Zamknij

W Wielkanoc startuje żużlowa Ekstraliga, a na torze w Toruniu zadebiutuje też... brodniczanka. "Mam kontrakt na ten sezon"

14:01, 04.04.2021 Aktualizacja: 16:49, 25.01.2023
Skomentuj FOTO ARCHIWUM KAI SIKORSKIEJ FOTO ARCHIWUM KAI SIKORSKIEJ

Kaja Sikorska z Brodnicy (Kujawsko-Pomorskie) w nadchodzącym sezonie będzie w toruńskim klubie żużlowym jedną z podprowadzających, czyli kobiet prezentujących poszczególnych zawodników przed startem do kolejnych wyścigów. Modelkę będzie można oglądać podczas meczu w najbliższą niedzielę, 4 kwietnia, o godz. 16.30 na kanale nSport+ oraz Canal+ online.

PAWEŁ KĘDZIA: Jak to się stało, że będzie pani prezentować zawodników na Motoarenie?

KAJA SIKORSKA: W sumie dość przypadkowo. Gdy zaczynałam przygodę z modelingiem kilka miesięcy temu, pani Asia z agencji modelek widziała we mnie potencjał. Niestety, w tamtym czasie nie miała dla mnie żadnych zleceń. Obiecała, że będzie o mnie pamiętać. Gdy zbliżał się sezon żużlowy, pani Asia odezwała się, czy jestem zainteresowana. Oczywiście zgodziłam się! Nigdy nie miałam styczności z żużlem z tak bliska, ale od zawsze interesowała mnie motoryzacja. Pasją do motoryzacji zaraził mnie mój chrzestny. Jeździłam na spoty samochodowe do Gdańska, a w jedne wakacje pracowałam nawet w zakładzie lakierniczym i malowałam samochody. Dlatego cieszę się, że z tak bliska zobaczę tę dyscyplinę.

Gościła już pani na Motoarenie? Robi niesamowite wrażenie. To chyba najnowocześniejszy stadion w Polsce z miejscami dla ponad 15 tys. kibiców.

[ZT]26882726[/ZT]

– Niestety, jeszcze nie widziałam. Inne dziewczyny już wcześniej chodziły jako podprowadzające, a dla mnie będzie to debiut, więc jestem nieco zestresowana. Próby będziemy miały w dzień meczu. Natomiast lubię to, co robię, i wiem, że jestem na właściwym miejscu. Mam kontrakt na ten sezon i na tym się skupiam. Chciałabym, żeby klub był ze mnie zadowolony, i chcę jak najlepiej wykonać swoje zadanie.

Jest pani rodowitą brodniczanką?

– W Brodnicy się urodziłam. Tutaj chodziłam do szkoły, do Zespołu Szkół przy ul. Matejki. Później wyjechałam do Warszawy, gdzie się uczyłam. Ostatecznie jakiś czas temu wróciłam do Brodnicy.

Żużel jest niesamowicie popularny w regionie, także w Brodnicy. Spodziewała się pani takiego odzewu po informacji o kontrakcie w Toruniu?

– Kompletnie się tego nie spodziewałam! Myślałam, że jestem do tego przygotowana, bo już wcześniej po ogłoszeniu jako ring girl spotkałam się z falą zainteresowania. Mimo to i tak jestem zaskoczona, bo gratulacje spływają z wielu stron.

Czyli ma pani doświadczenie z aren sportowych?

– Tak, byłam ring girl podczas jednego wieczoru w federacji mieszanych sztuk walki FEN. Później dostałam propozycję współpracy podczas Polsat Boxing Night. Obecnie zainteresowana jest także federacja Babilon, która zajmuje się boksem i mieszanymi sztukami walki. Planują 16 gal. Na razie jednak mam kontrakt w Toruniu i na tym się skupiam. Myślę, że na tym etapie spełniłam jakieś swoje marzenia. Jestem jednocześnie przekonana, że stać mnie na więcej. Chcę się realizować w modelingu. Wychodzę z założenia, że jeśli jest mi coś pisane, to się ziści. A jeśli nie, to przynajmniej będę miała piękne wspomnienia i niezapomniane doświadczenia. Nie chcę się zastanawiać, co by było gdyby. Nie patrzę za siebie, ale zawsze w przyszłość. Ciągle też pracuję nad innymi projektami, o których informuję w swoich mediach społecznościowych. Wychodzę na pokazach mody, np. u znanej polskiej projektantki Doroty Kuźnickiej.

[ZT]26718397[/ZT]

Ze względu na koronawirusa wydarzenia sportowe odbywają się bez udziału publiczności. Puste trybuny będą potęgować tremę czy przeciwnie? Kamery z pewnością jeszcze więcej czasu poświęcą wydarzeniom na torze i podprowadzającym.

– Mam doświadczenie w pracy przed kamerami, więc one mnie nie peszą. Wydaje mi się, że łatwiej byłoby z udziałem kibiców. Oni dają niesamowitą atmosferę, w której się płynie. Z tej perspektywy debiut może być stresujący. Natomiast podobne obawy miałam w przypadku gal MMA, gdzie również są puste trybuny, i okazało się, że emocje tak mnie pochłonęły, że stres szybko odpuścił. Luz jest bardzo ważny.

Żużel, sporty walki – to głównie męskie dyscypliny. Jak się pani odnajduje w środowisku zdominowanym przez panów?

– Nie mam z tym problemów. Wychowywałam się wśród kuzynów, z tatą i chrzestnym. Tata wpajał mi wartości, zgodnie z którymi chciał, żebym postępowała w dorosłym życiu. Nie ukrywam, że dzięki temu jest mi łatwiej. Wychowując się wśród mężczyzn, miałam też bardziej męskie zajawki, jak motoryzacja. Zawsze się tym interesowałam. Pracując podczas gali czy teraz meczu żużlowego, mam poczucie, że jestem w tym, co lubię, a praca sprawia mi jeszcze większą przyjemność.

[ZT]24619647[/ZT]

Jaki sport uprawia pani na co dzień?

– Ćwiczę na siłowni, dbam o suplementację. Przy czym nie jest tak, że mam jakiś codzienny rygor. Po prostu jak mam czas, to robię trening. Staram się dbać o swój organizm, żeby był w jak najlepszej formie. Nie oszukujmy się, w tej branży muszę dbać o siebie, szczególnie jeśli chcę się dalej rozwijać. Pomagają mi w tym Urszula Nehring ze Strefy Piękna i centrum WOWme Clinic z Torunia. A jestem po porodzie, więc tym bardziej muszę się pilnować (śmiech).

Tancerzom życzy się połamania obcasów. A czego życzyć pani przed debiutem?

– Tego samego. Chociaż lepiej, żeby obcasy zostały całe (śmiech).

***

Kaja Sikorska wystąpiła także w teledyskach: Bibi & Dżeremi &Trycjan "Czerwona róża", Dokers "Nie oddam", Freaky Boys & Marys "Balet na grubasie". W kwietniu będzie premiera Gesek "Nie zatrzyma nas nikt", Chucho & Antek Smykiewicz "Carpe diem" oraz Somsiady "Zawsze chciałem".

(Paweł Kędzia)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%