Zamknij

Domowa joga w czasie pandemii. Córka jest kwalifikowaną instruktorką, 77-letnia matka wykonuje najtrudniejsze ćwiczenia

Maria Oryszczak 13:22, 13.02.2021 Aktualizacja: 16:40, 25.01.2023
Skomentuj Foto: NADESŁANE: 77-letnia Jadwiga Wojciechowska w czasie pandemii ćwiczy w domu Foto: NADESŁANE: 77-letnia Jadwiga Wojciechowska w czasie pandemii ćwiczy w domu

Monika Różańska jest psychologiem w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Brodnicy (kujawsko-pomorskie). Po pracy od 8 lat jako instruktorka jogi prowadzi grupy ćwiczące w miejscowym Ośrodku Sportu i Rekreacji. Wśród jej "uczennic" jest jej matka, 77-letnia Jadwiga Wojciechowska, emerytowana dyrektorka Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej. W czasie epidemiologicznego zamknięcia ćwiczą w domu.

Rozmawiamy z córką

MARIA ORYSZCZAK: Jak zaczęło się zainteresowanie jogą?

MONIKA RÓŻAŃSKA: - Od zawsze, już jako dziecko, postrzegałam świat przez ruch. Mam to chyba po mojej mamie. Lubiłam ćwiczenia fizyczne. W podstawówce (SP nr 1 w Brodnicy) z pasją chodziłam na zajęcia sekcji gimnastyczek, którą prowadziła Barbara Lewandowska.

[ZT]26414297[/ZT]

Na studiach byłam na warsztatach pracy z ciałem i tam jedna z uczestniczek zaprosiła mnie na zajęcia z jogi. To było 20 lat temu i od tamtego czasu moja fascynacja jogą nie wygasa. Systematycznie ćwiczę, jeżdżę na warsztaty, obozy jogi. Zdobyłam uprawnienia do prowadzenia zajęć na studiach podyplomowych na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie i od 8 lat prowadzę grupy jogi w OSiR w Brodnicy.

Joga to pewien rodzaj ćwiczeń fizycznych, czy może coś jeszcze?

To przede wszystkim ćwiczenie ciała, ale związane ze sferą psychiczną. To taka droga do wewnętrznego doskonalenia się, przekraczania barier, które nas ograniczają, droga do rozwoju.

Joga wiąże się z filozofią hinduską. To dość obcy dla Europejczyka krąg kulturowy. Czy warto tam szukać sposobu na dobre samopoczucie?

Joga to pewna szeroko pojęta filozofia hinduska i stąd czasem mogą brać się obawy. Joga na pewno nie jest religią, nie ma tam kultu żadnych bogów. To też nie jest sekciarstwo. Uprawianie jogi na pewno nie przeszkadza, by pozostać w kręgu europejskiej kultury, także wiary chrześcijańskiej. Ćwiczenia poprawiają nasze poczucie dobrostanu, wzmacniają nas fizycznie i duchowo, ułatwiają połączenie ciała i umysłu. W naszym świecie zwykle pędzimy zapatrzeni w przyszłe cele, albo rozpamiętujemy przeszłość. Joga uczy, jak skupić się na teraźniejszości i odczuwać dzięki temu radość życia. W takim wymiarze bardzo praktycznym, uprawianie jogi pomaga także utrzymać zdrowie.

Czyli to jakiś rodzaj terapii?

Można i tak jogę rozumieć, bo na pewno systematyczne i uważne ćwiczenia pomagają nawet w powrocie do zdrowia po różnych urazach, złamaniach, powtarzającej się rwie kulszowej, bólach kręgosłupa, przy problemach ze stawami, z układem oddechowym, hormonalnym itd.

[ZT]26364099[/ZT]

W poważnych dolegliwościach można szukać pomocy w jodze terapeutycznej. Na zajęciach w OSiR w Brodnicy stawiam raczej na typ ćwiczeń ogólnorozwojowych, np. na ćwiczenia rozciągające, uwalniające od napięć. Biorę pod uwagę potrzeby i ograniczenia osób, które są w grupie. Teraz często lekarze nawet sugerują pacjentom, że warto zapisać się na zajęcia z jogi, bo to korzystne dla zdrowia.

Czy są jakieś ograniczenia?

Na pewno nie praktykuje się jogi przy zaostrzonych stanach zapalnych wszelkiego rodzaju. Jeśli nawet przechodzimy jakąś grypę, to nasz organizm musi odpoczywać, żeby sobie z chorobą poradzić. Warto też skonsultować swoje dolegliwości z nauczycielem, ponieważ niektóre schorzenia lub stan zdrowia wymagają zastosowania odpowiedniego rodzaju ruchu lub zestawu ćwiczeń. Mam na myśli praktykę podczas menstruacji, ciąży, przebytych urazów czy też chorób wewnętrznych.

A wiek? Nie jest ograniczeniem?

W przypadku dzieci raczej stosuje się zabawę z jogą niż takie regularne ćwiczenia. Dzieci uczą się np. skupienia, zatrzymania uwagi. Natomiast w drugą stronę - nie ma ograniczeń wiekowych.

Najlepszym przykładem tego jest chyba pani mama, Jadwiga Wojciechowska, która przez lata kierowała Miejską i Powiatowa Biblioteką Publiczną w Brodnicy.

