Zwolennicy Trzaskowskiego przybyli tłumnie, mimo padającego deszczu i skandowali hasła poparcia.
[ZT]26080917[/ZT]
- Bo dziś trzeba patrzeć w przyszłość i zająć się rozwiązywaniem prawdziwych problemów. Pan prezydent Andrzej Duda przyjechał do Brodnicy i nie chciał rozmawiać o żadnych waszych problemach. Czy odniósł się do chociaż jednej sprawy, która jest dla Was ważna? Czy mówił o drodze nr 15 z Torunia do Olsztyna? Czy mówił o tym, że zamierza pomóc waszemu szpitalowi powiatowemu? (…) Co więcej, pan Andrzej Duda nie chciał się z wami spotkać. A dzisiaj właśnie trzeba nam rozmowy. Jeśli chcemy odbudować wspólnotę, to musimy ze sobą rozmawiać, ale do tego potrzeba odwagi, potrzeba silnego prezydenta, który jest niezależny - mówił Rafał Trzaskowski, któremu na Dużym Rynku towarzyszył m.in. poseł Tomasz Lenz, marszałek województwa Piotr Całbecki, a także burmistrz Brodnicy Jarosław Radacz i przewodniczący Rady Miasta Artur Dombrowski.
[ZT]26081656[/ZT]
- Mamusia, idź do prezydenta, zrobię ci fotkę – krzyczał młody człowiek z tłumu ludzi, którzy po wiecu chcieli jeszcze osobiście porozmawiać ze swoim kandydatem i towarzyszyli Rafałowi Trzaskowskiemu aż do samochodu.
Po jego odjeździe na Dużym Rynku przy fontannie starli się w okrzykach poparcia zwolennicy obu kandydatów w drugiej turze. Z jednej strony placu rozlegały się okrzyki: „ Andrzej, Andrzej!”, a z drugiej ”Rafał, Rafał!”. Grupa młodzieży krzyczała „chcemy zmiany”. Coraz intensywniej padający deszcz oraz obecność Straży Miejskiej i Policji studziły entuzjazm ludzi, którzy powoli opuszczali miejsce wiecu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz