Kiedy przychodzą roztopy, brodnickie ulice toną w wodzie, bo system jej odprowadzania pozostawia wiele do życzenia. W mieście nie brakuje też dróg gruntowych albo kompletnie dziurawych, gdzie oprócz kałuż jest też błoto, a dziury w wodzie można zauważyć dopiero wtedy, gdy się w nie wpadnie. Co na to władze miasta?

[ZT]26826942[/ZT]

Woda - wróg drogi numer jeden

- Nie trzeba być fachowcem, by stwierdzić, że brakuje tu umocnień, a przede wszystkim odwodnienia - usłyszeliśmy wczoraj przy Polnej od jednego z mieszkańców. - Dzisiaj trochę porobią, ale co dalej? Już od kilku dobrych lat prosimy, błagamy i bez skutku. Przestań, panie burmistrzu, budować te pomosty czy betonować park, a zajmij się drogami na peryferiach miasta. Tu też mieszkają ludzie, którzy płacą podatki.

[ZT]26725357[/ZT]

Ten problem nie dotyczy tylko tej ulicy. Potrzebna jest natychmiast kompleksowa ich modernizacja z budową kanalizacji deszczowej i - tam gdzie możliwe - rowów. Inaczej problem będzie się powtarzał.

Najgorzej jest na ulicach granicznych

[ZT]26777254[/ZT]

Miasto Brodnica będzie informować

- W ramach porozumienia z 2018 r wykonano przebudowę ul. Polnej o powierzchni ok. 2200 m kw. oraz ul. Krańcowej o powierzchni ok. 2900 m kw. - informowała w lutym Zdzisława Marciniak z brodnickiego magistratu. - Porozumienie zawarto na realizację przebudowy w sumie siedmiu ulic (Litewska, Północna, Półwiejska, Rataja, Siewna) nie określając terminu realizacji zadań. Ustalono z Gminą Brodnica, że dalsze przebudowy ulic będą wykonywane po realizacji planowanych inwestycji kanalizacyjno-sanitarnych. O tym, które ulice będą w tym roku przebudowywane w ramach porozumienia poinformujemy media po podjęciu decyzji.

Wczoraj dostało się posłowi i gminie Brodnica

Pismo w sprawie tego porozumienia do burmistrza Radacza napisał jedyny poseł z naszego miasta Paweł Szramka. Zaapelował o udrożnienie ul. Polnej i zapytał w nim m.in., czy ustalono już konkretny plan obejmujący w najbliższych latach remont wspomnianych ulic. Pismo opublikował w środę m.in. na swoim profilu FB. Wczoraj do tego ustosunkowali się przedstawiciele "Przyszłości Brodnicy" - ugrupowania, z którego jest burmistrz.

[ZT]26750717[/ZT]

"Panie pośle Pawle Szramko, może zamiast grzmieć na Facebooku jak z ambony, powie Pan wprost, ile pieniędzy pozyskał Pan dla Brodnicy jako jej poseł"? - czytamy. "Śmiało, proszę się chwalić. Doskonale zdaje Pan sobie sprawę z tego, że ul. Polna to przede wszystkim (albo również) sprawa Urzędu Gminy w Brodnicy".

Nasi radni, zamiast pisać, cały czas w tej sprawie działają, nie oglądając się na decyzje (lub ich brak) wójta. Od rana na ulicy Polnej wyrównywany jest teren, utwardzana nawierzchnia, choć to syzyfowa praca podczas roztopów. Niepotrzebne są żadne pisma, nasi radni Mateusz Szafrański i Marcin Pawlak robią po prostu swoje.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że to doraźna pomoc, ale od czegoś trzeba zacząć. Na szczęście dziś pogoda sprzyjała, jutro od rana dalsze prace. O postępie prac będziemy informować na bieżąco.

Miałem Wam przynieść pieniądze w walizce - pyta poseł Paweł Szramka

- Przyszłość Brodnicy bardzo się cieszę, że radni działają - odpowiedział poseł. - Skoro jednak mieszkańcy występują do mnie o pomoc to moim obowiązkiem jest podjąć interwencję. Co do pierwszego pytania, to przepraszam bardzo, ale proszę mi powiedzieć w jakiej formie oczekujecie pomocy, skoro przez ponad 5 lat funkcjonowania w sejmie, nie doszło ani razu do spotkania, żeby omówić jakiekolwiek wsparcie w projektach realizowanych przez miasto Brodnica? Miałem Wam przynieść pieniądze w walizce, czy jak to sobie wyobrażacie?

[ZT]26279095[/ZT]

Nie zgadzamy się w wielu kwestiach, ale jestem zawsze do dyspozycji, jeśli możemy wspólnie działać dla dobra mieszkańców. Trudno jest mi pomagać w Waszych działaniach, skoro nie otrzymuję żadnej informacji, gdzie przydałaby się pomoc.

Ale nie chodzi tylko o ulice graniczne

Jednak problem z wodą na ulicach nie dotyczy tylko tych granicznych, lecz także ścisłego centrum Brodnicy.

Kałuże (albo jak mówią fachowcy, przykrawężnikowe zastoiny wodne) szczególnie dokuczliwe są na przejściach dla pieszych. Czasami taka kałuża wychodzi na dwa metry w to przejście i nie da się suchą nogą przejść. Tak jest m.in. na ul. Piwnej, Lidzbarskiej, Mostowej (od pomnika Jana Pawła II w kierunku sklepu Rossmann), a nawet na ul. Mickiewicza przy samym magistracie. Mimo wielu apeli Czytelników do władz miasta - tego problemu też nie rozwiązano.