Moja mama ma 77 lat i ćwiczy codziennie od 10 lat. Kiedy jeździmy na obozy jogi jest w stanie wykonać nawet tzw. asany odwrotne, np. świecę, czy stanie na głowie itd. Wypracowała sobie codzienny, poranny rytuał ćwiczeń, który jej odpowiada.

Gratulujemy pani Jadwidze sukcesu i trochę zazdrościmy. Jednak figury, które pokazuje się w związku z jogą, są bardzo skomplikowane i trudno wyobrazić sobie, że każdy potrafi je zrobić.

To tylko kwestia systematyczności, pracy i uważności. Kiedy ufamy mistrzowi nauczycielowi, a w jodze to niezwykle istotne, to on odpowiednio nas prowadzi do celu i osiągamy kolejne sukcesy. Zresztą nie sam sukces się liczy, ale droga do niego. Każdy nauczyciel jogi proponuje swoje indywidualne podejście, wynikające z praktyki własnej.

Jakie jest Pani podejście?

Jestem psychologiem, więc dla mnie bardzo ważny jest ten element doskonalenia się, pracy nad sobą i to, by lepiej czuć się we własnym ciele, mieć na nie wpływ, rozumieć, co się z nim dzieje, czego potrzebuję do odpowiedniej pracy. Mój nauczyciel mówi, że do dobrego życia potrzebujemy “serwisować swoje ciało” - czyli po prostu o nie dbać. Żeby ułatwić wykonywanie ćwiczeń stosuję wiele przyrządów pomocniczych, np. paski, klocki, koce, wałki itd.

[ZT]26116358[/ZT]

Po jakim czasie widać efekty ćwiczeń?

To indywidulana sprawa, ale zwykle już po miesiącu zauważa się zmiany, przy ćwiczeniach po ok. półtorej godziny, np. dwa razy w tygodniu albo częściej. Po 3 miesiącach wyraźnie można odczuć, że lepsza jest kondycja naszego ciała. Jogę można też wykonywać w krótkich codziennych sesjach 10-15 minutach, by np. zrelaksować się po długiej pracy przy komputerze.

Kiedy można zapisać się na jogę?

Jeśli ktoś rozpoczyna, to najlepiej na początku danego kursu, który u nas zwykle zaczyna się we wrześniu. Teraz trudno powiedzieć, kiedy skończy się lockdown. W związku z utrudnionym dostępem do obiektów sportowych, zajęcia są zawieszone. W tym momencie zajęcia jogi mogą być prowadzone zgodnie z obowiązującym prawem, niestety, obiekty sportowe są dostępne tylko dla osób zrzeszonych w związku sportowym. Jest jednak wiele kursów internetowych, które prowadzą najlepsze szkoły jogi. W niektórych miastach nadal prowadzone są zajęcia stacjonarne. Są też obozy wyjazdowe z jogą, także dla początkujących. Warto spróbować.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiamy z matką

MARIA ORYSZCZAK: Jak często Pani ćwiczy?

JADWIGA WOJCIECHOWSKA: - Ćwiczę codziennie rano. Wstaję przed siódmą, oglądam wiadomości, potem robię 10-minutową rozgrzewkę przy krześle, żeby rozluźnić ręce i nogi . Od 7.00 do 7.30 ćwiczę na macie.

Większość moich codziennych ćwiczeń wykonuję w pozycji leżącej. Są to głównie takie, które wzmacniają kręgosłup. Bóle kręgosłupa doskwierały mi bardzo, kiedy jeszcze pracowałam w bibliotece, a teraz od lat nie mam już problemów z kręgosłupem lędźwiowym. Był u nas w grupie taki pan z bólami pleców, któremu lekarz powiedział, że już mu nic nie pomoże. I kazał mu iść na jogę. Pomogło.

A oprócz wzmacniania kręgosłupa?

Robię też ćwiczenia na stawy, szczególnie kolanowe. Trzeba systematycznie ćwiczyć, żeby w kolanach była odpowiednia ilość mazi.

Kiedy zaczynałam jogę w OSIR z panią Marzeną Kobryń, bardzo się wstydziłam, bo moje kolana trzeszczały. Teraz ćwiczę już bezszelestnie. Bardzo lubię ćwiczenia przy drabinkach, z pasami - ale to już wykonuję w czasie zajęć z grupą albo w czasie obozów jogi.

Nie lubiłam ćwiczeń oddechowych, ale teraz sama zaczęłam je praktykować i czuję, że oddycha mi się niezwykle lekko.

Z tego co słyszała zachęciła Pani do jogi wielu swoich znajomych, bo sama doświadczyła tego, że społeczna mobilizacja bardzo pomaga.

W Jurgowie na obozie jogi była w naszej grupie 90-letnia Angielka, która potrafiła wykonać wszystkie, najtrudniejsze figury. To mnie mobilizowało. Kiedy spotykam się moimi znajomymi pedagogami i bibliotekarzami, albo z moimi kolegami z klasy maturalnej (rocznik 1962), to rozmawiamy o jodze, czasem chwalimy się swoimi postępami. Niektóre osoby ćwiczą w domu przy programie sportowym nadawanym w TV. Najważniejsza jest cierpliwość. Systematyczne ćwiczenia i słuchanie „mistrza” sprawi, że z czasem wykonuje się najtrudniejsze asany (figury). Ani stanie na rękach, ani świeca czy mostek nie są nieosiągalne.

Dziękuję za rozmowę

(Maria Oryszczak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%