Pumptrack miał zostać zbudowany w Brodnicy już w 2019 roku. Ale władze miasta nie dotrzymały tego terminu, a w ubiegłym roku inwestycję zablokowały z kolei władze powiatu. W końcu wojewoda uchylił sprzeciw starosty i miasto wreszcie może budować. Ale pojawia się inny problem
Pumptrack to rodzaj toru w formie pętli do wyczynowej jazdy na rowerach, rolkach, deskorolkach i hulajnogach. Projekt takiej budowy w Lasku Miejskim w 2018 r. został poddany pod głosowanie mieszkańców Brodnicy w ramach budżetu obywatelskiego. Inicjatywa, której koszt realizacji pomysłodawcy oszacowali na 290 tys. zł, uzyskała 5259 punktów. Więcej, 6574 głosy, miał jedynie pomysł stworzenia wybiegu dla psów przy alei Leśnej.
[ZT]26705072[/ZT]
W miarę możliwości projekty z budżetu obywatelskiego miasto powinno realizować w kolejnym roku. Tymczasem rok zajęło miejskim urzędnikom przygotowanie dokumentacji technicznej i w czerwcu ub. roku burmistrz złożył do starostwa zgłoszenie inwestycji, uznając, że nie wymaga ona pozwolenia na budowę. Starosta nie zgodził się z taką interpretacją.
- Pumptracki to w Polsce stosunkowo nowe zjawisko. Nie ma więc ściśle określonego jednolitego trybu postępowania w odniesieniu do takich budów - wskazuje Przemysław Majchrzak, rzecznik Starostwa Powiatowego w Brodnicy. - Niektóre urzędy rozstrzygały wnioski w podobnych sprawach w trybie pozwolenia na budowę, inne w trybie zgłoszenia. Starosta Brodnicki na podstawie przepisów oraz orzecznictwa uznał, że budowa singletracku z elementami pumptracku wymaga uzyskania pozwolenia, ponieważ nie jest to obiekt małej architektury.
[ZT]26700154[/ZT]
Zgodnie z Prawem Budowlanym, obiekty małej architektury to "niewielkie obiekty, a w szczególności kultu religijnego jak kapliczki, krzyże przydrożne, figury, posągi czy inne obiekty architektury ogrodowej, służące codziennej rekreacji i utrzymania porządku: piaskownice, huśtawki, drabinki, śmietniki.
W przytoczonym przez starostwo orzeczeniu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu, w sprawie gdy inspektor nadzoru budowlanego podważył zasadność budowy terenu rekreacyjnego w trybie zgłoszenia zamiast pozwolenia budowlanego, można przeczytać m.in. że "obiekt budowlany będący przedmiotem niniejszego postępowania (składający się z dwóch torów do jazdy grawitacyjnej, placu do wypoczynku, placu zabaw dla dzieci i strefy aktywnego wypoczynku) nie może być traktowany jako obiekt małej architektury albo grupa obiektów małej architektury. W tej mierze organ zgodził się ze stanowiskiem skarżącego i Prokuratura.
[ZT]26661952[/ZT]
Biorąc pod uwagę okoliczność, że w skład obiektu wchodzi szereg urządzeń rekreacyjnych rozmieszczonych na terenie o powierzchni 3606 m kw. (dane z dokumentacji projektowej dołączonej do zgłoszenia) nie może on być traktowany jako obiekt rekreacji codziennej. (...) W ocenie organu przedmiotowy obiekt budowlany nie jest budynkiem ani obiektem małej architektury, zatem (...) należy go traktować jako budowlę ze względu na posiadanie cech podobnych, jak wymienione w tym przepisie przykładowe budowle (w tym wypadku budowle sportowe) oraz ze względu na okoliczność, że obiekt ten stanowi jednolitą pod względem użytkowym całość."
Zgłoszenie jest prostszą procedurą niż ubieganie się o pozwolenie. Natomiast obarczone większym ryzykiem, ponieważ w przypadku zmian projektu, trzeba przejść pełną procedurę pozwolenia budowlanego.
- Od decyzji Starosty Brodnickiego przysługiwało odwołanie do Wojewody Kujawsko-Pomorskiego, który rozstrzygnął inaczej - informuje Przemysław Majchrzak.
[ZT]26413601[/ZT]
- 11 sierpnia 2020 r. do Urzędu Miejskiego w Brodnicy wpłynęła decyzja uchylająca zaskarżoną decyzję w całości i umarzająca postępowanie organu pierwszej instancji. Decyzja ta jest ostateczna w administracyjnym toku instancji i stanowi przyjęcie zgłoszenia, a jako inwestor Gmina Miasta Brodnicy może przystąpić do realizacji inwestycji - informuje wiceburmistrz Krzysztof Hekert.
Czyli już w sierpniu 2020 roku można było zacząć budowę. Problem polega na tym, że inwestycja nie doszła do skutku w roku 2019, kiedy były na nią przeznaczone środki z budżetu obywatelskiego. W ten sposób pieniądze te przepadły, a ściślej - trafiły do ogólnego budżetu miejskiego, bo - jak wyjaśnia dyrektor Zdzisława Marciniak z Urzędu Miejskiego - nie mogą zostać przesunięte na rok kolejny.
- Jako że inwestycja została mieszkańcom obiecana, gdy ją wybierali, zostanie radnym poddana propozycja, aby inwestycję zrealizować w roku 2021 ze środków budżetu miasta. Jeśli radni się zgodzą, to w przyszłym roku pumptrack zostanie zbudowany - mówiła w październiku Zdzisława Marciniak.
Mamy rok 2021 i nie znalazły się pieniądze w budżecie miasta na ten cel.
- W związku z powyższym ww. zadanie inwestycyjne zaproponowane zostanie do budżetu w kolejnych latach. Z chwilą uzyskania akceptacji i podjęciu stosownej uchwały przez Radę Miasta Gmina Miasta Brodnicy podejmie kroki związane z jego realizacją - wskazuje Krzysztof Hekert.
Nie jest to jedyny projekt, którego realizacja zahacza o Lasek Miejski. W 2019 r. do realizacji został wybrany projekt "Nowe oblicze Lasku Miejskiego", którego realizację pomysłodawcy oszacowali na 560 tys. zł. Przedsięwzięcie zakłada rewitalizację 3 ha Lasku Miejskiego, nowe nasadzenia, nową nawierzchnią alejek, elementy małej architektury jak kosze, ławki, czy latarnie, stworzenie trawiastej polany, ustawienie stołów piknikowych, wiaty wypoczynkowej czy ustawienie stołu do tenisa stołowego.
Miastu nie udało się ruszyć z budową w ub. roku. Radni przedłużyli czas na realizację zadania do końca czerwca 2021 roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz