Zamknij

Rok temu zmarł ksiądz z Jastrzębia. Mieszkańcy jego rodzinnej wsi tłumnie odwiedzali go w jego parafii

Maria Oryszczak 16:32, 05.02.2021 Aktualizacja: 16:39, 25.01.2023
Skomentuj FOTO NADESŁANE: W jego parafii w Redzie odwiedzały go całe wycieczki z Jastrzębia; tu wizyta scholi parafialnej FOTO NADESŁANE: W jego parafii w Redzie odwiedzały go całe wycieczki z Jastrzębia; tu wizyta scholi parafialnej

6 lutego mija pierwsza rocznica śmierci ks. kan. Franciszka Lisińskiego.

Urodził się w 1948 roku i dzieciństwo spędził we wsi Jastrzębie (obecnie gmina Bartniczka). Był synem kowala Lucjana Lisińskiego i Stefanii z domu Krajnik. W wieku 10 lat stracił ojca. Uczył się w jastrzębskiej szkole podstawowej, a potem w Technikum Mechanicznym w Grudziądzu.

Kapelan strażaków

W roku 1967 wstąpił do Seminarium Duchownego w Pelplinie, w 1973 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Zgodnie ze zwyczajem jedną z pierwszych mszy świętych odprawił w swoim rodzinnym kościele w Jastrzębiu.

Był wikariuszem w parafii pw. św. Mikołaja Biskupa w Zwiniarzu koło Lubawy (1973-1978) oraz w parafii pw. Wniebowzięcia NMP i Św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Redzie, gdzie pełnił posługę kapłańską aż do 2020 roku. W Redzie pełnił także funkcję kapelana oddziału miejskiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP Rumia-Reda. Zamiłowanie strażackie odziedziczył po ojcu. W 1989 roku uhonorowany został tytułem Radcy Duchownego ad honores, a w 1993 roku tytułem Kanonika Honorowego Kapituły Archikatedralnej Gdańskiej.

Ksiądz bardzo gościnny

Jak relacjonują parafianie ksiądz Lisiński często powracał do Jastrzębia i sąsiednich miejscowości. Tu ma rodzinę i posiadał liczne grono znajomych. Jednak nie tylko odwiedzał parafię, ale także gościł u siebie w Redzie. Do ks. Franciszka jeździli parafianie, znajomi i rodzina, a także członkowie scholi parafialnej, lektorzy i ministranci z parafii.

[ZT]26678024[/ZT]

- Ksiądz był wesoły, pogodny, nawet w ostatnich latach , kiedy walczył z chorobą, która w końcu przykuła go do łóżka. Zmarł 6 lutego 2020, a na jego pogrzeb w Redzie pojechało kilkudziesięciu parafian z Jastrzębia, m.in. ks. kan. Krzysztof Wojnowski, Matki Żywego Różańca, strażacy z OSP, przedstawiciele Rady Parafialnej i Liturgicznej Służby Ołtarza. Staraniem proboszcza ks. kan. Krzysztofa Wojnowskiego oraz sióstr zmarłego Alicji Knieć i Ewy Lisińskiej postawiono przy kościele w Jastrzębiu tablicę pamiątkową. Wcześniej grupa parafian przywiozła ziemię z grobu ks. Franciszka z Redy. Umieszczono ją w cokole pomnika, który poświęcono w lipcu 2020 roku. Od tamtej chwili nieprzerwalnie płoną tam znicze, zawsze są świeże kwiaty. Mieszkańcy Jastrzębia pamiętają o swoim krajanie - opowiada Andrzej Karbowski, mieszkaniec Jastrzębia.

(Maria Oryszczak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%