W sobotę przechodzień zauważył bobra uwięzionego w kanale prowadzącym do starego, dawno nieczynnego młyna. Kanał jest z obu stron wybetonowany, a woda z jeziora wpada tu z góry przez śluzę. Nie wiadomo, jak zwierzę dostało się do środka, być może przeszło przez wąską szparę w śluzie, ale wpadło w pułapkę bez wyjścia.

Strażacy uratowali zwierzę

- Przy użyciu chwytaka do zwierząt bobra schwytano i przemieszczono w bezpieczne, naturalne środowisko, tj. do jeziora Niskie Brodno. Zwierzę było bez widocznych obrażeń. W działaniach brał udział zastęp JRG Brodnica - relacjonuje zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Brodnicy kpt. Krzysztof Natucki.

Co robił bóbr na wiosnę w tym miejscu?

[ZT]26946281[/ZT]

- Bobrów mamy dużo, bardzo dużo, praktycznie w każdym jeziorze. O tej porze młode osobniki, które spędziły dwa lata w rodzinnym gnieździe, szukają nowego miejsca na dom. Być może ten również szukał - tłumaczy Piotr Witkowski, strażnik Górznieńsko-Lidzbarskiego Parku Krajobrazowego. - Dom to albo żeremia, albo zwykła nora. Żeremia to budowla z gałęzi i gliny, z wejściem pod wodą. Zwykle samiec sam szuka odpowiedniego miejsca, potem buduje tam swój dom i poszukuje też partnerki. Gdy ta się wprowadza, często razem prowadzą dalsze prace, a potem mieszka tam cała rodzina. Potem zwykle przychodzi na świat 4-6 młodych - tłumaczy pracownik parku.

Zwierzęta pod ochroną

Bobry są pod całoroczną ochroną, ale jest ich na tyle dużo, że czasem organizowane są odstrzały. Zdarza się, że zwierzęta przez budowanie tam powodują zalewanie pól uprawnych i wtedy rolnicy mają kłopot.

- Wtedy rolnicy mogą występować o odszkodowania do wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska - uzupełnia Piotr Witkowski.