Toruniu. W 2006 roku przybyły dwie dziewczynki – Dorota z Domu Dziecka nr 3 w Toruniu i Marta z Domu Dziecka w Brodnicy, a w 2007 roku rodzeństwo Wioleta, Szymon, Justyn i Bogusia z Domu Dziecka w Supraślu. Potem były kolejne dzieci, razem wychowali ich 21. Od 2008 roku ich rodzina zastępcza uzyskała status rodzinnego domu dziecka.
W 2016 roku państwo Pleszko przeszli na emeryturę. Wtedy też w Ministerstwie Rozwoju w Warszawie z okazji IV Kongresu Rodzicielstwa Zastępczego Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera wręczył odznaczenia państwowe nadane przez Prezydenta RP rodzicom zastępczym, którzy otaczają opieką i miłością powierzone dzieci. Wśród 24 odznaczonych osób było małżeństwo z Jabłonowa Pomorskiego.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz